[KSIĄŻKA] Będzie dobrze, Michał Leśniak

Wydawnictwo: Rozpisani.pl, Grupa PWNRok wydania: 2016 • Stron: 338

Jak głosi opis, jest to „prawdopodobnie pierwsza książka napisana przez osadzonego przy świetle żarówki w toalecie więziennej celi”. Mocna rzecz. Surowa, naturalna, poruszająca i uwierająca. Ponieważ jednak autor nie jest zawodowym pisarzem, nie będę oceniać jego warsztatu. Takie książki nie mają zresztą na celu pretendować do miana arcydzieł na miarę Nike. Takie książki po prostu mają dawać głos. Michał Leśniak odsiaduje wyrok 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo znajomego. Mimo że kryształowy nigdy nie był i dorobił się na ciężkiej pracy wymieszanej z przekrętami, do zabójstwa nie przyznaje się i szczegółowo wyjaśnia, co doprowadziło go do kontaktów z Pruszkowem i trudnej sytuacji, w jakiej się znalazł. Za kratami zmienił swoje życie – zaufał Bogu, zaczął działać na rzecz dzieci, rysować, malować, pisać felietony i scenariusze. Będzie dobrze jest zapisem jego losów, natomiast w planach ma on również wydanie powieści z akcją osadzoną w więzieniu.

Czy będzie dobrze?

Książka Leśniaka jest naszpikowana emocjami – czytelnik odczuwa to żal, to wzburzenie, to współczucie, to złość. Sam autor niekiedy pozwala sobie na wyrażenie uczuć, choć generalnie opowiada o swoich losach z dystansem, bez nachalności i oceniania. Zaczyna się sielsko – mamy chłopaka z dobrego domu, który regularnie przynosi świadectwa z czerwonym paskiem. Aż tu nagle rzeczywistość się zmienia – rodzice separują chłopaka od siebie i zostawiają wychowanie babci. W ten sposób zaczyna się powolne opadanie na dno. Najpierw niewinne – tu podkradanie papierosów, tam wagary, aż w końcu zaczynają się pierwsze machlojki, olanie szkoły, pierwsze destrukcyjne decyzje i znajomości. Wreszcie wylądowanie na ulicy i próby odbicia się od dna. Założenie rodziny, życie w ogromnym domu z trójką dzieci i wspierającą żoną, a potem kolejne dramatyczne decyzje i ostateczny upadek. Choć wydaje się, że w kilku zdaniach streściłam całe życie Michała Leśniaka, to jednak jego historia jest tak złożona, wielowątkowa i emocjonująca, że dopiero jeśli przeczytacie książkę, zorientujecie się, że losy niektórych potrafią być naprawdę zdumiewające, a najciekawsze scenariusze pisze samo życie. Dobrze czyta się tę książkę, bo Michał Leśniak niczego nie upiększa, nie stara się być literatem i artystą. Jest po prostu sobą – człowiekiem z bagażem doświadczeń, człowiekiem interesującym i mającym coś do powiedzenia. On do czytelnika mówi jak do równego sobie. To tak, jakbyśmy spotkali się z autorem przy piwie i słuchali gawędy o życiu. Gawędy, która dla niego jest spowiedzią i próbą rozliczenia z własną przeszłością, ale która też ma na celu pokazanie, jak łatwo można upaść, pobłądzić, zmarnować życie swoje i innych. Trochę ku przestrodze, trochę dla samego siebie, trochę dla zwrócenia uwagi na problemy z systemem.

Niełatwa przeprawa

Tak jak niełatwą drogę przeszedł w życiu Michał Leśniak, tak niełatwe jest zmierzenie się z jego książką. Owszem, czyta się ją szybko, zapalczywie wręcz, z ogromnym zainteresowaniem, ale jednocześnie opisane tutaj procedery, sytuacje, osoby i zdarzenia mimowolnie zmuszają do zadania sobie pytania: „czy wierzę temu człowiekowi?”, „czy można aż tak się zmienić?”, „czy chcę mu pomóc?”. Jeżeli ktoś potrafi na sucho, bez emocji poddać autora ocenie i zmierzyć się z własnym sumieniem, sercem i rozumem oraz przyjąć ewentualne konsekwencje swoich wyborów, może pomóc lub pomocy odmówić. Znajomi Michała Leśniaka stworzyli stronę michal-lesniak.eu, która umożliwia podpisanie petycji o akt łaski. To trudny wybór, ale ułatwić go może poznanie bliżej Michała Leśniaka, a to umożliwia właśnie jego książka Będzie dobrze. Książka, którą polecam z całego serca i którą zamierzam podarować komuś, kto bardzo jej potrzebuje, mając jednocześnie nadzieję, że przestanie podążać ścieżką podobną do tej, jaką obrał Michał Leśniak. Moja ocena: brak
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’ oraz ’Czytelnicze wyzwanie 2016′ (kategoria: Książka, której akcja dzieje się w więzieniu lub szpitalu psychiatrycznym).
]]>

9 komentarzy

  1. Opis rzeczywiście jest intrygujący, nigdy się z takim nie spotkałam. Nie mnie oceniać, czy osadzony może się zmienić, czy tylko wydaje mu się, że to zrobił. Ile w tym jest działania na pokaz, a ile prawdy… mam jednak nadzieję, że czas spędzony w więzieniu w każdym wzbudzi refleksję. Lubię formę przypominającą gawędę, więc nie mówię ''nie'' tej książce.

  2. Jak widać to nietypowa i oryginalna pozycja, która w dodatku porusza trudny temat. Mimo że w pewien sposób może być kontrowersyjna, to pewnie znajdzie sporo czytelników.

  3. Przyznam, że jestem ogromnie zaintrygowana tą książką. Nigdy wcześniej nie słyszałam ani czytałam o Michale Leśniaku. Dostał 25 lat za zabójstwo kolegi. To naprawdę surowy wyrok, musiała to być zbrodnia ze szczególnym okrucieństwem.
    Jednak najbardziej zdumiewające jest to, jak z dobrego,wzorowego ucznia przeistoczył się w człowieka bez skrupułów.
    Muszę, po prostu muszę poznać tę nadzwyczajną publikację.

  4. Czytałem. Polecam! Niesamowite, jak głupio można przegrać życie. Historię Michała Leśniaka powinni poznać wszyscy ci, którzy niebezpiecznie przekraczają granice prawa, moralności, czy nawet zwykłej przyzwoitości. Trzeba mieć zawsze żelazny wewnętrzny imperatyw, coś, co każe nam im właściwą drogą. Wbrew wielu pokusom.
    Książkę Leśniaka świetnie się czyta, ale ważne jest, żeby dobrze zrozumieć jej przesłanie. Bardzo dobra propozycja!

  5. elzbieta zak jestem godzine po przeczytaniu ksiazki Pana Lesniaka. to taki komentarz na goraco. nie czesto czyta sie o kims , kto popelnil przestepstwo a czuje sie do niego sympatie. to ogromnie zastanawiajace , ze slowa napisane, potrefia zrobic niesamowite wrazenie i pod ich wplywem czytelnik ma przed oczyma nie tylko zycie P Lesniaka ale i wlasne. ten rachunek sumienia powoduje rodzaj oczyszczenia i zatrzymania na chwilke. to cos w rodzaju zadumy. gratuluje Panu. bardzo wzruszajaca opowiesc. chociaz nie znam Pana, przylaczam sie do prosby Pana przyjaciol. mam nadzieje , ze instynkt mnie nie zawidl. jeszcze raz dziekuje za moc nieprzecietnych wrazen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *