Cukiernia Pod Amorem. Zajezierscy, Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy,
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 2010
Historię rodu Zajezierskich poznajemy z dwu perspektyw – współczesnej i oddalonej o sto lat wstecz. Autorka raz przenosi nas do Zajezierzyc w końcowe lata wieku dziewiętnastego, raz do dzisiejszego Gutowa. Na zmianę poznajemy losy dwudziestoparolatki – Igi, pragnącej odkryć tajemnicę przeszłości swej rodziny oraz dzieje jej przodków – borykających się z klątwami, skandalami i decyzjami, ważącymi o przyszłości ich rodu.
Powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk wchłania się błyskawicznie – napisana jest bowiem z fantastyczną lekkością, a przy tym z niezwykłą dbałością o nawet najdrobniejsze szczegóły. Oczami wyobraźni widziałam każdy opisany zakątek Gutowa i Zajezierzyc, wszystkie elementy odzienia bohaterów i wszelkie detale wystroju wnętrz. Nie każdy lubi tego rodzaju zabiegi, jednak ja uważam tę staranność za jedną z podstawowych zalet Cukierni – nic nie nadaje dziełu takiej autentyczności, jak wierne i dokładne opisy. Opisy – co ważne – napisane piękną, staranną polszczyzną. Polszczyzną, która zachwyca i cieszy.
Cukiernia pod Amorem jest znakomitą lekturą na każdy czas – na szare, jesienne wieczory, na mroźne, zimowe poranki, na wiosenne pikniki i letnie wylegiwanie w pełnym słońcu. Przekrój kilku pokoleń sprawia, że książkę pokochają i mamy, i babcie, i córki. Ta niezwykła, pełna uroku saga zasługuje na to, by dać się jej porwać. Jeżeli szukacie prezentu dla ważnej osoby – polecam Cukiernię. Jeżeli jest Wam smutno – polecam Cukiernię. Jeżeli chcecie przenieść się w urocze strony – Cukiernia będzie idealna. Znajdźcie wolną chwilę i zabierzcie bliskich w jej progi – powita Was smakowity aromat, otuli niesamowite ciepło i zachwyci barwna historia, od której nie będziecie chcieli odejść…
Moja ocena: 9/10
Dlaczego nie maksimum? Seria składa się z trzech tomów – i kolejnym należy dać szansę 🙂
Przy okazji,
muszę przyznać, że niezwykłą przyjemnością było dla mnie poznanie pani Małgorzaty osobiście – mogłam się przekonać, że nie tylko jej powieści przyciągają ciepłem i urokiem, również sama autorka jest osobą, do której nie sposób się nie uśmiechnąć 🙂
I następna ofiara "Cukierni":))) Zastanawiam się czy tej książki można nie polubić?:P
Malkontentów w świecie nie brak, ale trzeba być naprawdę nieczułym, by nie poddać się temu urokowi 🙂
Chyba najwyższa pora sięgnąć po "Cukiernię" 😉
Ja uwielbiam Cukiernię… i Panią Małgorzatę 😉
Ps. Przed chwilą prawie taki sam komentarz u Skarletki pisałam 🙂 Powtarzam się 😉
nie czytałam, ale chyba już wypada.. każdy tak się zachwyca 😀
u mnie Cukiernia stoi na półce i grzecznie czeka na swoją kolej 🙂
i zgadzam się z Wami dziewczyny – "mga" to przemiła kobieta 🙂
Jest na mojej liście ale strasznie trudno mi do niej dojść 😉 Musze się w końcu spiąć w sobie )
Z tego, co napisałaś książka trafia idealnie w gust mojej mamy. Chyba ją sprezentuję mamie na święta 🙂
P.S. Kto Cię zmusza do czytania "Kłamcy" ? 😛 Nie martw się, nawet jak się nie spodoba to poszerzysz swoje horyzonty książkowe 😉
Och, och muszę przeczytać 😀 już od jakiegoś czasu szykuję się na tę książkę 🙂
Wstyd przyznać, ale dopiero przez tę książkę dowiedziałam się o autorce. A z tych młodzieżowych, co polecasz najbardziej, na początek?
A ja mam ją jeszcze przed sooobą! 😀
Och tak, "Cukiernia" to wyśmienita, wprost cudowna książka. Ja już jestem po drugim tomie i teraz czekam na następny. A jest zapowiedziany dopiero na jesień 2011! ;(
Sowo,
110 ulic – najlepiej zacząć od początku 🙂
Przyjemnostki,
to taki efekt zakładu – ja przeczytam 'Kłamcę' [bo Pratchett okazał się za trudny], koleżanka zmęczy 'Zmierzch' 🙂
Ja chciałam kupić, ale jestem na diecie, a w książkach tak pięknie opisują moje ulubione dania!
Tyle o tych książkach słyszałam, że chyba przeczytam. 🙂
ciągle mam ją na liście, ale nie mogę się zebrać, żeby kupić ;/
Dziewczyny no to nadrabiajcie szybko zaległości, bo przecież już od miesiąca jest kolejna część sagi.
dostałam 3 tom od córki-Cukiernia pod Amorem.Czytam powoli i delektuje się.Boję się że skończy się jak dawne dobre lody od Pani Kolasińskiej.widzę w wyobrażni nasz Mińsk miasto naszej autorki.Prosimy o więcej……..Janina