KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Chłód, Ross MacDonald

Chłód; The ChillChłód (The Chill), Ross MacDonald
Wyd. Albatros, Warszawa 2004

Ross MacDonald (właśc. Kenneth Millar) to jeden z najbardziej znanych amerykańskich twórców powieści kryminalnych. Chłód, o którym chcę dziś opowiedzieć, jest jedną z części wielotomowego cyklu Lew Archer, poświęconego działaniom pewnego amerykańskiego detektywa. Wyjątkowo dociekliwego i bezwzględnego detektywa…

Tym razem autor przenosi nas do słonecznego Pacific Point, w którym unosi się aura tajemniczych zbrodni. Młody mężczyzna pragnie odnaleźć swą świeżo poślubioną wybrankę. Okazuje się, że na dziewczynie ciążą podejrzenia o pozbawienie życia pewnej kobiety, którą Lew Archer zdążył poznać niedługo przed rzeczonym morderstwem. Niesiony wyrzutami sumienia, postanawia za wszelką cenę znaleźć winnego śmierci młodej kobiety. Tropy wiodą głęboko w przeszłość – do dwóch niewyjaśnionych zbrodni, popełnionych przed dziesięcioma i dwudziestoma laty…

Ross MacDonald to twórca niezwykle interesujący – jego powieść pochłonęła mnie bez reszty, a rozwiązanie sprawy wywołało jedną tylko reakcję – ogromne zaskoczenie, graniczące z szokiem. Naprawdę dałam się podejść!

Już kiełkując, fabuła zaczyna fascynować, a kiedy rozwija się w pełni – porywa niesamowicie. Pomimo zalewu postaci i setek splątanych powiązań (które miejscami mają prawo irytować), mamy w Chłodzie do czynienia ze znakomicie skonstruowaną, logiczną całością. Dopiero rozwiązanie szeregu zagadek pozwala poukładać wszystkie puzzle i zlepić ze sobą wyłaniające się fakty. A fakty te są zadziwiające. I przerażające wręcz.

Historia przedstawiona w powieści Chłód sprawia wrażenie nieco telenowelowej i mocno naciąganej. Naciąganej dlatego, że w ogóle nie mieści się w mej głowie tak wielka mistyfikacja, tak wielka maskarada, tak wielka intryga… A jednak! Opowieść śledzi się z zapartym tchem i wypiekami na twarzy, po to, by ostatecznie uświadomić sobie, jak ślepym się było przez poprzednich trzysta stron. Co więcej – ochotę mam wielką, by pochłonąć tę powieść raz jeszcze i poszukać w niej śladów i tropów, które już wcześniej ewidentnie wskazywały winnego. Boję się jednak, że nad głową bohatera od pierwszej strony będzie widniał wielki neon, krzyczący „to on”, a ja tylko się zdenerwuję, że wcześniej kompletnie nie zwracałam na ów neon uwagi…

Z całego serca polecam Wam zapoznanie się z Rossem MacDonaldem i jego fascynującą opowieścią. Co prawda Chłód nie jest początkiem serii, ale mam wielką nadzieję, że wyłamanie się z kolejności chronologicznej nie jest szczególnie szkodliwe. Radości z lektury nie odbiera na pewno.

Będę miała oko na pozostałe tomy cyklu.
Wy uczyńcie to samo!

Moja ocena: 8/10

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevBezradnik małżeński, Polly Williams
Klub Martwych, Charlaine HarrisNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

Domi pisze:
23 lutego 2011 o 20:28

Miło poznać jakieś nowe nazwisko, bo kompletnie nie znałam tego autora 🙂 Jednak z opisu sądzę, że nie spodobałaby mi się ta książka.

Odpowiedz
kasandra_85 pisze:
23 lutego 2011 o 20:54

Ciekawie się zapowiada… Nie słyszałam o tej serii, ale kto wie:). Będę mieć oko na te książki:). Pozdrawiam!!

Odpowiedz
Inez pisze:
23 lutego 2011 o 21:04

Czyż to nie Paul Newman na okładce?:)

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
23 lutego 2011 o 21:15

Kilka części zostało zekranizowanych i grał on tam główną rolę. Nie mylisz się więc, Inez 🙂

Odpowiedz
Kinga pisze:
23 lutego 2011 o 22:56

Jak tylko zobaczyłam nazwisko tego Pana, z miejsca zrobiłam się głodna… 😉
Dawno temu, czytałam Okrutne wybrzeże, tego samego autora. Spotkanie oceniłam dobrze, może warto odświeżyć znajomość 🙂

Pozdrowienia 🙂

Odpowiedz
Dosiak pisze:
24 lutego 2011 o 06:09

Nie znam tego pisarza, ale brzmi ciekawie. Nazwisko wędruje na listę 🙂

Odpowiedz
Scathach pisze:
24 lutego 2011 o 07:46

Przyznam, że zaczytuję się w kryminałach,a tego Pana [o zgrozo!] nie znam.:P
Musze nadrobić zaległości jak widzę;)

Odpowiedz
Kinga pisze:
24 lutego 2011 o 08:10

ja tak off topic …
Klaudyno pisałaś że lubisz książki z motywem kulinarnym w tle
może więc zainteresuje Cię
http://www.matras.pl/szkola-niezbednych-skladnikow.html
🙂

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
24 lutego 2011 o 08:59

Kingo,
dziękuję 🙂 Nie dość, że zapowiada się ciekawie, to jeszcze nie jest droga, będę musiała się rozejrzeć 🙂

Odpowiedz
Luna pisze:
24 lutego 2011 o 14:01

Tym neonem mnie rozwaliłaś :D.
Z kryminałów najbardziej lubię te piekielnie pomysłowe, oryginalne, ale nieprzewidywalność też pożądana cecha :). Poszukam 😉

Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
Viconia pisze:
24 lutego 2011 o 15:27

Jeszcze nie czytałam nic tego autora, ale chętnie się zapoznam 🙂

Odpowiedz
Rudzielec pisze:
24 lutego 2011 o 18:30

Chyba nie dla mnie;)))

Odpowiedz
Daria pisze:
24 lutego 2011 o 22:24

Nie znam autora, ale chętnie przeczytam. Powieść zapowiada się ciekawie, a okładka mimo swojej prostoty sprawiła, że mi się podoba, bo wygląda na taką starą(?) 😉

Odpowiedz
dm1994 pisze:
24 lutego 2011 o 22:29

Może kiedyś zapoznam się z tą książką i autorem 🙂

Odpowiedz
Lirael pisze:
26 lutego 2011 o 11:24

Ja też nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym autorem, a Twoja recenzja zdecydowanie zachęca do lektury. zdecydowanie argumentem "za" jest zakończenie, które jak piszesz, przewraca powieściowy świat do góry nogami. Bardzo to lubię w kryminałach.

Odpowiedz
Anonimowy pisze:
28 kwietnia 2012 o 17:46

Miło zobaczyć, że przybyła nowa wielbicielka Rossa MacDonalda:) Sam przeczytałem już prawie wszystkie jego książki i zrecenzowałem w Biblionetce i mam wrażenie, że jest to pisarz nieco zapomniany. Na pewno jego najbardziej charakterystyczną cechą jest świetny styl, ale też istotne jest to, że te książki często wykraczają poza kryminał i stają się niemal psychologiczne. Jest trochę sztampy i schematyczności, ale który pisarz nie eksploatuje patentu który się sprawdza? Polecam pozostałe jego pozycje. Pozdrawiam!

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk