KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Życie po mężczyźnie, Hanna Samson

Przerabiałam już Chutnik, Gretkowską, Filipiak i Tokarczuk.
Czytałam już o dylematach kobiet dojrzałych, poznałam sporo przegadanych książek.
Czy więc potrzeba mi do czegoś jeszcze twórczości Hanny Samson, która na tle innych niczym się nie wyróżnia i powiela utarte schematy?
Nie sądzę. Moja przygoda z Życiem po mężczyźnie nie była długa, bowiem powieść znanej psychoterapeutki i pisarki liczy zaledwie 174 strony, wypełnione solidnie rozstrzeloną czcionką. I choć wydawać by się mogło, że treści będzie tu niewiele – nic bardziej mylnego. Narratorka jest w stanie streścić całe swoje życie, pół życia matki, pół życia dziecka, którego nigdy nie miała, a do kompletu dorzuca jeszcze życiorysy byłych mężów, szkolnych przyjaciółek, psów i sąsiadów. Kompletny miszmasz, wymieszanie światów i czasów, chaos jakich mało, w dodatku okraszony setkami przekleństw. Pomysł autorki niczym nie zaskoczył, ale na wyróżnienie zasługują humor z ironią, stale wplatane między historie opowiadane przez bohaterkę. Jej złożony i niezwykle spójny portret psychologiczny również może zachwycić. Wiele w tej książce znajdą dla siebie dojrzałe kobiety, pogrążone w marazmie czasu postmenstruacyjnego, które gotowe są rozliczać się ze swoim życiem. Mnie do tego czasu jeszcze daleko, toteż nie powinno nikogo zaskoczyć, że powieść pani Samson nie przekonała mnie i nie porwała. Owszem, jest przejmująca i dojrzała, dotyka ważnych kwestii i napisana jest z polotem, ale ja przede wszystkim uważam ją za mocno przegadaną. Nie podoba mi się taka forma opowieści – oczami wyobraźni widzę smutną, zmarnowaną kobietę, ględzącą nad kuflem piwa Nie podoba mi się takie niespójne uzewnętrznianie, które do życia czytelnika nie wnosi kompletnie nic. Staram się zrozumieć intencje autorki, staram się pojąć przekaz, ale choć z powieści wyłania się kilka smutnych prawd o życiu kobiet 55+, to wciąż nie rozumiem co i komu Życie po mężczyźnie miałoby dać. Odłożę na półkę i spróbuję za 30 lat. Może wtedy zrozumiem. Moja ocena: 5/10
]]>

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevKwiaty na poddaszu, Virginia C. Andrews
Kłótliwy poradnik partnerski, Ewa ŻeromskaNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

eM pisze:
18 lutego 2012 o 23:31

cały czas dowiaduje sie z tego bloga o wielu ciekawych ksiażkach i moje grono sie powiększa:) pójde za twoją rada i sięgnę po te lekture za 30 lat

Odpowiedz
Domi pisze:
19 lutego 2012 o 00:45

Ale podoba mi się ta recenzja! 🙂 Nie jest rozciągnięta, ma sens! 🙂

Odpowiedz
tetiisheri pisze:
19 lutego 2012 o 07:27

Hmm, no i nie wiem – jeszcze pomyślę 🙂

Odpowiedz
Marcepanek pisze:
19 lutego 2012 o 07:49

Chyba postąpię jak Ty – spróbuję za 30 lat.

Odpowiedz
izusr pisze:
19 lutego 2012 o 08:32

Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale ja się do autorki zraziłam po oglądnięciu filmu na podstawie jej książki 😀

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
19 lutego 2012 o 09:01

O, a co to był za film?

Odpowiedz
izusr pisze:
19 lutego 2012 o 13:45

"Wojna żeńsko-męska"… straszny film, moim zdaniem 😉 Nawet cudowny Mecwaldowski, nie był w stanie go uratować :/

Odpowiedz
Ines pisze:
19 lutego 2012 o 09:47

Czytałam i też mnie nie porwała. Momentami było tak nudno, że modliłam się, by już się skończyło. Ja nie zamierzam czytać jej za 30 lat – zbyt wiele jest ciekawszych pozycji, by tracić czas na to czytadło. Pozdrawiam serdecznie!

Odpowiedz
ktrya pisze:
19 lutego 2012 o 12:49

Jeśli za 30 lat nastąpi taki czas, że nie będę miała co czytać… 😉

Odpowiedz
limonka pisze:
19 lutego 2012 o 14:58

A ja nawet nie wiem, kto to jest Hanna Samson i, jak widzę, wcale nie muszę żałować 😀
Doceniam szalenie Twoją umiejętność "łagodnego" pojechania po czymś, co Ci się nie podoba :))))

Odpowiedz
Linka pisze:
19 lutego 2012 o 18:22

Pasuję, na razie wolę życie Z mężczyzną 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk