KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Norwegian Wood, Haruki Murakami

Norwegian Wood (Noruwyei-no mori), Haruki Murakami

Wyd. Muza, Warszawa 2008

Norwegian Wood było moim drugim podejściem do twórczości Haruki Murakamiego. Drugim bardzo udanym, zresztą. Sposób, w jaki pisarz prowadzi narrację przyciąga, a świat przez niego wykreowany hipnotyzuje i wciąga czytelnika ‘do środka’. Spacerując niespiesznie po kolejnych kartach powieści miałam wrażenie, że czas się zatrzymał, a mój świat przestał mieć znaczenie. Istniało dla mnie tylko to, co zrodziło się w głowie Murakamiego, który dołączył już do grona moich pisarskich ulubieńców.

Norwegian Wood to opowieść o dojrzewaniu, o poznawaniu samego siebie, o miłości, seksie, śmierci i samotności. Zdaję sobie sprawę, że wymienienie tych kilku kwestii jednym tchem jest znacznym uproszczeniem, ale stan zauroczenia tą pozycją powoduje, że nie do końca jestem w stanie porządnie zebrać myśli. Zwłaszcza, że jest to tego typu powieść, w której każdy czytelnik odkrywa coś ważnego tylko dla siebie. I lepiej sięgnąć po nią osobiście i zgłębić po cichu we własnym kącie, niż przyglądać się niezliczonej liczbie recenzji, opisów i wrażeń polekturowych. Przede wszystkim dlatego, że tak naprawdę ciężko ubrać w słowa wszystkie myśli, które się człowiekowi w głowie kłębią…

Muszę jednak szczerze przyznać, że Po zmierzchu zrobiło na mnie większe wrażenie. Po tamtej lekturze czułam się powalona na ziemię i zmiażdżona. Musiałam aż wyjść nocą z domu, żeby ochłonąć i porządnie tę powieść ‘przetrawić’. Nie wiem czy powodem jest to, iż wówczas był to mój pierwszy kontakt z Murakamim, czy może faktycznie Norwegian Wood jest książką zwyczajnie słabszą. Możliwe też, że spodziewałam się po tej powieści nieco więcej przez wzgląd na sam tytuł, jednoznacznie kojarzący się z moimi Beatlesami. Niemniej uważam, że Norwegian Wood to pozycja obowiązkowa i każdy powinien ją przeczytać. Wypływa z niej ogromna mądrość, w którą grzechem byłoby się nie zagłębić…

Moja ocena: 8/10

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevRozdział 27
Wspólny pokój, Zbigniew UniłowskiNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

naczynie_gliniane pisze:
20 czerwca 2010 o 06:38

A ja się do Murakamiego nie przekonałam. Może trzeba kolejnego podejścia.

Odpowiedz
izusr pisze:
20 czerwca 2010 o 07:29

Też jestem ciekawa co wyjdzie z tej ekranizacji. I chyba faktycznie "Norwegian Wood" jest nieco słabszy, bo do mnie jakoś też bardziej przemówiło "Po zmierzchu" 🙂

Odpowiedz
anna pisze:
20 czerwca 2010 o 15:36

Mnie zupełnie "Norwegian Wood" nie porwało. Nie mam cierpliwości do wolno snujących się historii, a ta książka taką właśnie ma fabułę. A przeczytałam ją również jako "książkę, po którą kiedyś sięgnę", jak pisałaś wcześniej. Sięgnęłam, ale jak na razie na powtórkę z rozrywki się nie zanosi ;]

Odpowiedz
kolmanka pisze:
20 czerwca 2010 o 17:14

No brawo! Rośnie nam kolejna fanka Murakamiego i z tego się cieszę. Również obawiam się trochę ekranizację i martwię się czy nie zaburzy to mojego postrzegania powieści. Pozdrawiam i zachęcam do kolejnych książek tego pisarza:)

Odpowiedz
ksiazkownia pisze:
20 czerwca 2010 o 18:06

Robiłam jedno podejście do Murakamiego, nie było udane. Może nastrój nie ten, a może nie ta książka, mam nadzieję, że nie pisarz. Po sesji planuję Murakami Podejście Drugie :). Oby tym razem mi podpasował

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
20 czerwca 2010 o 21:36

W takim razie nie polecam rozpoczynania tej przygody od 'Norwegian Wood' 🙂

Odpowiedz
Anhelli pisze:
21 czerwca 2010 o 10:24

Widzę, że śliczną panią Murakami "wciągnął" bez reszty 😛 To miłe, przyjemne dla oka, kiedy widzi się budzącą w kimś pasję. Tak trzymać. A recenzja nawet mnie zrobiła smaka, choć od wielu już lat wzbraniam się przed pisarzami Orientu. Hm… Jeśli znajdę coś u siebie, to chyba tym razem się skuszę.

Pozdrawiam serdecznie 🙂

Odpowiedz
ksiazkowo pisze:
21 czerwca 2010 o 15:40

Recenzja zachęcająca do przeczytania książki 🙂

Co do przygody z Murakamim, to chyba kwestia jednak mocno indywidualna. Czytałam różnorakie wątki na forach, gdzie każda z książek ma swych zwolenników i przeciwników. I rady co do tej "pierwszej" też zdecydowanie różne.

Ja moją przygodę z tym autorem zaczęłam właśnie od "Norwegian Wood" i wpadłam po uszy! Potem przeczytałam jeszcze kilka książek i fascynacja ciągle trwa. Niestety "Po zmierzchu' ciągle czeka na swoją kolejkę.

A ekranizacji chyba nie obejrzę. Nie chcę widzieć czyjejś wizji na ekranie 😉

Anhelli – zaciekawiłaś mnie tym wzbranianiem przed pisarzami Orientu. Nie wiem, czy to przeczytasz, ale i tak zapytam: dlaczego?

Odpowiedz
Skarletka pisze:
21 czerwca 2010 o 21:06

Ja się zastanawiam, jak Ty godzisz naukę z MUNDIALEM 😛

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
21 czerwca 2010 o 22:34

Nauka w przerwach ;))

Odpowiedz
Aleksandra pisze:
23 czerwca 2010 o 19:01

Słyszałam już tak wiele pozytywnych opinii o Murakamim, że muszę w końcu przeczytać jakąś jego książkę. Zacznę prawdopodobnie od "Kroniki ptaka nakręcacza", którą to niedawno kupiłam.
Dodaję do linek 🙂

Odpowiedz
Tucha pisze:
23 czerwca 2010 o 22:35

A ja nadal nic Murakamiego nie przeczytałam 😛
Nadrobię jak zdam już ten ostatni egzamin i skończy się Mundial:D Hi ;p

Odpowiedz
symulacrum pisze:
22 sierpnia 2010 o 08:27

Witam po raz pierwszy…
Tak szukam różnych recenzji Murakamiego – bo wciąż słyszę o nim sprzeczne opinie: a to że wspaniały, a to że kiczowaty i tak dalej. Ta recenzja bardzo zachęcająca – a że w końcu sama muszę przeczytać coś Murakamiego – myślę, że zapoluję na Norwegian Woood. 🙂

Pozdrawiam
Antonina

Odpowiedz
symulacrum pisze:
26 sierpnia 2010 o 06:41

Dziękuję za życzenia odnośnie bloga. 🙂 A przy następnej wizycie w bibliotece poluję na Murakamiego. 🙂

Antonina

Odpowiedz
paulina1986f pisze:
27 października 2010 o 15:44

Właśnie jestem świeżo po przeczytaniu "Norwegian Wood" i już czuję, że na tym się przygoda nie skończy 🙂 Spokojnie się rozwija, powoli pieszcząc zmysły. Bardzo podoba mi się Twoja recenzja, w wielu kwestiach podzielam Twoje zdanie, a już w zupełności:

"Zwłaszcza, że jest to tego typu powieść, w której każdy czytelnik odkrywa coś ważnego tylko dla siebie. I lepiej sięgnąć po nią osobiście i zgłębić po cichu we własnym kącie, niż przyglądać się niezliczonej liczbę recenzji, opisów i wrażeń polekturowych."

Brawo 🙂
Pozdrawiam,
Paulina

Ps. Przeglądam Twojego bloga dosyć często i tak też rzuciło mi się w oczy, że czytałaś "Kafkę nad morzem". Liczę na recenzję!;)

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
27 października 2010 o 17:49

"Kafkę" zaczęłam, ale – z bólem serca – musiałam na jakiś czas odłożyć. Niebawem wracam do lektury 🙂

Odpowiedz
Kaka pisze:
22 sierpnia 2011 o 17:14

Ja dzisiaj dorwałam się wreszcie do książki Murakamiego, chociaż chciałam zacząć od "Po zmierzchu", ale mam nadzieje że ta będzie też dobra ;D

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk