masa o kobietach
||

Jakie były kobiety polskiej mafii? Opowieści Masy

Minionego wieczora przesłuchałam w całości książkę Masa o kobietach polskiej mafii, stanowiącą wywiad-rzekę Artura Górskiego z bodaj najsłynniejszym polskim świadkiem koronnym. Masa, niegdyś członek słynnej mafii pruszkowskiej, opowiada tutaj o żonach, matkach, kochankach i dziwkach polskiej mafii. Od premiery tej i innych książek Masy minęło już kilka lat, na przestrzeni których dowiedzieliśmy się, że niektóre sprawy rozmówca Górskiego przemilczał, inne nieco podkoloryzował. Sięgając po tę książkę liczyłam się z tym, że będzie to pewnego rodzaju zakrzywiony obraz rzeczywistości, ale i tak uważam, że była to ciekawa przygoda. W historie o dziewczynach, które chciały się dostać do show biznesu i w opowieści o kulisach wyborów miss jestem w stanie uwierzyć totalnie, choć nie da się ukryć, że wiele z tych historii szokuje, odrzuca i przeraża. A jeszcze bardziej to, z jaką lekkością człowiek, który sam ma córkę, potrafi opowiadać o gwałtach i wszystkim tym, co się wielkim panom należy. Ciekawe jest za to tło społeczno-polityczne całej tej opowieści i wyraźne zaznaczenie tego, jak żyło się w Polsce lat ’90. Obraz Polski czasu przemian jest dla mnie tym bardziej interesujący, że sama byłam wówczas dzieckiem i nie do końca rozumiałam to, o czym mówiono w mediach, a co dzięki Masie poznałam teraz z zupełnie innej strony i mogłam nareszcie zrozumieć. Masa o kobietach polskiej mafii to dobra książka rozrywkowa na jeden wieczór, która pozwala zajrzeć w głąb środowiska dostępnego tylko dla nielicznych. Pojawiają się tutaj nazwiska znane z pierwszych stron gazet, opisy libacji, opowieści o ustawianiu konkursów piękności i mnóstwo historii poniżanych, gwałconych, maltretowanych i krzywdzonych kobiet. Wydaje się, że za „kobiety polskiej mafii” nie uważa się bliskich gangsterom osób, ale przede wszystkim prostytutki. I pod pojęciem tym nie kryją się wcale panie z burdeli (choć i takie się tu pojawiają), ale wszystkie te chętne do roboty w dyskotekach, panieneczki marzące o sławie i piękności robiące karierę przez łóżko. Tak naprawdę jednak te „kobiety” w tytule, to tylko pretekst do snucia opowieści o wielkich gangsterach i tak naprawdę równie dobrze tytuł tej książki mógłby brzmieć: Masa o seksie w polskiej mafii, bo tylko do tego całość się sprowadza. Opowieści o żonach i matkach, które wydawały mi się najbardziej interesujące, jest tutaj bardzo niewiele. Najprościej powiedzieć: „godziły się na wszystko, o niczym nie wiedziały” i zamknąć temat. Spodziewałam się więcej po licznych „ochach” i „achach” znajomych blogerów, a otrzymałam krótką opowiastkę o charakterze rozrywkowym, która może i jest jakąś ciekawostką, ale niczym więcej. W dodatku w wersji audio wypada niesamowicie sztucznie. Moja ocena: 5/10 Książka przeczytana w ramach wyzwań: „WyPożyczone” oraz „Czytelnicze wzywanie 2017” (kategoria: Książka o morderstwach/morderstwie).

]]>

6 komentarzy

    1. To nie jest tak, że tu jest samo zło – tzn. zależy jak na to spojrzeć. Jest tu wiele interesującej, momentami nawet zabawnej, treści, sporo ciekawostek. Całość nie wypada szczególnie powalająco, ale jako odmóżdżacz w tle może być 🙂

  1. Mam tę książkę na półce, ale jakoś na razie mnie do niej nie ciągnie. Nie podoba mi się, że z przestępcy robi się teraz celebrytę ujawniającego „szczegóły” działalności mafii. Wiadomo, że część z nich jest wyssana z palca, a o części pewnie nie może opowiedzieć.

  2. Muszę się zgodzić ze Zbigniewem, to dość tania sensacja, dodatkowo jeszcze próba „oswajania” wizerunku gangstera jest dla mnie niesmaczna. Powoli zbliżamy się do patologicznej sytuacji, że ktoś kryminalista, nazwijmy rzecz po imieniu, wpada na próbach łatwego zarobku, ale dzięki „złej sławie” zarabia na pisaniu wspomnień. Reasumując: czytałem fragment książki w bibliotece, raczej nie kupię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *