KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Dla ciebie wszystko, Nicholas Sparks

Dla ciebie wszystko, Nicholas Sparks

Oryginał: The Best of Me
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2012
Stron: 400
Gatunek: romans, obyczajowa

Po Sparksa sięgam zawsze wtedy, kiedy odczuwam potrzebę osłodzenia sobie nieco życia. Wiem, że jego proza zagwarantuje mi odrobinę łez i wzruszeń, skłoni do kilku przemyśleń i przede wszystkim całkowicie oderwie od rzeczywistości. Wiem, że nie mam prawa odczekiwać od tego autora wybitnego pisarstwa, ale cieszę się, że mam kilku takich twórców, którzy choć nie oferują światu arcydzieł, zawsze mają w zanadrzu słodko-gorzkie opowieści o życiu, które czasem dają więcej niż najwspanialsze uczty literackie…

Dla ciebie wszystko to historia jedna z wielu, której naczelnym hasłem jest „stara miłość nie rdzewieje”. Sparks przenosi nas na amerykańską prowincję, gdzie po dwudziestu paru latach rozłąki stykają się ze sobą drogi Amandy i Dawsona – dawnych zakochanych, którym – jak Julii i Romeo – nie dane było zaznać szczęścia. Uprzedzenia społeczne i podziały kolejny raz dały o sobie znać, rozdzielając tych dwoje i rzucając ich w odległe od siebie rejony. Ale że ma to być słodka opowieść miłosna, ich losy zostają splecione na nowo – i to nie całkiem przypadkowo…

Wiele dzieje się w tej książce, ale niestety, brak w niej większych zaskoczeń. Nawet mnóstwo interesujących wątków pobocznych i mnogość różnorodnych postaci nie pomagają. Choćby nie wiem jak bardzo autor starał się rozbudowywać fabułę i plątać ze sobą różne wątki, nie unika banału i powielania ogranych schematów, a ze wszystkich stron wylewają się tutaj patos i przewidywalność. Nawet całkiem rozbudowane portrety psychologiczne postaci okazują się dość płaskie i zbudowane z jednolitych, oczywistych klocków. To wszystko zlepione w całość sprawia, że nawet jak na Nicholasa Sparksa, powieść ta jest wyjątkowo miałka.

Tym co cieszy i daje ukojenie podczas lektury jest lekkie pióro autora. Książkę pochłania się błyskawicznie, choć nie bezrefleksyjnie – nie jest ona głupia, spełnia swoją rolę umilacza czasu i na pewno u niejednej osoby wywoła potok łez, ale mnie absolutnie nie poruszyła. Już teraz wiem, że tak jak łatwo ją pochłonęłam, tak łatwo o niej zapomnę.

Cóż, chciałabym żeby było inaczej…

Moja ocena: 4/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Z półki’, ’Czytam literaturę amerykańską’ oraz ’Książkowe podróże’.

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevKronika ptaka nakręcacza, Haruki Murakami
Dziewczynka z balonikami, Agnieszka TurzynieckaNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

Natasha pisze:
7 maja 2014 o 18:42

Hmm czyżby Sparks się wypalał? Książka czeka u mnie na półce, więc prędzej czy później zapoznam się z tą pozycją 🙂

Odpowiedz
Burlesque pisze:
7 maja 2014 o 19:13

Sparks jest jednym z moich ulubionych autorów. Nie raz cierpliwie czekałam w kolejce, żeby móc przeczytać jego kolejną książkę. Nie czytałam wszystkich, w tym także tej, ale właśnie słyszałam, że nie wszystkie jego powieści zasługują na miano zachwycających. Być może ta właśnie należy do tej grupy, ale póki co nie mnie oceniać:)

Odpowiedz
Alina N. pisze:
8 maja 2014 o 10:42

Sparksa kojarzę głównie z tym, że w co drugiej (a może lepiej powiedzieć: co półtorej) książce ktoś choruje na raka. Przeczytałam kilka, ale to już zdecydowanie nie rozrywka dla mnie, zbyt banalna.

Odpowiedz
Anne18 pisze:
8 maja 2014 o 17:16

Masz rację to nie jest najlepsza jego książka.

Odpowiedz
Patrycja Chrzanowska pisze:
9 maja 2014 o 15:06

Lubię Sparksa właśnie za lekkie pióro, ale bałaby się ruszyć książki, którą Ty oceniasz na 4 … 😉

Odpowiedz
AGNIESZKA DORSZ pisze:
10 maja 2014 o 09:56

To była moja pierwsza książka Sparksa. Zawiodłam się. Zabrakło mi jakiekolwiek tempa, mocniejszych wrażeń, emocji. Fabuła była dla mnie za płytka. Na szczęście zdecydowałam się, że nie skreślę pisarza. Choć już np. po PAMIĘTNIKU, I WCIĄŻ JĄ KOCHAM widzę pewien schemat, którym podąża pisarz.

Odpowiedz
Paulina (invissible) pisze:
25 maja 2014 o 15:34

Szkoda, że Sparks popada w rutynę – widziałam kilka filmów na podstawie jego książek i faktycznie, wszystkie są o jednym. Raczej nie sięgnę po tą powieść, ale nie skreslam jeszcze autora. 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk