KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

[KSIĄŻKA] Błahostka i kamyk, Ewa Nowak

Błahostka i kamyk, Ewa Nowak Wydawnictwo: Egmont • Rok wydania: 2016 • Stron: 248

Jeżeli czytacie mnie regularnie albo chociaż zapoznaliście się z niedawnym wpisem Top 10: ulubione pisarki, wiecie zapewne, że mam wielką słabość do prozy Ewy Nowak. Dorastałam przy jej książkach i choć mam już prawie trzy dychy na karku, wciąż z radością sięgam po powieści, które kieruje ona do młodzieży. Mają one w sobie coś takiego, że przemawiają nie tylko do młodych i tak naprawdę warto czytać je w każdym wieku. Przekonałam się o tym już wiele razy i nie inaczej było w tym przypadku.

Recenzja powieści Błahostka i kamyk

Narratorką powieści jest nastoletnia Marlena – całkiem niegłupia dziewczyna, która właśnie ukończyła gimnazjum i wybiera się na całe lato do Kanady. Nie są to dla niej typowe wakacje – wybiera się tam do stryjka Jerzyka i jego żony Shiry, którzy dzielą się opieką nad dziewczyną z jej dziadkiem, po tym jak jako dziecko straciła rodziców. Dlatego właśnie 10 miesięcy w roku Marlena spędza z dziadkiem w Polsce, a na okres letni regularnie wylatuje do Kanady. To zawieszenie między dwoma kontynentami z jednej strony sprzyja wszystkim, ale z drugiej pogłębia psychiczne problemy dziewczyny. Bo wiecie, z tą Marleną jest taki kłopot, że trochę za bardzo skupia się na własnych problemach. Nikt inny nie ma prawa do cierpienia, bo to ona, jako osierocona, uzurpuje sobie prawo do bycia największą męczennicą w okolicy. Do tego dla ewentualnych złych czy głupich zachowań znajdzie jakieś wytłumaczenie, bo w końcu jest sierotą, a jej wewnętrzny demon ma kupę radochy, kiedy dziewczynie coś nie wychodzi.
Ewa Nowak Błahostka i kamyk
instagram.com/kreatywa
Mało kto jest w stanie zbliżyć się do Marleny, bo wzniesiony przez nią mur wydaje się nie do sforsowania. Mimo tego czytelnik nie jest w stanie zniechęcić się do niej tak, jak zniechęcają się inni. Wewnątrz bowiem Marlena jest całkiem fajną dziewczyną i mimo całego tego użalania się nad sobą, w myślach jest tak błyskotliwa, że raz po raz uśmiechałam się pod nosem, poznając jej zabawne teksty i porównania. Ot, chociażby: „mieć na coś ochotę jak lew na kapustę”, „być bierną jak paczka makulatury”, „zmyć się jak naczynia po obiedzie”, „skamienieć jak szybkoschnąca mieszanka betonowa”, „uczepić się czegoś jak łupież głowy” itd. itd. Właściwie na każdej stronie książki można znaleźć takie ironiczne porównania, na widok których naprawdę nie sposób się nie uśmiechnąć. Dzięki temu, że Marlena jest tak błyskotliwym narratorem, bardzo miło czyta się Błahostkę i kamyka, chociaż nie jest to łatwa powieść. Autorka zdecydowała się na poruszenie tutaj wielu ważkich kwestii – tego, jak szwankują relacje międzyludzkie, jeśli nie prowadzi się dialogu; tego, jakie rozterki targają osieroconymi dziećmi; tego, jak potrafimy jedno udawać, a drugie dusić w sobie; tego, jak mitologizujemy postać matki. Brak ojca to właściwie nic, o braku ojca niewiele się mówi. Nie masz go? I co z tego? Brak matki to tragedia, brak matki przeżywa się całe życie. Jeśli jesteś sierotą, na brak matki możesz zrzucić winę za wszystkie swoje potknięcia. Ojca nie ma co do tego mieszać. Błahostka i kamyk ma w sobie coś bolesnego, ale też coś oderwanego od rzeczywistości. Wizerunek Marleny zupełnie nie pasował mi do naszych czasów. Takie dziewczyny miały „naście” lat w latach dziewięćdziesiątych. Nie jest to absolutnie żaden zarzut wobec powieści – po prostu miałam takie poczucie, że to dziewczyna wyjęta z innej rzeczywistości, trochę nieprzystająca do naszych czasów, trochę dziwna. Jednocześnie bardzo ją polubiłam, mimo że często do jej zachowań traciłam cierpliwość. Ale to chyba dobrze, że wzbudzała we mnie wiele odmiennych emocji – to tylko stanowi dowód na to, jak dobrze jej postać została przez Ewę Nowak nakreślona i jak złożony jest jej portret psychologiczny. Reszta postaci to raczej takie tło, niezbyt wybijające się i rzucające w oczy. Nie wiem czy to dobrze, że niewiele o nich wiemy, ale wiem za to, że historię przemiany Marleny uważam za kompletną i nie dodałabym do tej powieści nawet jednego zdania. Jest przejmująca, interesująca i bardzo dobrze napisana. Dla każdego. Moja ocena: 8/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’ oraz ’Dziecinnie’. Przeczytaj również:
  • Recenzja książki Moja Ananke (8/10)
  • Recenzja książki Ogon Kici (5/10)
  • Recenzja książki Michał Jakiśtam (7/10)
  • Książki, w które zaczytywałam się jako nastolatka
]]>

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
Prev[GRA] Car Cards
Klaudyna i szkoła – jaką byłam uczennicą i dlaczego nauczyciele mieli ze mną przewalone?Następny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

6 komentarzy

Agata Kądziołka pisze:
7 października 2016 o 14:50

O, muszę przeczytać, bo jestem fanką pani Ewy 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
7 października 2016 o 17:35

No to przybijam wirtualną piątkę 🙂

Odpowiedz
Sylwia pisze:
8 października 2016 o 06:43

Ja również od dzieciństwa uwielbiam twórczość Ewy Nowak. Dorastałam z jej Serią Miętową, po którą nadal sięgam równie chętnie. "Błahostka i kamyk" to lektura, jakiej jeszcze nie miałam okazji poznać, ale to jedynie kwestia czasu.

Odpowiedz
Cyrysia pisze:
8 października 2016 o 07:08

Po twórczość Ewy Nowak regularnie sięgałam w czasach szkolnych, czyli bardzo, bardzo dawno temu:) Teraz wolę coś innego, niemniej jednak polecę wspomnianą przez Ciebie książkę mojej nastoletniej bratanicy. Myślę, że będzie zadowolona.

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
8 października 2016 o 08:38

Ja też zasadniczo sięgam po inną literaturę, ale czasem te młodzieżowe klimaty jeszcze kuszą 🙂

Odpowiedz
[Kasia] pisze:
23 października 2016 o 20:09

Lubię takie bohaterki, które wzbudzają emocje i niekoniecznie musi to być zawsze podziw 🙂 Zirytować się też jest dobrze, bo to znaczy, jak sama wspomniałaś, że mamy do czynienia z ciekawym portretem psychologicznym. Mam w planach poczytanie trochę książek Pani Ewy, ale jak to zwykle bywa ciągle jest coś innego do czytania 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk