Poradnik pozytywnego myślenia, Matthew Quick

Poradnik pozytywnego myślenia, Matthew Quick

Oryginał: The Silver Linings Playbook
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2013
Stron: 376
Gatunek: psychologiczna

Wielkim szczęściem jest to, że dzięki popularności znakomitych filmów, trafiają do nas tak wyjątkowe książki. Poradnik pozytywnego myślenia oczarował mnie już w wersji filmowej, więc od początku miałam pewność, że i książkowy pierwowzór podbije moje serce.

Zacznę jednak od tych aspektów, które mogą irytować lub – najzwyczajniej w świecie – nie każdemu przypaść do gustu. Powieść Matthew Quicka przepełniona jest bowiem stale powtarzającymi się opowiastkami ze świata futbolu, treningów głównego bohatera czy jego naiwnych rozterek związanych z małżeńskim życiem (a raczej jego brakiem). Sam Pat z kolei może niektórym wydać się irytujący, a jego psychiczne zawirowania niezrozumiałe, ale ja zarówno jego, jak i jego świata będę bronić.

Bo to naprawdę przyjemna, urocza, nieskomplikowana historia.

Źródło: filmweb.pl

Poradnik pozytywnego myślenia jest opowieścią, która ewidentnie trąci naiwnością, ale daleko jej do banału czy infantylizmu. Autor skonstruował ciekawe portrety psychologiczne, czyniąc swoich bohaterów oryginalnymi i jedynymi w swoim rodzaju. Mamy tu zwichrowaną psychicznie Tiffany, borykającą się z wielką stratą; uroczo dziecinnego Pata, który niedawno opuścił szpital dla umysłowo chorych (zwany niedobrym miejscem); troskliwą matkę, która pragnie ułatwić synowi powrót do normalności; mrukliwego ojca, odgradzającego się od reszty świata; zdziwaczałego psychiatrę oraz cały szereg osób, usiłujących odbudować relację z odtrącanym przez lata kumplem/bratem/znajomym, który w wyniku splotu niefortunnych zdarzeń pokierował swoim życiem tak, a nie inaczej.

O ile film Davida O. Russella był bardziej gorzki, niż słodki czy zabawny, o tyle wymowa książki jest zdecydowanie bardziej pogodna – więcej tu dowcipu i przerysowania, mniej skupienia na rozterkach egzystencjalnych czy psychicznych zniewoleniach. I choć być może wolałam Poradnik pozytywnego myślenia w wersji bardziej dramatycznej, to powieść Quicka w swej rozkosznie naiwnej wymowie ma swój niepowtarzalny urok.

Lubię takie powieści. Powieści, mające drugie dno. Powieści podszyte humorem i przepełnione mądrością. Powieści, które czyta się błyskawicznie i których bohaterowie dają się lubić – czasem bawiąc, czasem wzruszając, a czasem zwyczajnie wzbudzając politowanie. Lubię powieści z jasnym, optymistycznym przesłaniem, które na długo zostają w sercu i głowie. Poradnik pozytywnego myślenia jest właśnie tego typu powieścią. Warto odnotować sobie ten tytuł, a potem sprezentować bliskim i sobie.

Moja ocena: 8/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu Otwarte.

literatura amerykańska | recenzja | Matthew Quick | literatura | recenzje książek

0 komentarzy

  1. Bardzo ciekawi mnie zarówno książka jak i film. Myślę, że sięgnę po lekturę przy najbliższej okazji, dlatego nie wyrywam się do oglądania filmu. Wiele osób rezygnuje z czytania właśnie przez film, więc ja się na razie wstrzymam ;]

  2. Widziałam film, ale szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, że istnieje książka. Ale ponieważ film mi się spodobał, to muszę sięgnąć też po książkę i porównać wrażenia 🙂

  3. Oglądałam film i chetnie sięgnę po książkę. Podoba mi się fabuła, bo ukazuje, że świat osoby chorej może być równie chory jak on sam;)

  4. Niesamowite, że miałam odmienne wrażenie odnośnie filmu i książki. Mi z kolei film wydał się zbyt romantyczny, a momentami zabawny to książka była dla mnie prawdziwa do bólu, dramatyczna i właśnie miała gorzki posmak. Ale potwierdzam dobra lektura.

  5. Nie czytałam jeszcze tej książki, a i film pozostaje mi obcy. Niemniej jak tylko znajdę chwilę czasu, to sięgnę po tę pozycję. Potrzebuję teraz czegoś podobnego.

  6. Nie powiem, że książka powaliła mnie na kolana ale coś w sobie ma… I nawet jeśli w kółko czyta się o treningach i Orłach, z jakiegoś powodu chce się czytać dalej. Dlatego nie żałuję że się na nią skusiłam 😉

  7. Gdziekolwiek bym nie wszedł wszędzie łazi za mną "Poradnik pozytywnego myślenia" – chyba będę się musiał wreszcie na niego skusić 🙂

  8. Nie czytałam ani nie oglądałam. Ale pewnie się skuszę na wersję filmową, choć nie jestem do końca przekonana. Jakoś brak mi entuzjazmu odnośnie tej pozycji, nie wiem, czemu. 😛

  9. Jesteś świeżo po filmie. Bardzo mi się podobał,urocza historia. Po książkę też chętnie sięgnę, mam nadzieję, że niebawem znajdzie się na moim regale albo chociaż kogoś znajomego 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *