Pamiętniki Wampirów. Mrok, Lisa Jane Smith
Pamiętniki Wampirów. Mrok, Lisa Jane Smith
Oryginał: Dark Reunion
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2009
Stron: 224
Gatunek: literatura młodzieżowa
Co przemawia na korzyść Mroku to to, że autorka postanowiła zepchnąć do podziemia najsłabszy punkt programu – Elenę. Jej obecność w tej części, to zaledwie kilka mignięć, maleńkich epizodów, o których szybko się zapomina. Główną bohaterką Mroku L.J. Smith uczyniła czarownicę Bonnie, wikłając ją i jej przyjaciół w wiele interesujących zdarzeń. Pojawiają się tu wątki tak ciekawe, że bardzo żałuję, iż prawie wcale nie przeniesiono ich na ekran…
Pamiętniki Wampirów czyta się szybko i sprawnie, opisy są mało rozbudowane, a na większość tekstu składają się dialogi. Dialogi nieco kulawe, wyciągnięte z wczesnych lat gimnazjum, ale jednocześnie napędzające całą akcję, podkręcające dynamikę.
Fabularnie Mrok przebija poprzednie tomy serii, ale autorka nie uniknęła wpadnięcia w banał i wyjątkowo absorbującą opowieść zwieńczyła do wyrzygania słodkim zakończeniem, którego można było się spodziewać. Zero zaskoczenia, tylko kicz i banał. A w tym wszystkim oczywiście… męcząca Elena. Nie narzucano jej obecności przez 200 stron, to trzeba było dorzucić jej żałosną osobę na sam koniec. Staram się jednak wyrzucić ten obrazek z pamięci, pielęgnując wspomnienie całkiem udanej, wampirzej historii, rozgrywającej się zanim nastąpiło fatalne zakończenie…
Moja ocena: 7/10
Lisa Jane Smith – amerykańska autorka tworząca powieści i opowiadania skierowane głównie do nastoletnich odbiorców.Do tej pory napisała dwie serie książkowe: liczący sobie już 9 tomów Świat nocy (Night World) i osiem Pamiętniki wampirów (The Vampire Diaries) oraz trzy trylogie (czwarta jeszcze się nie ukazała). Poza tym spod jej pióra wyszło kilka krótkich opowiadań.
Zobacz również:
Pamiętnik Stefano
Świat Nocy
Książka przeczytana w ramach wyzwania ’Z półki’.
Nie wiem, nie mogę się zmusić do sięgnięcia po tą sagę. Zaczęłam czytać pierwszy tom i po kilku pierwszych rozdziałach musiałam przestać. Wykreowana postać Eleny jako totalnie pustej blondynki wzbudziła we mnie całkowitą niechęć do dalszego czytania.
Być może kiedyś jeszcze sięgnę po Pamiętniki Wampirów. Ale raczej nie nastąpi to zbyt szybko 🙂
Obserwuję Twojego bloga od dłuższego czasu i jestem pod wrażeniem tempa, w jakim czytasz. Jak to możliwe, że do tej pory przeczytałaś już kilkanaście pozycji?! Podziwiam. 😉
Po prostu mało śpię + mam sporo wolnego czasu 😉
nie potrafię się zmusić do dotknięcia, a nawet spojrzenia na tę sagę. nie winię oczywiście autorki czy jej stylu (skoro nawet nie miałam okazji jej "wypróbować"), winię za to wszechobecny szał na wampiry, wilkołaki i inne nadnaturalne pierdoły. może ostatnio zjawisko "wampiromanii" nieco zelżało, ale obrzydziło mi takie powieści na dłuuuuugie lata. 🙂
wypożyczyłam niedawno księgę pierwszą – "Przebudzenie, walka, szał", jednak nie wiem, kiedy znajdę na nią czas.
Dawno już stwierdziłam, ze zadowolę się samym serialem, chociaż z tego, co piszesz, wnioskuję, że może jednak mogłoby mi się to spodobać 😉
A mnie właśnie serial odpycha.. Oglądnęłam kilka odcinków, ale czułam się jakbym oglądała "Dlaczego ja".. ;
Raczej po książkę nie sięgnę.
Mi niestety wersja książkowa nie przypadła do gustu. Jak dla mnie fabuła była zbyt chaotyczna a postacie mało wyraziste. Jednak na szczęście filmowa wersja jest rewelacyjna i z przyjemnością ją oglądam.
Treściwa, świetna i konkretna recenzja – tak jak lubię 🙂
Z serii nie przeczytałam jeszcze tylko "Północy" i nie spieszy mi się do tej książki :p
Pierwsze 4 części mi się bardzo podobały, czytałam z wielkim zainteresowaniem lecz "Powrót o zmierzchu" był dla mnie porażką. Ciężko mi było przebrnąć przez książkę, miałam wrażenie, że autorka "na siłę" chce stworzyć nowe przygody Eleny, Damona i Stefano. Znając mnie skoro zaczęłam serię to ją skończę, ale te pozostałe części mnie już tak nie interesują … :/ Przeczytam tylko "dla zasady" :p
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :3
Zdecydowanie ta seria ni jest dla mnie. Serial jest dla mnie o wiele ciekawszy, natomiast książki przestałam już czytać po drugiej księdze 🙂
Czytam serię bo jestem uparta, ale nie jest to zachwycająca historia. Jest raczej męcząca. Obecnie jestem po przeczytaniu tomu 4 i ten już jest troszeczkę ciekawszy. Ogólnie nie lubię postaci Eleny w wersji książkowej, serialowa jest lepsza.
Pierwsze trzy części (chodzi mi o te cienkie, czyli w sumie księga pierwsza), były do przeżycia. Kolejne części już są strasznie męczące, banalne i po prostu beznadziejne, pisane chyba na siłę. Z bólem przyznaję, że o wiele bardziej podoba mi się serial (Damon <3) niż książki. Nie mogę znieść książkowej Eleny, no nie mogę!
Pozdrawiam! 🙂
Czytałam dwie części tej serii i strasznie się zawiodłam. Elena była w nich jeszcze bardziej pusta niż w serialu, który notabene oglądam nałogowo (choć już sama nie wiem, czy to dlatego, że naprawdę go lubię, czy tylko po to, żeby poślinić się do Iana…). W każdym razie – nikomu nie poleciłabym tej książki 😛
Mnie pierwsze tomy też nie przekonały, ale ten jest akurat dobry 🙂
Co do serialu – widzę, że zwracamy uwagę na to samo 😀
"Pamiętnikami wampirów" czytałam. Póki co dotarłam do "Fantomu", który nadal stoi nietknięty na półce, a za nim też "Pieśń księżyca". Przyjdzie czas, że ruszę dalej 🙂
Mam! Z okładką serialową wraz z dwoma kolejnymi częściami. Pozdrawiam 🙂
Doprawdy, podziwiam, że byłam w stanie przeczytać pierwsze trzy tomu, nie będąc do nich w pełni przekonaną. Ja tak nie potrafię, dlatego Twoja wytrwałość i zadowolenie z – dopiero – 4 tomu mnie naprawdę zadziwia. Osobiście Pamiętników Wampirów nie czytałam i nie mogę powiedzieć, by mnie do tej lektury ciągnęło, ponieważ również serial nie wlicza się w zakres moich zainteresowań.
Pozdrawiam gorąco.
Mam na półce jeszcze dwa tomy 'Pamiętników' [formalnie należą do mojego narzeczonego, ale kto by się tym przejmował ;)], więc zaglądam czasem do tego zbioru. Nic tak dobrze nie odmóżdża 🙂
Przeczytałam tylko 3 pierwsze księgi Pamiętników Wampirów, do reszty nie byłam w stanie się zmusić :/ A "Świat Nocy" jest o wiele lepszy.
Nigdy nie interesowałam się takimi klimatami, jedynymi książkami z wampirami którą udało mi się przeczytać była trylogia "Kręgu"… muszę przyznać, że całkiem ciekawa 🙂 Polecam
Też miałem takie wrażenie po przeczytaniu, jak opisałaś w poście 🙂
Do motywu wampirów w literaturze i filmie przez długi czas byłam ustawiona po stronie przeciwników. Jednak to właśnie ekranizacja tej serii pozwoliła mi się przekonać, iż może to być ciekawe. Od kilku miesięcy mam ochotę na książkowe wydanie mojego ulubionego serialu 😉 Aczkolwiek słyszałam wiele niepochlebnych opinii na temat cyklu. Podoba mi się pomysł na tą część i umiejscowienie Bonnie na głównym planie. Jeśli zacznę czytać serię, nie zdziwię się, jak ta pozycja, będzie moją ulubioną częścią 😉
Właściwie nie pamiętam ile części przeczytałam Pamiętników Wampirów (bo czytałam je nie jako księgi, tylko pojedyncze, cieniutkie książki) i mimo, że jakimś sposobem mnie strasznie wciągnęły, nie przekonałam się do nich, właśnie z powodu Eleny. Serial uważam za dużo lepszy, a do ksiażek nie wiem czy kiedyś wrócę. :>
Poza tym chciałam napisać, że dołączyłam do Twojej akcji Top 10 od samego początku (bo można tak? :)) i tutaj pierwszy wpis:
http://niebianskie-pioro.blogspot.com/2013/01/top-10-najwazniejsze-ksiazki-mojego.html
Nie wiem czy mam wklejać linki za każdym razem, kiedy dodam czy to niepotrzebne? 🙂
Dobrze by było, czasem nie dojrzę w blogrollu nowego wpisu i nie mam jak dorzucić linka do listy 😉
Elena to naprawdę tragedia tej książki. W serialu też mnie nie przekonuje, ale wypada dużo, dużo lepiej.
A mnie właśnie ta część serii przekonała, że moją znajomość z PW powinnam zakończyć na serialu. Ten cały powrót Eleny z zaświatów sprawił, że chyba pierwszy raz w życiu rzuciłam książką o ścianę mając w kompletnym poważaniu to czy się zniszczy.
Dlatego ja tę marną końcówkę staram się wyrzucić z pamięci 😛
Z całej serii najbardziej podobała mi się Księga pierwsza. Inne były nudne, kiczowate i pozbawione sensu. Akurat w "Mroku" ciągle gubiłam wątek i nie potrafiłam wyjaśnić sobie niektórych zdarzeń. Ale na całe szczęście słodka Elena nareszcie zniknęła.
Ja przeczytałam dwie części dawno temu i niestety nie potrafiłam zmusić się do sięgnięcia po trzecią. Zmęczyły mnie one strasznie i do dziś nie mogę się przemóc.