KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Siostra, Rosamund Lupton

Straszliwie długo wgryzałam się w tę powieść. Przez miesiąc podchodziłam do niej cztery czy pięć razy, cały czas nie potrafiąc przebić się przez pierwsze strony. Natrafiłam jednak ostatnio na pochlebną recenzję, której autorka (przepraszam, nie pamiętam kto to był) zapewniała, że po trudnych początkach powieść naprawdę wciąga i absorbuje. Dałam więc debiutowi Rosamund Lupton kolejną szansę. Nie zawiodłam się.

Beatrice musi zmierzyć się z potworną prawdą: po wielu godzinach poszukiwań odnaleziono ciało jej ukochanej młodszej siostry Tess. Policja, przyjaciele, a nawet matka są przekonani, że Tess popełniła samobójstwo. Beatrice wie, że to niemożliwe. Postanawia sama rozwikłać mroczną zagadkę, lecz prawda, którą stopniowo odkrywa, okazuje się bardziej bulwersująca od najgorszych podejrzeń…

Opis pochodzi z okładki

Spisywanie wrażeń z lektury zdecydowanie warto rozpocząć od kilku słów na temat specyficznej narracji w powieści Rosamund Lupton. Autorka oddała głos Beatrice, która swą opowieść snuje z kilku perspektyw czasowych, mieszając je i łącząc. Raz zwraca się do zmarłej siostry, wspominając ich wspólne chwile i relacjonując wydarzenia, jakie miały miejsce po jej śmierci, innym razem adresatem jej słów jest prokurator, któremu Bee opowiada o śledztwie, jakiego się podjęła, by dowiedzieć się prawdy o śmierci siostry. Przeplatanie ze sobą przyczyn i skutków, przeszłości, teraźniejszości i przyszłości daje efekt taki, że niemal od początku wiadomo, iż Beatrice doprowadzi sprawę do końca. Nie wiemy tylko, jaką drogą do tego dojdzie. I wszystko może ułożyłoby się w piękną i klarowną całość, gdyby Rosamund Lupton nie lubiła wpuszczać czytelnika w maliny – do ostatniej linijki nie możemy więc być niczego pewni. Zaskakiwanie i wypuszczanie w kręty labirynt pełen pułapek i ślepych zaułków jest zabiegiem świetnym i znacznie wpływa na atrakcyjność książki, ale już plątanie perspektyw, mieszanie wydarzeń, wspomnień, fantazji i faktów powoduje zbyt duże zamieszanie. I choć sama historia od pewnego momentu szalenie mocno pochłania, to jednak specyficzna narracja spowalnia lekturę, czyniąc ją toporną i męczącą.

Siostra stoi na granicy thrillera medycznego, kryminału i powieści psychologicznej. Bardzo silnie oddziałuje na uczucia i emocje czytelnika, potrafi wzruszyć, zaskoczyć i przerazić. Sama historia jest na tyle dobra, frapująca i mocna, że niedogodności techniczne można autorce spokojnie wybaczyć.

Tym, co zwróciło moją szczególną uwagę jest jedna z najważniejszych postaci powieści – Kasia. Polski akcent u Rosamund Lupton bardzo mile mnie zaskoczył, ponieważ stanowi jeden z ciekawszych punktów historii. Bo obok kwestii siostrzanej miłości, tolerancji, poszukiwania własnych ścieżek czy też obok rozważań etycznych i filozoficznych, pojawia się dosyć obszerny wątek uprzedzeń wobec ludzi – w tym wypadku obcokrajowców, Polaków. Kasia słabo mówi po angielsku, jest niechlujnie ubrana, trwa przy mężczyźnie, który ją gnębi i generalnie wygląda na typową, głupią niedojdę, która wyjechała zmywać gary w Londynie. Czytelnik wraz z Beatrice powoli odkrywa mądrość, czułość, wrażliwość, przejmującą naiwność i szczerość prostej dziewczyny z Polski. I otwarcie przyznać muszę, że jej historia wzruszyła mnie bardzo mocno. Wcale nie dlatego, że była Polką, ale dlatego, że wiele wody musiało upłynąć w Tamizie, aby ktoś wreszcie docenił dobro i bezinteresowność tej głupiutkiej istoty. Nie lubię uprzedzeń i cieszę się, że autorka dała prztyczka w nos wszystkim tym, którzy bardzo łatwo przyklejają innym etykiety.

Powieść brytyjskiej pisarki porusza ogrom istotnych i problemowych kwestii, dotyka tematów śliskich i niewygodnych. Autorka osadza je w ciekawej historii, którą – mimo niedogodności – pochłania się z zapartym tchem. To ważna i poruszająca książka. Nie dziwi mnie wcale, że stała się jednym z głośniejszych debiutów ostatnich lat…

Moja ocena: 8/10

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevSkazani na Shawshank, Stephen King
Gotuj z Julią, Julia ChildNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

Dosiak pisze:
8 maja 2012 o 04:55

Bardzo ciekawią mnie powieści Lupton, trochę odstrasza ten trudny początek, ale chyba i tak dam tej książce szansę. Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
Chabrowa pisze:
8 maja 2012 o 05:19

Nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale kiedyś to nadrobię

Odpowiedz
Trinity801 pisze:
8 maja 2012 o 05:29

Książkę mam w planach, mam nadzieję już niedługo 🙂

Odpowiedz
Isadora pisze:
8 maja 2012 o 05:37

Och, teraz już wiem na sto procent, że prędzej czy później sięgnę po tę książkę!
Pozdrawiam serdecznie:)

Odpowiedz
Joanna pisze:
8 maja 2012 o 06:35

chciałabym bardzo przeczytać

Odpowiedz
Miłośniczka Książek pisze:
8 maja 2012 o 07:22

książkę mam na mojej "liście życzeń" 🙂

Odpowiedz
moonia pisze:
8 maja 2012 o 07:59

Skoro jako debiut książka ta była tak ekscytująca, to na prawdę będę musiała po nią sięgnąć! Thriller 🙂

Odpowiedz
Wakacyjna pisze:
8 maja 2012 o 08:28

Bardzo chciałabym ją przeczytać, ale póki co funduszów brak, a w bibliotece nie ma. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją w jakiś sposób zdobyć 😉

Odpowiedz
Sylwuch pisze:
8 maja 2012 o 09:13

Wygrałam tę książkę w konkursie i niebawem dostanę ją. Nie mogę doczekać się, aż trafi w moje ręce. 🙂

Odpowiedz
Julia pisze:
8 maja 2012 o 09:23

Opisana historia jakoś do mnie nie przemawia. Wolę książki innego typu, ale może kiedyś spróbuję.

Odpowiedz
Karolka pisze:
8 maja 2012 o 09:50

A mnie ta powieść porwała już od pierwszej kartki. Rewelacyjna, wciągająca fabuła, ciekawie przedstawiona zażyłość łącząca obie siostry. Przy tej książce nie sposób się nudzić. Jest lekko mroczna z dreszczykiem emocji, co dalej będzie, kto zabił, popełniła samobójstwo czy jednak nie? Bardzo ale to bardzo fajnie i wciągająco napisana książki. Po tej książce od razu zakupiłam kolejna tej autorki "Potem". Ciekawa jej jestem. Czeka następna w kolejce do przeczytania.
Pozdrawiam:)

Odpowiedz
Skarletka pisze:
8 maja 2012 o 11:10

Czasem mam wrażenie, że jesteś moim czytelniczym bliźniakiem 🙂 To ja pisałam, że ciężko jest się przebić przez pierwsze strony, ale warto sobie zadać ten trud. I odczucia z lektury mam identyczne, wcale mnie sława tej powieści nie dziwi 🙂

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
8 maja 2012 o 12:47

O widzisz, faktycznie, to u Ciebie napisałam, że tchnęłaś we mnie nadzieję, że na końcu okaże się, że było warto 🙂
Dziękuję!

Odpowiedz
Karolka pisze:
8 maja 2012 o 13:58

Świetna recenzja!
Książka jest w drodze do mnie i już niedługo to ja porwę ją w swoje łapki ;D Już nie mogę się doczekać!

Odpowiedz
Margaret pisze:
8 maja 2012 o 14:03

Jeszcze nie czytałam,ale jak nadarzy się okazja chętnie po nią sięgnę:)

Odpowiedz
Marcepankowa pisze:
8 maja 2012 o 16:15

Chyba dam radę przebrnąć przez początek 🙂

Odpowiedz
Scarlett pisze:
9 maja 2012 o 08:09

Początkowo nie byłam kompletnie przekonana, ale teraz po Twojej recenzji będę mieć tę książkę na uwadze.

Odpowiedz
natkawes pisze:
9 maja 2012 o 17:58

Podoba mi się okładka. Twoja recenzja mnie zachęciła i mam nadzieję, że znajdę tę książkę w bibliotece 🙂

Odpowiedz
Tristezza pisze:
10 maja 2012 o 08:42

Ehh.. mam na nią wielka ochotę, jednak funduszy brak… nom, ale z pewnością przeczytam 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk