Polka, Manuela Gretkowska
Polka, Manuela Gretkowska
Wyd. W.A.B., Warszawa 2001
Mówi się, że to najbardziej intymna powieść pani Manueli. Wierzę tym słowom, ponieważ na kartach Polki, ujawnia nam się „cała Gretkowska” – szczera do bólu, otwarta i kontrowersyjna. Bez ogródek opowiadająca o swoich wątpliwościach, dotyczących ciąży. Bez skrępowania wspominająca szczegóły swojego życia intymnego. Bez zająknięcia prezentująca swój świat i swoją rzeczywistość. Na ile jest to dobitna szczerość, a na ile autokreacja – nie wiem i nie chcę się w to zagłębiać, bo nie sięgnęłam po Polkę, jako po biografię pisarki, tylko jak po najzwyklejszy dziennik kobiety takiej samej, jak my wszystkie. Kobiety, mającej swoje słabości, nerwy i wątpliwości. Kobiety, która w jednej chwili wpada w szał z byle powodu, by za chwilę wzruszać się z radości. Kobiety, która żałuje i cieszy się jednocześnie, a przy tym ma swoje lęki i obawy. Bo ciąża tylko w teorii jest pięknym, błogosławionym, naturalnym dla kobiety stanem. Rzeczywistość okazuje się często brutalna… Również dla naszej narratorki.
Ale Polka to – wbrew pozorom – nie tylko zapis z dziewięciu miesięcy kobiecego życia. Gretkowska umiejętnie wplata tu uwagi na temat polityki, literatury czy kościoła. Nie waha się przed wygłaszaniem kontrowersyjnych sądów i zabieraniem głosu w sprawach ważnych i poważnych. To niezwykle istotne, bo Polka okazuje się powieścią wielowymiarową i – dzięki temu – jeszcze bardziej interesującą.
Lubię Gretkowską. Dobrze się ją czyta, pomimo że nie szczędzi czytelnikowi wywodów filozoficznych czy egzystencjalnych. Jej zaletą jest naturalność i otwartość – swą ciążę przedstawia taką, jaką ona jest naprawdę – z najdrobniejszymi (dla niektórych zapewne niesmacznymi) szczegółami. A do tego nie unika autoironii i nierzadko ujawnia swoje porażające poczucie humoru. I za to właśnie tak bardzo Polkę polubiłam…
Moja ocena: 8/10
Przeczytałam jak dotąd wszystkie książki Manueli, jedne podobały mi się tak sobie, inne bardzo. Na własność mam tylko Tarot paryski, jedną z jej pierwszych książek. Co do "Polki" to mam jak najbardziej pozytywne odczucia. Podobnie jak ty czytałam tę książkę, jako pewien ogląd kobiecości, być może też chciałam dowiedzieć się z niej nieco więcej na temat własnej, indywidualnej natury, patrząc niejako w zwierciadło… Manuela potrafi zaciekawić, czasami zbulwersować, ale mnie przeważnie raduje, bo za mało jest pisarek jej formatu i pokroju 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Faktem jest, że często ludzie bulwersują się tym, co znajdują w jej twórczości, natomiast mnie nic jeszcze nie zgorszyło. Być może 'Kobieta i mężczyźni', 'Namiętnik' albo 'Kabaret…' zmienią mój pogląd, ale to się dopiero okaże 🙂
Czytałam wszystko Manueli Gretkowskiej do Europejki, którą byłam tak rozczarowana i rozgoryczona jej komercyjnością, że na tym zakończyłam spotkania z tą autorką. Niestety.
Słyszałam już gdzieś o tej książce i dlatego znajduje się ona na mojej liście książek do przeczytania. Niestety nie mam pojęcia kiedy po nią sięgnę. Być może w wakacje, ale na pewno sięgnę ;).
Przeczytałam chyba wszystkie książki Gretkowskiej, "Polkę" bardzo miło wspominam. Stoi nawet u mnie na półce i pożyczam zawsze ciężarnym w moim otoczeniu 🙂 warto ją przeczytać. Pozdrawiam!