KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Wszystkie boże dzieci tańczą, Haruki Murakami

Wszystkie boże dzieci tańczą (Kami-no kodomotachi-wa mina odoru), Haruki Murakami
Wyd. Muza, Warszawa 2008

Murakami czuje się świetnie również w zwartej oszczędnej i precyzyjnej formie krótkiego opowiadania. Kilkoma słowami zarysowuje wyraziste, sugestywne światy, a każda z historii jest przekonująca, pełna i satysfakcjonująca. Każdy z bohaterów odbywa jakąś podróż – czy to w rzeczywistym, geograficznym, czy jedynie wewnętrznym, duchowym wymiarze – do której bodźcem staje się tytułowe trzęsienie ziemi; każdy z nich odkrywa w sobie jakąś tajemnicę, którą próbuje przeniknąć albo po prostu pogodzić się z jej istnieniem; każdy ma jakąś obsesję, która zatruwa mu życie; każdy jest uwikłany bądź dopiero się wikła w skomplikowane relacje z innymi ludźmi, poprzez które następuje niejako wzajemna wymiana sekretnych duchowych labiryntów. Nieposkromiona wyobraźnia Murakamiego raz po raz rozsadza ramy realności, przenosząc czytelnika to w świat snów, to marzeń, to czystej surrealnej fantazji.

Pierwszy kontakt z opowiadaniami mojego najnowszego odkrycia literackiego mam już za sobą. Lektura zajęła mi sporo czasu, ale ma to związek jedynie z trwającym Mundialem oraz męczącą sesją (na szczęście do września mam spokój). Sama książka nie należy do najgrubszych, a i wydana jest – jak to z Murakamim bywa – mało oszczędnie (duże czcionka, spora interlinia i ogromne marginesy), więc tak naprawdę można ją „pochłonąć” w jedno, leniwe popołudnie.

Na Wszystkie boże dzieci tańczą składa się sześć opowiadań, z których każde w jakiś sposób nawiązuje do pewnego trzęsienia Ziemi… W każdym poznajemy niezwykłych bohaterów, przenosimy się do innego, fascynującego świata. Raz jest to świat snów, innym razem świat wyobraźni, a jeszcze innym tzw. „szara rzeczywistość”. Jednakże do którego z tych miejsc by nas autor nie przeniósł – owiewa nas ta sama aura tajemniczości i niepokoju.

Bohaterowie opowiadań Murakamiego pragną zmienić swoje życie, poszukują jego sensu, doznają uczuć, które wcześniej ignorowali lub były im zupełnie obce. Każdy z nich odbywa jakąś wędrówkę i każdy z nich daje czytelnikowi jakąś pouczającą lekcję. To niezwykłe, z jaką łatwością przychodzi Murakamiemu wniknięcie w ludzką psychikę, zbadanie jej i wyciągnięcie odpowiednich wniosków. Wniosków, które pomagają nie tylko bohaterom, ale i czytelnikom. „Znakomita robota, panie Haruki” – chciałoby się rzec.

Ale nie rzeknę tak, bo opowiadania – choć fascynujące – plasują się daleko w tyle za utworami prozatorskimi tego autora. W krótkiej formie nie da się tak doskonale nakreślić świata, przedstawić bohaterów i ich otoczenia. A właśnie tym, co urzeka mnie w Murakamim najbardziej jest sposób, w jaki przedstawia on najdrobniejsze detale świata przedstawionego. Lubię tę jego powolną narrację i stopniowe odkrywanie tego, co ukrywa się za każdą kolejną literą. W opowiadaniach taki „system” nie ma prawa bytu, a więc Wszystkie boże dzieci tańczą nie ma w sobie tego, co u Murakamiego cenię najwyżej…

Mimo wszystko, oczywiście zachęcam do sięgnięcia po te opowiadania. Bo fakt, że wypadają nieco gorzej, niż powieści, nie odbierze im tego, co w nich ważne i potrzebne…

Moja ocena: 7/10

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevJohn Lennon o sobie
PrzepytywanieNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

Vampire_Slayer pisze:
7 lipca 2010 o 13:31

Nie znam osoby ani recenzenta, któremu nie podobałby się Murakami. Chyba w końcu muszę po niego sięgnąć. 🙂

Odpowiedz
izusr pisze:
7 lipca 2010 o 13:49

Opowiadania zawsze wypadają słabiej. Widzę "Na południe od granicy, na zachód od słońca" jako nowy nabytek. Bardzo mi się ta książka podobała, to chyba najlepsza z jego książek jaką udało mi się narazie przeczytać 🙂

Odpowiedz
naczynie_gliniane pisze:
7 lipca 2010 o 13:57

To zdaje się, że u Ciebie niedługo będzie małe kompendium wiedzy o twórczości Murakamiego:)

Odpowiedz
Meme pisze:
7 lipca 2010 o 15:53

Wiele słyszałam o tej książce. Chyba w końcu muszę po nią sięgnąć.

Odpowiedz
Claudette pisze:
7 lipca 2010 o 17:44

Nie lubię opowiadań.
Ale dla Murakamiego wszystko! Poświęcę się 🙂

Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
kolmanka pisze:
7 lipca 2010 o 20:07

Ta książką Murakamiego najmniej mi się podobała, co nie znaczy, że i tak szalenie ją lubię:) A stosik – perfekcyjny!:) Pozdrawiam:)

Odpowiedz
Aleksandra pisze:
8 lipca 2010 o 10:46

Zacznę prawdopodobnie od "Kroniki ptaka nakręcacza" lub "Przygody z owcą". Potem, o ile mi się one spodobają, sięgnę po inne 🙂

Odpowiedz
Agnieszka pisze:
11 lipca 2010 o 11:26

mój pierwszy kontakt z Murakamim także mam za sobą, więc jestem otwarta na jeszcze. 🙂
a tym mnie zachęciłaś, swą recenzją. dziękuję 🙂

Odpowiedz
Barbara Silver pisze:
11 lipca 2010 o 11:43

Wow 🙂 Nie próżnujesz, jak widzę 🙂 To się chwali. Kiedy jak nie latem, zaczytywać się ile wlezie. Ja wciąż nie mogę zmusić się do Murakamiego, ale to kwestia osobista. Zaczynam jednak oswajać lit. japońską, jak przebrnę przez parę książek i nie skonam, na pewno po niego sięgnę, a co?!? 🙂

Ps: Czy dasz się skusić?? (szczegóły na mojej stronie). Pozdrawiam serdecznie, orzeźwiająco 🙂

Odpowiedz
ultramaryna pisze:
11 lipca 2010 o 17:19

Nie zrobiły na mnie te opowiadania większego wrażenia. Przeczytałam, bo przeczytałam, zresztą Murakami pisze bardzo przyjemnie. Zgadzam się, że powieści są lepsze.

Odpowiedz
Rosemary pisze:
12 lipca 2010 o 07:17

Bardzo lubię Murakamiego, a "Tańcz, tańcz, tańcz" to jedna z moich ulubionych książek tego autora. Nie przepadam jednak za opowiadaniami i choć te Murakamiego od dawna mam na półce to nie czuję się gotowa by po nie sięgnąć – boję się zawodu:)
Pozdrawiam.

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk