Ekskluzywny literacki podarunek dla wszystkich kobiet – "Eksplozje"
Molekuły emocji, Janusz L. Wiśniewski Wydawnictwo: Literackie Rok wydania: 2006 Stron: 128 Do Wiśniewskiego mam ewidentną słabość. Zaczęło się od S@motności w sieci, która zachwyciła mnie w czasach licealnych i dzięki której automatycznie uznałam autora za jednego z ulubionych polskich twórców. W blogowej karierze przedstawiałam Wam także jego Łóżko, zaś dziś opowiem o kolejnym zbiorze esejów („opowiadanek”? felietonów?), które przypadkowo wpadły mi w ręce… Wiśniewskiego w Polsce albo się ceni,…
Wzruszacie się przy książkach? Lubicie ultraromantyczne albo ultrasmutne historie? Jakie książki sprawiają, że łzy cisną się Wam do oczu? W moim rankingu znajdują się: Jeden dzień, Król złodziei, O psie, który jeździł koleją, Pamiętnik, S@motność w sieci, Jesienna miłość, Love Story, Oskar i Pani Róża, PS Kocham Cię, Chłopcy z Placu Broni. Wzruszających i emocjonujących historii znam wiele. Wymienione powyżej są zaledwie cząstką bogatego zbioru powieści…
Ciekawa jestem Waszych literackich rozczarowań. Mnie skompletowanie pełnej dziesiątki wcale nie przyszło łatwo, ale mam nadzieję, że Wam nie sprawi to większych problemów. W razie czego – zawsze lepiej wymienić mniej punktów, niż szukać jakichś na siłę. Powodzenia! Mój ranking prezentuje się następująco: Tłumaczenie sagi Zmierzch Na problem ten zwracałam uwagę już wiele razy, gdyż w mej opinii wielką krzywdę wyrządzono autorce, wypuszczając na rynek tak marne tłumaczenie…
Łóżko, Janusz L. WiśniewskiWyd. Świat Książki, Warszawa 2011 Parę dni temu opowiadałam o S@motności w sieci. Parę godzin temu chwaliłam się, że dotarła do mnie pierwsza włócząca się książka, a teraz mogę już z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że warto było przyłączyć się do akcji i wybrać tę właśnie lekturę! Ale po kolei…Że Janusz Leon Wiśniewski jest „wybitnym znawcą kobiet” wie już chyba każdy jego czytelnik. Że wrażliwy…
S@motność w sieci, Janusz L. WiśniewskiWyd. Czarne, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2002 Pierwszy raz czytałam tę powieść parę lat temu, kiedy to postanowiłam umieścić ją w swej maturalnej prezentacji. Pamiętam dokładnie wrażenie, jakie na mnie zrobiła… Najpierw wywołała wściekłość! Miałam ochotę pojechać do autora i zrobić mu krzywdę za to, jak okrutnie zakończył tę powieść. Długo zajęło mi docenienie oryginalności i niebanalności historii zakończonej tak, a nie inaczej. Musiały opaść…