Top 10: ulubione książki, w których widać Polskę
Moje typy wyglądają następująco:
Wojna polsko-ruska… i Między nami dobrze jest, Dorota Masłowska
Muszę przyznać, że do twórczości Masłowskiej przekonywałam się latami. Wzbudziła moje zainteresowanie już kiedy miałam 14 czy 15 lat, ale doceniłam ją dopiero przed dwoma laty, kiedy przymuszono mnie do poświęcenia jej pracy licencjackiej. Masłowska niebywale operuje polskim językiem, jest mistrzowską obserwatorką i w interesujący sposób potrafi przedstawić nasze narodowe przywary. Ogromnie cenię tę autorkę, choć wiele czasu musiało upłynąć, zanim dorosłam do jej specyficzności.
Kieszonkowy atlas kobiet, Sylwia Chutnik
Książka sama w sobie nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia – jest przegadana i mało odkrywcza. Niemniej, podoba mi się obnażenie prawdy o nas-Polakach. Autorka zręcznie posługuje się polszczyzną i – podobnie jak Masłowska – jest znakomitym obserwatorem, a swoje obserwacje w ciekawy sposób przedstawia na papierze.
Pismak i W imię zasad, Marek Harny
Znakomite są to książki! Pisarz w świetnym stylu wplata w polską rzeczywistość elektryzujące zagadki kryminalne. Są politycy, biznesmeni, dziennikarze i ludzie publiczni, których nietrudno jest zestawić z postaciami rzeczywiście istniejącymi. Marka Harnego pragnę wyróżnić za wierne odzwierciedlenie tej mroczniejszej części naszego kraju…
Uciec przed cieniem, Ewa Kopsik
Doskonałe zderzenie dwóch światów – komunistycznej Polski i Zachodu, który miał być dla emigrantów wybawieniem. O tym, jak wyglądało życie Polki w tych trudnych czasach, opowiada niezwykle dojrzała powieść Ewy Kopsik. Wstrząsający i sugestywny obraz Polski wieku ubiegłego.
Cykl o Eberhardzie Mocku, Marek Krajewski
Powieści Krajewskiego są nie tylko znakomitymi kryminałami, ale przede wszystkim nośnikami niesamowitej historii Wrocławia. Za pracę, jaką wkłada autor w studiowanie map i ksiąg historycznych, należą mu się ogromne brawa. Wielka szkoda, że to nie Częstochowa zajmuje tak ważne miejsce w literaturze…
Kobieta bez twarzy, Anna Fryczkowska
Za co? Za wierne oddanie klimatu typowej, polskiej wsi. Wsi, w której pod pozorami sielskości czają się zło ze swymi kompankami – zawiścią i zazdrością. W minionym roku niewiele książek zrobiło na mnie takie wrażenie, jak powieść Fryczkowskiej.
Gnój, Wojciech Kuczok
Choć historia ta bardziej wstrząsa, niż zachwyca, to jednak za doskonałe oddanie klimatu Śląska i wszelkich rodzinnych patologii, należy się autorowi wyróżnienie. Zaczyna mnie trochę przerażać, że cześć Polsce oddaję przywołując stado negatywnych obrazów, ale mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone…
Cykl Wszystko, tylko nie mięta, Ewa Nowak
Żeby choć jeden przykład był w pełni pozytywny, do rankingu dołączyłam powieści Ewy Nowak. Zwyczajne rodziny, typowe problemy i typowi polscy nastolatkowie. Dużo barwnych historii i znanych nam miejsc. Taką zwyczajną Polskę lubię…
Bardzo jestem ciekawa, jak Wy ugryziecie ten temat. Czy przedstawicie jasne czy ciemne strony naszego kraju. Czy wybierzecie bohaterów dzielnych i prawych czy raczej mrocznych i zagadkowych. Pole do popisu jest dosyć szerokie – opowiedzcie o tym, gdzie Wy dostrzegacie prawdziwą Polskę i Polaków.
Temat na przyszły tydzień:
10 największych wyciskaczy łez.
Właściwie z wszystkimi Twoimi typami zgadzam się, ale jeden mnie nie przekonuje. Może dlatego, że nie znoszę Masłowskiej, nie lubię jej książek i chyba nawet nie uważam ich za literaturę. Podobnie jak książki Gretkowskiej, pisanie Masłowskiej traktuję jako stek naiwnych, przyprószonych stereotypami bzdur.
Natomiast moja lista kształtowałaby się następująco:
1. książki Wiesława Myśliwskiego – jest cudownym, plastycznym pisarzem, z poetycką duszą, który przepięknie pisze o Polsce, nawet tej nieładnej Polsce;
2. "Busz po polsku" Ryszarda Kapuścińskiego – brutalny, ale szczery obraz polskiego podwórka, wspaniałe reportaże genialnego pisarza;
3. Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz – za ciepły, rodzinny obraz Poznania, dzięki któremu nie można nie pokochać tego miasta;
4. utwory Sławomira Mrożka – za troszkę ironiczną, groteskową wizję Polski, którą uwielbiam;
5. "Łąka umarłych" Marcina Pilisa – za świetną powieść o trudnej Polsce;
6. "Kobieta bez twarzy" Anna Fryczkowska – za doskonały obraz polskiej wsi;
7. biografie pióra Agaty Tuszyńskiej – cudowne opowieści o mądrych i wspaniałych (oraz często zapomnianych w Polsce) Polakach narodowości żydowskiej;
8. "Sezonowa miłość" Gabrieli Zapolskiej – historia skandalizującego romansu w pięknym Zakopanem, cudny obraz dawnej Polski;
9. "Rozpacz z powodu utraty furmanki" Jerzy Pilch – niesamowity zbiór esejów z początków lat '90, fascynująca opowieść o dopiero odradzającej się polskiej demokracji;
10. powieści Marka Krajewskiego – nie będę oryginalna, uwielbiam opisy dawnego Wrocławia oraz Lwowa, niegdyś przecież również polskiego miasta
Rzeczywistość jaką przedstawia pani Ewa Nowak moim zdaniem dość trafnie przedstawia naszą codzienność – czasami może była ciut zbyt optymistyczna, ale bardzo udana próba 🙂
Innych niestety nie czytałam 🙁
Ja bym dodała ,,Kamienie na szaniec" :))
Busz po polsku – Kapuscinskiego na pewno. Stasiuka bym dodała jeszcze Duklę, Joannę Bator. I oczywiscie Wiesław Mysliwski.
Z Twoich typów znam tylko Kopsik gdzie bohaterka to dla mnie masakra jakas ;D nie zmogłam i Krajewskiego oczywiscie (bardzo na tak), Harnego nie doczytałam – zupełnie mi nie podszedł.
Bardzo fajny temat na ten tydzień! Jak tylko trochę ogarnę rzeczywistość, postaram się na nowo przyłączyć do zabawy 🙂 Pozdrawiam!
Masłowska i Chutnik jak najbardziej, do tego dorzuciłabym antologię zredagowaną przez M. Szczygła " 20 lat nowej Polski w reportażach", Joannę Bator z jej sagami o rodzinie Chmurów, Tochamna z "Wściekłym psem", Jerzego Sosnowskiego, Gombrowicza i z poetów Dyckiego 🙂
I tak właśnie wyszło, że nie znam polskiej literatury 🙂
ja się na to top10 nie piszę 🙂 nie lubię polskich książek, a jaka jest Polska w naszych szkolnych lekturach większość wie, więc niczego ciekawego bym nie przedstawiła.
Już myślałam że jako jedna z niewielu będę musiała przyznać się do nieznajomosci rodzimej literatury, ale widzę że nie jestem sama w uprzedzeniu do polskich autorów 🙂
A jeśli już ich czytuję, to są to fantaści, więc z obrazem Polski tak naprawdę niewiele mają wspólnego 😀