KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Sto imion, Cecelia Ahern

Sto imion, Cecelia Ahern

Oryginał: One Hundred Names
Wydawnictwo: Akurat
Rok wydania: 2014
Stron: 448
Gatunek: obyczajowa

Specjalnie na dzisiejsze święto postanowiłam zaserwować sobie irlandzką lekturę, by rozkoszować się światem wykreowanym przez Cecelię Ahern, która nie waha się opisywać swoich rodzinnych stron, miejsc, które zna i stale odwiedza. Kolejny raz przekonałam się o tym, że to jedna z najzdolniejszych europejskich pisarek, która szczyptą magii ubarwia proste, życiowe opowieści. Takie opowieści, które w sercu, duszy i umyśle czytelnika pozostają na zawsze.

Dla takich książek warto żyć…

Popularna dziennikarka, Kitty Logan, znajduje się na życiowym zakręcie. Jej kariera, życie osobiste i publiczny wizerunek zostały zmiażdżone. Naprawienie szkód wydaje się niemożliwe, a los wymierza kobiecie kolejne kopniaki. Szansą na poukładanie rozsypanych klocków staje się niedokończony projekt zmarłej przyjaciółki, który Kitty pragnie zrealizować, mimo braku wskazówek, jakiegokolwiek szkicu czy myśli przewodniej. W jej ręce wpada lista stu przypadkowych nazwisk, nic ponad to. Ale Kitty zagryza zęby i pragnie działać. Niełatwa przeprawa, jaka ją czeka, na zawsze zmienia życie wielu, wielu ludzi. I ją samą, oczywiście.

Choć zdarzają się w Stu imionach momenty smutno-dramatyczne, książka ta przede wszystkim ma nieść nadzieję, pokrzepiać, bawić i wzruszać. Wszystko układa się idealnie, obserwujemy kilka happyendów, dobro zwycięża, miłość triumfuje. Komuś ta sielskość może przeszkadzać, ale mnie wiara Cecelii Ahern w człowieka imponuje. Ona, co słyszałam także w wywiadach, naprawdę wierzy w to, że w każdym z nas kryje się dobro. Że każdy z nas zasługuje na bycie bohaterem wielkiej historii…

Powieść Sto imion ma udowodnić czytelnikowi, że żaden człowiek nie jest przeciętniakiem. Zwyczajni ludzie, na jakich trafia Kitty, sądzą, że nigdy nie przytrafiło się im nic wielkiego, że nie zasługują na większą uwagę, że marnowaniem czasu jest pisanie o nich. Dopiero czas i wiele przeprowadzonych rozmów sprawiają, że zarówno dziennikarka, jak i jej rozmówcy, odkrywają, co tak naprawdę czyni ich wartościowymi i inspirującymi. Zmieniają się oni, zmienia się i ona. Bohaterowie książki zaczynają inaczej myśleć, inaczej widzieć świat i inaczej spoglądać na samych siebie. Oto jest rewolucja, która stanowi jeden z najważniejszych elementów powieści Ahern.

Irlandzka pisarka ujmuje prostotą – języka, świata, pomysłu. Fabuła jej książki fascynuje, a bohaterowie, których podsunęło jej życie, przyciągają autentycznością. W każdym zakamarku tej powieści kryje się szczerość i prawdziwość, naturalność i piękno codziennego życia. Historia ta miewa słabsze momenty, ale kiedy już odkrywamy całość imponującej wizji autorki, pozostaje tylko przyklasnąć, otrzeć łzę, uśmiechnąć się i przeciągle westchnąć.

To naprawdę wspaniała powieść. Jedna z tych, których nigdy się nie zapomina.

Moja ocena: 9/10

Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Grunt to okładka’ oraz ’Książkowe podróże’.

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevYoko i John. Dni, których nigdy nie zapomnę, Jonathan Cott
Angielski w karteczkach – fiszki FCE 1 (First Certificate in English)Następny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

ania notuje pisze:
17 marca 2014 o 19:20

A jak się nie mogłam do niej zabrać. Po takim tekście idzie na pierwszy ogień po tej, którą właśnie kończę! 🙂

Odpowiedz
Martyna Mosley pisze:
17 marca 2014 o 20:46

Właśnie dziś zabieram się za tę książkę – ogromnie się cieszę, że mogłam jeszcze przed sięgnięciem po nią przeczytać Twoją recenzję. Teraz z jeszcze większą ochotą po nią sięgnę. 🙂

Odpowiedz
Raszka pisze:
17 marca 2014 o 22:22

Literatura irlandzka, to tak w sam raz na dzisiejszy dzień 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
18 marca 2014 o 10:56

Dokładnie! Dlatego wspomniałam we wstępie, że to tak na tę okazję :))

Odpowiedz
napieknej pisze:
18 marca 2014 o 08:03

Jestem w trakcie czytania :))) Cudowna od samego początku. Teraz, po Twojej recenzji, wiem, że będzie taka aż do ostatniej strony 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
18 marca 2014 o 10:55

Mnie troszeczkę zawiódł środek, irytowało mnie, że – podobnie jak bohaterka – kompletnie nie wiem o co chodzi. Ale ostatecznie to wychodzi na korzyść książki 🙂

Odpowiedz
Marta Mała Mi pisze:
18 marca 2014 o 15:53

Po takiej rekomendacji ciężko się nie skusić. Pisarkę znam głównie z "P.S. Kocham Cię", ale książkę przeczytałam (zresztą nawet chyba nie do końca) dopiero po zobaczeniu ekranizacji i film jakoś bardziej mi się podobał. Muszę wrócić do prozy Ahern, a ta książka wydaje się być naprawdę godna uwagi 🙂

Odpowiedz
Natalia Z pisze:
18 marca 2014 o 18:05

Mam chęć na tę pozycję :3 Zachęciłaś ;p
Zapraszam w wolnej chwilce do mnie :3

Odpowiedz
Anne18 pisze:
19 marca 2014 o 16:10

święto ? a dzień św Patryka co do książki to mam na półce więc cieszy mnie Twoja dobra recenzja.

Odpowiedz
Linka pisze:
19 marca 2014 o 18:57

Ahern znam, więc książkę chętnie przeczytam. Ale okładki jak zwykle wszystkie lepsze niż polska 🙁

Odpowiedz
Drama. pisze:
20 marca 2014 o 19:20

A mnie polska okładka się podoba, jest taka delikatna i pomimo mocno oklepanego motywu, nie wydaje mi się tak tandetna jak niektóre z podobnymi kobiecymi wizerunkami.

Hmm, Kreatywo, tak ładnie zachęcasz. Ale! Czytałam Ahern jak dotąd tylko P.S. Kocham cię i… no cóż, nie porwała mnie ta lektura szczególnie. Jednak jestem skłonna dać drugą szansę. Mam nadzieję, że tym razem, tą lekturą bardziej do mnie trafi.

Odpowiedz
Ma Gota pisze:
26 marca 2014 o 21:06

Ja właśnie czytam inną książkę tej autorki ("Kraina zawana Tutaj") i myślę, że zaprzyjaźnię się z Panią Ahern na dłużej, więc prędzej czy później z pewnością sięgnę po "Sto imion". Poczekam tylko na jakąś promocję :))

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk