KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Jack Strong (2014)

Jack Strong
reż. W. Pasikowski • Polska, 2014

Filmowe wydarzenie roku (jak głosi hasło z plakatu)? A właściwie: czemu by nie? Jest znakomita obsada, jest fascynująca historia, jest Pasikowski na reżyserskim krześle, do tego dobrze dobrana muzyka, świetna scenografia, doskonała charakteryzacja i solidna reklama. Naprawdę wiele przemawia na korzyść Jacka Stronga. W oczach niektórych wadą będzie to, że to produkcja polska („niedobre, bo polskie”), ale gdyby za historię Kuklińskiego zabrali się Amerykanie, najpewniej zaserwowaliby nam efektowną papkę, w której sama fabuła zeszłaby na daleki plan, a Dorociński wyrósłby na superbohatera z pełnym szpanerskim osprzętowaniem rodem z filmów o Jamesie Bondzie.

Jednak Polska jest tu Polską, Polacy są Polakami. Bez koloryzowania, bez popadania w przesadę czy patos. I właśnie między innymi za tę prawdziwość tak bardzo doceniam ten film.

Pasikowski kolejny już raz sięga po tematykę niełatwą i kontrowersyjną, starając się włączyć do toczącej od lat dyskusji na temat czarnej i złotej legendy Ryszarda Kuklińskiego – człowieka, którego jedni uważają za narodowego zdrajcę, inni za bohatera. Choć ostatecznie widz dochodzi do wniosku, że Kukliński działał w słusznej sprawie, a przy tym był normalnym, nieco zagubionym człowiekiem, jego wizerunek w Jacku Strongu absolutnie nie jest jednoznaczny. Bez niepotrzebnego wybielania przytaczane są również niechlubne fakty z życia bohatera, a także pokazywane zachowania nierozważne, nerwowe, wywołujące u obserwatorów niepokój i lekkie zażenowanie.

Najmocniejszą stroną filmu są niewątpliwie kreacje bohaterów. Charakterystyczne, wyraziste, niezwykle interesujące. Prym na ekranie wiedzie oczywiście Marcin Dorociński – przejmujący, naturalny, przekonujący. Znakomicie prezentują się także jego koledzy ze strony rosyjskiej – Oleg Maslennikov (niesamowicie wyrazista postać Wiktora Kulikowa) oraz Dimitri Bilov jako Sasza Iwanow. Na ich tle nieco blednie Patrick Wilson, wcielający się w postać amerykańskiego agenta CIA, ale też jego rola nie wymagała tylu środków ekspresji, by nadmiernie rzucać się w oczy. Jedyna ważna postać kobieca, żona Ryszarda Kuklińskiego grana przez Maję Ostaszewską, zwraca uwagę, jednak również pozostaje bardziej elementem tła i raczej nie zostanie szczególnie zapamiętana.

Film Pasikowskiego od pierwszych minut nieustannie trzyma w napięciu, mimo że nie brak tu momentów spokojniejszych, mających na celu zarysować portret Ryszarda Kuklińskiego nie jako szpiega i wojskowego, ale przede wszystkim jako zwykłego człowieka – ojca i męża.

Słabszych momentów Pasikowski jednak nie uniknął. W dwugodzinnej produkcji zapragnął opowiedzieć jak najwięcej, często kosztem jakości odbioru. Obecność niektórych wątków i postaci zdaje się być zupełnie nieuzasadniona, a do tego nie każda napoczęta historia zostaje opowiedziana do końca.

Przez to, choć trudno nawet na chwilę oderwać wzrok od ekranu, chwilami widz może odnieść wrażenie, że w zbyt krótkim czasie zostaje mu zaserwowane stanowczo zbyt wiele…


Jack Strong to mocne kino. Kino ważne, zapadające w pamięć, momentami wgniatające w fotel, przejmujące. Cenne jest to, że w żadnym punkcie twórcy filmu nie popadli w przesadę, przez co wierne oddanie rzeczywistości, prawdziwość i naturalność okazują się jego silnymi punktami. Tego najczęściej brak polskim produkcjom.

Jackowi Strongowi nie brak jednak niczego…

Moja ocena: 8/10

Zdjęcia pochodzą ze strony filmweb.pl.

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevAdventureland (2009)
Celebryci z tamtych lat. Prywatne życie wielkich gwiazd PRL-u, Aleksandra SzarłatNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

Martin Zalewski pisze:
24 sierpnia 2014 o 16:58

O! Dzięki za przypomnienie, że chciałem kiedyś obejrzeć ten film. 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 sierpnia 2014 o 17:02

🙂
Udanego seansu w takim razie!

Odpowiedz
Tosia pisze:
24 sierpnia 2014 o 17:16

W takim razie przeczytam 🙂

Odpowiedz
Tosia pisze:
24 sierpnia 2014 o 17:17

Tfu! Co ja piszę 🙂 w takim razie obejrzę 🙂 Chyba mam jakieś wizje przyszłości i widzę, że na podstawie filmu powstanie książka 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 sierpnia 2014 o 18:39

Czemu nie, to dość ciekawy materiał na książkę 😉

Odpowiedz
tanayahczyta pisze:
24 sierpnia 2014 o 17:24

Również na mnie ten film zrobił dobre wrażenie. Wydaje mi się zresztą, że Dorociński gra w produkcjach na poziomie.

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 sierpnia 2014 o 17:32

Mnie podpadł nieco takimi produkcjami jak 'Idealny facet dla mojej dziewczyny' [jeden z najgorszych filmów mojego życia], 'Rozmowy nocą' czy 'Miłość na wybiegu', ale generalnie się zgadzam – w ostatnich latach kojarzy się przede wszystkim z kinem naprawdę dobrym.

Odpowiedz
tanayahczyta pisze:
24 sierpnia 2014 o 18:59

To ja na razie miałam szczęście jedynie do tych dobrych produkcji z nim w roli głównej – może dlatego, że częściej oglądam dramaty niż komedie (a polskie komedie są od dłuższego czasu niestety baaardzo nieudane).

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 sierpnia 2014 o 19:01

Ano właśnie. Mnie te filmy trafiły się w czasach pracy w kinie, dlatego widziałam je dziesiątki razy i zdążyły mnie zaboleć 🙂

Odpowiedz
cyrysia pisze:
24 sierpnia 2014 o 17:39

Wiem, że może to dziwnie zabrzmi, ale w przeciwieństwie do naszej rodzimej literatury, (którą uwielbiam) nie przepadam za polskimi produkcjami, gdyż w moim mniemaniu są mało widowiskowe, a ja, miłośniczka amerykańskich filmów akcji potrzebuje jakiś kaskaderskich wyczynów, a nie zwyczajnej, monotonnej rzeczywistości. Pomimo tego lubię i cenię Marcina Dorocińskiego, więc może zrobię wyjątek i choćby przez wzgląd na tego autora z czystej ciekawości obejrzę ''Jack Strong'', ale nie obiecuje.

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 sierpnia 2014 o 17:44

Tutaj właśnie efekty specjalne rodem z amerykańskich filmów tylko zepsułyby całą sprawę. Nikt by nie uwierzył, że Polska tak wyglądało, a przecież w filmach na faktach chodzi o przedstawienie prawdy. Naprawdę warto dać tej produkcji szansę – jest dobra, trzyma poziom, w niczym nie wypada gorzej od słynnych amerykańskich filmów szpiegowskich.

Odpowiedz
cyrysia pisze:
25 sierpnia 2014 o 05:20

Faktycznie masz rację. Wszelkie efekty specjalne zapewne tylko zepsuły by tę produkcję, gdyż w oczy raziłaby sztuczność naszych realiów.
W każdym razie jeśli twoim zdaniem warto dać tej temu filmowi szansę, to ja pójdę za twoją radą. A nóż mi się spodoba 🙂

Odpowiedz
Hunny_Badger pisze:
24 sierpnia 2014 o 18:11

Koniecznie muszę obejrzeć po Twojej recenzji!

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 sierpnia 2014 o 18:38

Bardzo się cieszę 🙂

Odpowiedz
G.P. Vega pisze:
24 sierpnia 2014 o 18:24

Ja bym ten film oceniła na 7/10, co nie zmienia faktu, że jak za bardzo nie lubię naszego rodzimego kina, tak na tym filmie bawiłam się wyśmienicie.

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 sierpnia 2014 o 18:38

Jeszcze trzeba brać pod uwagę, że dla każdej z nas co innego może znaczyć taka 'siódemka' czy 'ósemka'. 7/10 to w moich oczach dość wysoka ocena, więc można przyjąć, że mniej-więcej w swoich ocenach się zgadzamy 😉

Odpowiedz
Ann RK pisze:
24 sierpnia 2014 o 22:31

Jak Dorociński, to mnie już więcej nic do szczęścia nie trzeba. 😀

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk