KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

O dziewczynie, którą kiedyś kochałeś…

Dziewczyna, którą kochałeś Jojo Moyes Wydawnictwo: Między słowami • Rok wydania: 2017 • Stron: 544  

Fakt, iż Jojo Moyes mocno zawiodła mnie powieścią Kiedy odszedłeś, nie zmienia tego, że wciąż pozostaje ona jedną z moich ulubionych pisarek, po tym jak przed laty zachwyciła mnie Zanim się pojawiłeś, a potem Razem będzie lepiej jej autorstwa. Mało która autorka jest w stanie przyciągnąć mnie do książki na dziesięć godzin nieustannego czytania – jej się to udało. Znów. I – och! – jakże piękne to było czytanie!

Dziewczyna, którą kochałeś, Jojo Moyes

Chciałabym zrobić Wam psikusa i nie napisać o tej książce nic. Bo jedną z jej największych zalet jest ciekawie i zaskakująco poprowadzona fabuła, która łączy w sobie historię z czasów I wojny światowej oraz losy bohaterów żyjących nam współcześnie. Musiałabym zdradzić to, co mnie zaskoczyło, a nie chcę Wam psuć przyjemności odkrywania kolejnych elementów tej niezwykłej i poruszającej układanki. Czymże więc mam Was zachęcić? Może tym, że powieść Moyes jest zajmująca, lekko napisana i totalnie pochłaniająca? Może tym, że porusza wiele trudnych tematów – tęsknotę i stratę, wojenne reparacje, miłość i ból? Może tym, że nie ma tu całusków, maślanych oczek i rozpadania się na milion kawałków, a i tak wiemy, że w tym wszystkim kryje się miłość i namiętność? Powieść Moyes jest do bólu życiowa. Pokazuje relacje międzyludzkie bez cienia fałszu. Dosadnie przedstawia dylematy ludzi, którym przyszło mierzyć się z realiami wojennymi. Jest w tym wszystkim odrobina naiwności, bo wiele zdarzeń nie miałoby miejsca bez zdumiewających zbiegów okoliczności, ale warto przymknąć na to oko, jeśli styka się z tak dobrą, głęboko poruszającą prozą. Dziewczyna, którą kochałeś Jojo Moyes To, co udało się Jojo Moyes w Dziewczynie, którą kochałeś najlepiej, to z pewnością naszkicowane przez nią portrety postaci kobiecych. Silne i twarde na zewnątrz, kruche i wrażliwe w środku. Zawsze nieprzejednane, zawsze walczące o to, co dla nich ważne, inspirujące i fascynujące. Tak właśnie powinno portretować się kobiety – wyraziście, grubą kreską, prawdziwie. Za postaci Sophie i Liv, a także Mo, Helene i Liliane, biję przed autorką pokłony. Mało kto potrafi kobietom nadać tyle charakteru i sprawić, że będą się czytelnikom śnić po nocach. Polecam Wam tę powieść, jeśli lubicie niegłupie, poruszające i mądre książki z nurtu literatury kobiecej. Często tego rodzaju literaturze przypina się łatkę mało ambitnej, niezobowiązującej, lekkiej i głupawej, tymczasem Jojo Moyes udowadnia, że nawet proza obyczajowa skierowana do kobiet potrafi poruszać tematy trudne i poważne, bez patosu i melodramatu. To dobra książka. Taka, której się nie zapomina… Moja ocena: 9/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’WielkoBukowe wyzwanie 2017′, ’Czytamy nowości’ oraz ’Czytelnicze wyzwanie 2017′ (kategoria: Książka, której akcja dzieje się we Francji).
]]>

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevJak wygląda życie z progenią?
Dlaczego młode matki kochają centra handlowe – czyli parę słów o książce laureatki Paszportów "Polityki"Następny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

14 komentarzy

Katarzyna Żmuda pisze:
11 stycznia 2017 o 20:50

Słyszałam dużo dobrego i mam nadzieję, że w końcu uda mi się zetknąć z jej książką. Ta historia zapowiada się ciekawie, więc może ona zapoczątkuję moją znajomość z panią Moyes. 😉
Pozdrawiam serdecznie!

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
11 stycznia 2017 o 21:35

To dobry start, polecam 🙂

Odpowiedz
Agata Kądziołka pisze:
11 stycznia 2017 o 21:05

Z żalem przyznaję, że książek Jojo jeszcze nie znam 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
11 stycznia 2017 o 21:34

Nadrabiaj koniecznie, naprawdę warto 🙂

Odpowiedz
cwaniarapisze pisze:
12 stycznia 2017 o 08:03

"Zanim się pojawiłeś" uwielbiam, "Kiedy odszedłeś" nienawidzę. Podeszłam do "Ostatniego listu od kochanka", jednak muszę przyznać, że nie przebrnęłam. Wydaje mi się, że Jojo Moyes do mnie po prostu nie trafia. "Zanim się pojawiłeś" musiało być jakimś wyjątkiem, albo fakt, że ta powieść mi się spodobała podsycała bliskość premiery filmu (mniej udany od książki, jednak 7/10) ?? Ciężko mi powiedzieć. W najbliższym czasie nie zamierzam wracać do tej autorski, choć rozumiem stan uwielbienia względem jakiegoś autora. Mam tak z Marciem Levy'm i szczerze polecam jego powieści. Mogę je cytować 🙂 Pozdrawiam!

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
13 stycznia 2017 o 20:51

"Nienawidzę" to może trochę zbyt mocne określenie, ale ja też źle oceniam "Kiedy odszedłeś". Parę tygodni się z nią męczyłam, a i tak nie przebrnęłam nawet przez połowę – straszna książka.

Spróbuj jednak kiedyś albo z "Dziewczyną" albo z "Razem będzie lepiej", bo to naprawdę dobre książki.

Odpowiedz
Bookendorfina Izabela Pycio pisze:
12 stycznia 2017 o 08:37

Ta przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, może w wakacyjne dni uda mi się ją przeżyć. 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
13 stycznia 2017 o 20:50

Powodzenia w takim razie! 🙂

Odpowiedz
Monika Jędrzejewska pisze:
12 stycznia 2017 o 09:54

Jojo Moyes znam tylko z Zanim sie pojawiłeś i Kiedy odszedłeś. Nie podobały mi sie te książki na tyle, żeby przy autorce zostać. W zasadzie Zanim sie pojawiłeś nie podobała mi się w ogóle! O powyższej pozycji mogę powiedzieć tylko tyle, że jest wokół niej taki sam szum jak w przypadku poprzedniej książki, więc z góry ją oceniłam… Negatywnie. Tymczasem piszesz, że to coś dużo lepszego i zaintrygowałaś mnie! Daję Moyes drugą (trzecią!) szansę 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
13 stycznia 2017 o 20:50

Akurat "Zanim się pojawiłeś" podobało mi się odrobinę bardziej albo na tym samym poziomie, więc jeśli dwa podejścia do Moyes miałaś nieudane, to raczej tym razem będzie podobnie.

Odpowiedz
Beata P. pisze:
12 stycznia 2017 o 11:40

Już od dawna na mojej półce czeka "Razem będzie lepiej" i jakoś nie mogę zabrać się za lekturę… Najnowsza książka Moyes też raczej trochę poczeka na swoją kolej. Ale dobrze przeczytać pozytywną opinię o niej;)

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
13 stycznia 2017 o 20:46

Wspaniale wspominam "Razem będzie lepiej" – cudna książka! Mam nadzieję, że kiedyś znajdziesz dla niej czas 🙂

Odpowiedz
Sylwia pisze:
12 stycznia 2017 o 15:15

Mnie z kolei "Zanim się pojawiłeś" zawiodło, za to "Dziewczyna, którą kochałeś" okazała się wspaniałym zakończeniem ubiegłego roku. Cudowna historia! 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
13 stycznia 2017 o 20:46

Dobre i to 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk