Pamiętnik Stefano, tom 1 – Początek, Lisa Jane Smith
Czy warto je kupić?
Nie.
Miłośnicy twórczości L.J. Smith z pewnością znają telewizyjną wersję Pamiętników Wampirów i doskonale pamiętają te fragmenty, w których akcja przenosi się kilka stuleci wstecz, aby opowiedzieć o początkach historii braci Salvatore. Książka Pamiętnik Stefano w całości opiera się na serialowych retrospekcjach – dlatego też – poza drobnymi szczegółami – nie znajdziemy w niej nic nowego. Czy warto więc wydawać pieniądze i tracić czas na historię, która i tak jest doskonale znana?
Moim zdaniem – nie.
Pamiętnik Stefano jest najlepszym przykładem na to, jak łatwo jest sprzedać coś miernego tylko dlatego, że podepnie się to pod znaną i lubianą markę czy nazwisko. Akcja osadzona została w połowie XIX wieku, a język Stefano niemal niczym nie różni się od współczesnej mowy ulicznej. Jedynie składnia nosi czasami ślady staroświeckości, a i raz na kiedy Stefano dorzuca nazwę jakiegoś przedmiotu, który wieki temu odszedł do lamusa. I tyle. Trzeba być kompletnym idiotą, aby uwierzyć autorce, że akcja jej powieści rozgrywa się w 1864 roku. Nie ma ona w sobie nic autentycznego. Ani nic dobrego, nawet. Jedynie fragmenty, w których pojawia się Damon oddziałują na moją wyobraźnię. Ale to tylko dlatego, że wciąż w pamięci mam obrazy z serialu, w którym ten mroczniejszy z braci podbił moje serce. Nie ma więc w tym żadnej zasługi L.J. Smith.
Przykro mi to przyznać, ale nie potrafię znaleźć w Pamiętniku Stefano żadnego pozytywu. Miło spotkać znanych sobie bohaterów, ale szkoda marnować czas i pieniądze na coś, co i tak zostało żywcem wycięte ze scenariusza Julie Plec i Kevina Williamsona. Stefano nie jest interesującym narratorem i niczym nie potrafi zaskoczyć. W Midnight Sun punkt widzenia Edwarda jest naprawdę ciekawy i można z tej lektury wynieść coś więcej. Z Pamiętnika Stefano ani trochę – omijajcie szerokim łukiem.
Moja ocena: 1/10
Pierwszy raz nie znalazłam w książce ani jednego pozytywu. Ocena nie może być więc inna.
wampirza tematyka coś mi nie leży. "Zmierzch" przeczytałam tylko 1 tom. Chociaż ostatnio w 2 tygodnie pochłonęłam 3 sezony True Blood:) Słyszałam różne komentarze dot. Pamiętników. Mam 3 tomiki na regale, więc muszę przekonać się sama:)
Oryginalnej serii nie czytałam, serialu nie widziałam, czuję się jak człowiek z epoki kamienia łupanego o.O
"Pamiętnika Stefano" na pewno nie przeczytam, ale "Pamiętniki wampirów" jak najbardziej
w takim razie nie sięgnę 😀
Serial uwielbiam, a od kilku miesięcy na swojej półce mam trzy tomy książek, których aż wstyd się przyznać… jeszcze nie przeczytałam. Dlaczego? Naprawdę chciałabym to wiedzieć, bo jestem ich bardzo ciekawa ;D
Zastosuję się do Twojej rady i Pamiętniki Stefano ominę szeeeerokim łukiem. Poza tym i tak wątpię bym chciała po nie sięgnąć… gdyby to były 'Pamiętniki Damona' wtedy sprawa miałaby się zupełnie inaczej ;D
Nawiasem mówiąc również uwielbiam te dwie sceny, a muzyka z pierwszej z nich jest cudowna 😉 Gdy jej teraz słucham nie mogę się nadziwić, że gdy pierwszy raz ją usłyszałam uznałam ją za przeciętną.
Pozdrawiam!
Zdecydowanie zgadzam się z twoja opinią. Przeczytałam całą serię ,,Pamiętników Wampirów'' i jestem poirytowana, gdyż nie ma składu ani ładu. Zaś kocham serial. Jest rewelacyjny, nie to co książki.
A myślałam, że będzie lepsza. Wydaje mi się, że została napisana tak aby była…
Co do filmików na końcu… Ten drugi mnie rozbroił… Biedny Damon 🙁
Może i to będzie coś dziwnego, ale jeszcze nie miałam do czynienia z tą serią. Serio 🙂 Ale oczywiście planuję, zakupiłam już pierwszą księgę
Szkoda, że autorka nie zechciała napisać pamiętnika DAMONA, za którym szaleje zdecydowana część damskiej widowni… 😀 To by był bestseller! ;)))
Czekałam na tę recenzję – ale przeczucia mnie nie myliły. W sumie to bym się zdziwiła, gdyby Pamiętnik Stefano był literacko na lepszym poziomie niż Poprzednia seria Pamiętników. Ale serial.. rewelacja – nic dodać,nic ująć:-)
Serial jest świetny, a do książek wolę się nie zbliżać. Byłam ciekawa co właściwie przedstawia "Pamiętnik Stefano" (dopiero z Twojego stosiku dowiedziałam się o jego istnieniu)- jak widać, dobrze czynię i wychodzi mi to na zdrowie.^^
Nie czytałam ani nie oglądałam Pamiętników. Z twórczością Smith spotkałam się tylko w Wizje w mroku. Cóż, książka, którą zrecenzowałaś jest ładnie wydana i kto wie, może bym po nią sięgnęła, ale teraz już mi się odechciało 🙂 Czasami potrzebne są solidne słowa krytyki 🙂
Raczej stronię od ,,Pamiętników wampirów,, , więc po tę pozycję również nie sięgnę:)
Po raz kolejny nie jestem zaskoczona tym,jakie śmieci potrafią kupować ludzie, tylko dlatego, że wmówiło im się ich wartość i jakość ;]
Zresztą książki powstałe na podstawie scenariusza filmowego zazwyczaj są miałkie 🙂
czasami dla czlowieka jest potrzebne oderwac sie od rzeczywistosci i przecztac cokolwiek byle nie myslec o swoich problemach,a krytykowanie ludzi jakie ksiazki czytaja jest zalosne
zagadam sie z toba;) calkowicie czasami trzeba sie oderwac od rzeczywistosci 😉 a co do ksiazek ikazdy ma inny gust i swoja wybrana tematyke jaki rodzaj ksiazki chce przeczytac . a ksizke ceni sie po tresci i w jaki sposob jest powiesc pisana a nie po okladce ..
też nie lubię takich odgrzewanych kotletów. lepiej byłoby gdyby autorka pożytkowała siły na napisanie czegoś nowego, zamiast w kółko drążyć jeden i ten sam temat.
Masakra, że tyle takie byle co sprzedało się w kilku milionach, a znam sporo wartościowych książek, na które mało osób nie zwróciło uwagi…
Szkoda, że takie cienkie. Dzięki za ostrzeżenie! 🙂
Domyślałam się, że to klapa, a twoja recenzja upewniła mnie przy tym, że miałam rację. Książki na podstawie filmów są do…, że tak powiem 🙂
A czy w ogóle same "Pamiętniki…" są znośne w czytaniu? Jeszcze nie miałam przyjemności się z nimi zaznajomić (choć oczywiście widziałam serial), dlatego wolę zapytać, nić brać w ciemno 🙂
limonka,
tutaj masz moją opinię o 2. i 3. tomie cyklu:
http://kreatywa.blogspot.com/2010/11/pamietniki-wampirow-walka-lisa-jane.html
http://kreatywa.blogspot.com/2010/11/pamietniki-wampirow-sza-lisa-jane-smith.html
Generalnie nie zrobiła na mnie ta seria oszałamiającego wrażenia, ale że lubię serial, próbuję zaznajomić się ze wszystkimi częściami 🙂
Ciesze się ze napisalas szczera opinie, bo zauwazylam tendencje do słodzenia w recenzjach. Też lubię te sceny z Damon'em :))
Hmm… 1 to i tak dużo 😀 Zawsze mogło być -1 🙂
Próbowałam czytać Midnight Sun – beznadzieja totalna. Dobrze, że Meyer tego nie wydała.
A Damon… ach!
Dla mnie ta książka była w zasadzie skreślona od początku 😀 W pierwszej części PW było wyraźnie powiedziane, że zostali przemienieni w Rzymie w czasach renesansu, a tymczasem "Pamiętniki Stefano" opierają się na wersji serialowej ;P Nie lubię czegoś takiego xD
Twoja recenzja jedynie potwierdziła moje przypuszczenia, że nie jest to dobra książka 😛
Ale boję się, że pewnie kiedyś, jak będzie już na promocji złamię się i ją kupię, bo lubię mieć wszystkie części danej serii na półce ;P Straszne to ;P
Tak to już jest… jak coś przynosi zyski to trzeba wycisnąć z tego jak najwięcej. Nieważne w jaki sposób.
Szczerze mówiąc, masz trochę racji, książka nie wprowadza niczego nowego, ale jest wstępem do głębszej historii.
Niecierpliwie czekam na następne tomy, które z tego co czytałam mają zawierać zupełnie nowe przygody. Jeśli ta część nie zachwycała, dajmy szanse następnym.
P.
P.,
dokładnie na to samo liczę! Mam wiele sympatii dla tej serii i ciekawi mnie, czy w następnych tomach 'Pamiętnika Stefano' zostanę czymś zaskoczona. Z opisów – tak jak wspominasz – wynika, że przedstawione zostaną tam historie nam nieznane, na co również niecierpliwie czekam 🙂
damon jest przeuroczy 🙂 serial vampire diaries tez całkiem ok, ale bałabym się sięgnąć po tego typu książkę. na odległość pachnie mi literackim zawodem, więc póki co – nie siegam.
Książki pt. Pamiętniki Wampirów są świetne! Zresztą tak jak serial. Bardzo mi się podobają.
A najbardziej z postaci kocham Damona. Jest on czarujący z nutką zła.
Ja tak samo tylko lubie wszystkich bohaterów ale faky Damon ma niez łe teksty
Zapraszam do mnie znajdzie cie tam cytaty
http://pamitnikiwampirow12145.blogspot.com/
jest żywcem wycięte ze scenariusza dlatego,że ksiazka zostala napisana na jego podstawie przeczytaj sobie na pierwszej stonie,z potem sie wypowiedaj
Przecież właśnie o tym napisałam. Radzę przeczytać ze zrozumieniem wszystko, co napisałam, a dopiero potem się wypowiadać 😉
nie napisalas,ze jest zywcem wyciety,a nie na podstawie radze pisac ze zruzumieniem 😉
A mówi Ci coś fragment: "w całości opiera się na serialowych retrospekcjach"?
ok:)racja przeoczylam tamten fragment,bardziej sie skupilam na drugim,juz wiecej nie bede denerwowac:P i faktycznie przyznaje pierwsz czesc jest kiepska wszystko wiedzielismy w serialu,ale kolejne juz wciagaja:)pozdrawiam
W takim razie może kiedyś skuszę się na kolejne. Pierwsza trochę mnie zraziła i nie miałam ochoty wydawać pieniędzy na drugą.
I tak chętniej przeczytałabym jakieś opowieści ze strony Damona 🙂
ja tez wogole nie mialam ochoty zaczynac tego cyklu,ale z nudow siegnelam i po przeczytaniu 3 czesci bieglam po 4:) nie jest jakas powalajaca,ale jak sie nie ma nic innego do czytania:P tez jestem fanka Damona:P chociaz w drugiej czesci zachowywal sie jak Stefano w serialu:( za to w 3 sie rozkreca:) i jest Lexi tez ja polubila,a w serialu za szybka ja zabili:(
Też bardzo polubiłam Lexi – tę serialową, bo książkowej jeszcze nie było okazji. Fajnie, że chociaż w ostatnim sezonie pojawiła się jako duch 🙂
tez sie ucieszylam jak ja zobaczelam,a ksiazkowa jest taka jak serialowa:)
TO NIEPRAWDA ŻE TAM JEST WSZYSTKO TO CO W SERIALU ! CZYTAŁAM WSZYSTKIE CZĘŚCI I DLA MNIE W WIELU SPRAWACH DODAWAŁO COŚ TO DO SERIALU CO NIE JEST W NIM WSPOMINANE I NAPRAWDĘ NIE MUSICIE KUPOWAĆ TYCH KSIĄŻEK WYSTARCZY ŻE JE WYPOŻYCZYCIE !! JAK DLA MNIE NAPRAWDĘ – WARTO !