KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Nazywam się Czerwień, Orhan Pamuk

Nazywam się Czerwień (Benim Adım Kırmızı), Orhan Pamuk
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2007

Miesiąc temu koleżanka spytała mnie o opinię na temat jednej z książek Orhana Pamuka. Odpowiedziałam jej wtedy, że mnie jego proza zupełnie nie podchodzi i zaleciłam ostrożność w wydawaniu pieniędzy na jego dzieła. Jakiś czas później Monika zaproponowała mi pożyczenie Nazywam się Czerwień, co pozwoliło mi całkowicie zmienić zdanie odnośnie tego autora – jestem nim wręcz oczarowana!

Długo zajęło mi zabranie się za lekturę. Obawiałam się tego, że będę musiała tygodniami męczyć tak wielkie tomiszcze. Nie byłam przekonana zwłaszcza do autora, bo sama tematyka wydała mi się bardzo interesująca. Przyznaję, jego proza jest specyficzna. Nieco męczyło mnie ciągłe zmienianie narratora – zwłaszcza, że czasem do głosu dochodziły np. rysunkowe drzewa, psy czy monety – ale w pewnym momencie ten zabieg nie dość, że przestał mi przeszkadzać, to jeszcze sprawił, że ta pozycja spodobała mi się jeszcze bardziej. Lubię niebanalność.

Nazywam się Czerwień zawiera w sobie elementy rasowego kryminału, powieści historycznej i romansu. Nie brak tu odniesień do sztuki i polityki XVI-wiecznej Europy, nie brak też wiernych opisów ulic Stambułu. Akcja toczy się niespiesznie, dzięki czemu bardzo dokładnie poznajemy każdego z bohaterów – jego historię, jego uczucia i jego życie. Dla kogoś będzie to nużące, a ja właśnie w tym upatruję uroku tej książki. Bo pomimo całej powolności narracji stale chce się wiedzieć, co wydarzy się dalej i zagłębia w lekturę z rosnącym zaangażowaniem…

Tym, co zwróciło moją uwagę jest również wydanie tej powieści – oprócz pięknie zdobionych stronic, znajdziemy tu również ogrom interesujących przypisów, które pochłaniałam równie zachłannie, co samą książkę. Cały czas mam w sobie tę dziecięcą ciekawość świata, a do tego naprawdę interesuję się sztuką – oba te czynniki złożyły się na to, że tak bardzo spodobała mi się każda poszczególna linijka Nazywam się Czerwień.

Wciąż uważam, że proza Pamuka jest specyficzna i nie każdemu przypadnie do gustu. Mam też świadomość, że powieść o zawiłych losach XVI-wiecznych mieszkańców Turcji nie zainteresuje wszystkich, ale i tak bardzo serdecznie chciałabym tę pozycję polecić. Warto sięgnąć, warto poznać tę fascynującą opowieść i niezwykle interesującego autora. Polecam!

Moja ocena: 8,5/10

Z mojej pocztówkowej kolekcji wyłania się piękny widok na Turcję:
Nie ma on co prawda zbyt wiele wspólnego z książką, ale wywołuje we mnie bardzo pozytywne odczucia. Nie mam w tym roku wakacji, to chociaż na piękne widoki popatrzę 🙂

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevOpętanie, Raymond Radiguet
Intruz, Stephenie MeyerNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

Lenalee pisze:
27 sierpnia 2010 o 15:50

Zainteresowałaś mnie. 😉 Znów. ;D Niech będzie, wpisuję na listę.

Odpowiedz
Cadavere pisze:
27 sierpnia 2010 o 15:59

Mnie pewną trudność sprawiło spamiętanie tych wszystkich nieznanych wcześniej imion i przyporządkowanie ich konkretnym postaciom. To chyba sytuacja podobna do postrzegania twarzy Azjatów przez Europejczyków – dla niewprawnego oka wszystkie wyglądają tak samo. W podobnej sytuacji byłem czytając "Freelandera" Miljenki Jergovicia – jako czytelnik przyzwyczajony do autorów kulturowo bliskich lub powszechnych, zagubiłem się w tyglu bałkańskich niechęci i nieporozumień.

Ale wystarczyło zwolnić tempo, by chłonąć obie książki jak należy :).

Odpowiedz
Elenoir pisze:
27 sierpnia 2010 o 16:18

To jedyna książka tego autora, którą przeczytałam (a wcześniej nabyłam) i cóż mogę powiedzieć – średnio mi się spodobała, chyba jej dobrze nie zrozumiałam. Może nie po drodze mi z literaturą turecką, tak samo jak z hiszpańskojęzyczną.

Odpowiedz
Edith pisze:
27 sierpnia 2010 o 16:23

Ja próbowałam podejścia do "Śniegu", ale nie wyszło, choć się nie poddaję i na pewno jeszcze raz spróbuję.

Odpowiedz
Susie pisze:
27 sierpnia 2010 o 16:42

Książki raczej nie będę czytać. Obrazek rzeczywiście fajny 😉
Dodałam cię do linek u siebie.

Odpowiedz
kasjeusz pisze:
27 sierpnia 2010 o 18:09

A czytałaś może "Nowe życie"? To moja ulubiona powieść tego autora. Książka (poniekąd) o książce. Nie, żebym była zna(albo wyzna)wczynią Pamuka, ale akurat ta pozycja zapadła mi w pamięć. No i podróż autobusem już na zawsze zmieniła swoje znaczenie. 😉

Odpowiedz
Cleo. pisze:
27 sierpnia 2010 o 19:12

A ja myślałam,ze to Chorwacja. Koleżanka ma niemalże identyczne zdjęcie jak ta pocztówka z Chorwacji…hihi

Odpowiedz
naczynie_gliniane pisze:
27 sierpnia 2010 o 19:43

A ja bym radziła na tym zakończyć przygodę z Pamukiem:) Próbowałam podejścia i do Śniegu, i do Noego życia i niestety. Już nie ta wciągająca fabuła, już nie te konteksty, zbyt dużo współczesnej polityki, której totalnie nie znam.
Cieszę się, że Cię nie zawiodłam:)

Odpowiedz
Claudette pisze:
27 sierpnia 2010 o 21:02

U mnie na półce "Muzeum niewinności". Po nim mam zamiar sięgnąć po "Śnieg" oraz właśnie po "Nazywam się Czerwień" 🙂

Turcja jednak wciąż ze mnie nie może wyjść, chociaż nie mam ochoty tam wracać.

A krajobraz z pocztówki rzeczywiście przypomina chorwacki Zlatni Rat na Półwyspie Bol, ale jest on jednak mniejszy i troszeczkę inny 🙂
Jak mniemam widoczek z kartki natomiast to Oludeniz – ponoć najpiękniejsza plaża w Turcji.
Mnie jednak bardziej przypadły do gustu te w… Egipcie 😛

Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
Lirael pisze:
28 sierpnia 2010 o 06:11

Przebrnęłam przez "Nowe życie" Pamuka, ale nie wspominam tego najlepiej. W czasie lektury towarzyszyło mi zdumienie: "Nobel?!".

Odpowiedz
hypno8 pisze:
7 września 2010 o 16:03

świetna książka:)!

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk