Serialomania – co oglądam w wolnym czasie
Stale oglądam
Polski tytuł: Słodkie kłamstewka
Opis: Serial opowiada o grupce nastolatek. Pewnego dnia jedna z nich ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Po roku reszta dziewczyn zaczyna dostawać dziwne wiadomości. Okazuje się, że dziewczyny ukrywają pewną tajemnicę…Ekranizacja cyklu powieści Sary Shepard, o którym możecie przeczytać tutaj.
Długo docierałam się z tą serią. Najpierw jeden odcinek, parę miesięcy później drugi, trzeci, aż w końcu ciągiem pochłonęłam wszystkie dostępne odcinki i od grudnia niecierpliwie wyczekuję każdego kolejnego. Akcja jest pełna napięcia, bohaterowie są niegłupi, a miejscem, w którym żyją, naprawdę można się zafascynować. Lubię PLL za obsadę aktorską, ciekawą fabułę i genialne ciuchy, noszone przez żeńską część ekipy. Jedynym, co psuje mi humor podczas oglądania, jest zbyt duże odrealnienie – niestety, nie wierzę i nie chcę wierzyć w taki świat, w jakim żyją nasze bohaterki…
Opis: Serial opowiada o dwóch siostrach bliźniaczkach, Sutton i Emmie, które zostały rozdzielone przy porodzie. Jedna żyje wychowywana przez bogatych rodziców, druga mieszka z przyrodnim bratem w rodzinie zastępczej. Dziewczyny odnajdują się i próbują odszukać swoją biologiczną matkę. Nie jest to jednak proste, ponieważ siostry nie chcą ujawnić swojego pokrewieństwa do czasu wyjaśnienia sprawy. Sutton udaje się w poszukiwaniu matki, podczas gdy Emma zajmuje jej miejsce. Niestety nie zdaje sobie sprawy jak skomplikowane jest życie jej siostry i ile trudności sprawi jej zastąpienie Sutton.
I tutaj mamy do czynienia z ekranizacją cyklu powieści Sary Shepard – tym razem niedostępnego w Polsce. Polubiłam tę produkcję głównie za to, czego brakowało mi w Pretty Little Liars – za autentyczność, brak przerysowania i świeżość. Wiele tu ciekawych zdarzeń, wiele barwnych postaci, a przy tym całe morze tajemnic, w którym toną bohaterowie. Co ważne – tym razem nie tylko nastolatkowie, ale i dorośli.
Opis: Serial „Arrow” to współczesna historia Zielonej Strzały, superbohatera komiksów DC Comics. Po 5 latach od katastrofy morskiej miliarder Oliver Queen (Stephen Amell), jak dotąd uznawany za zmarłego, zostaje odnaleziony na bezludnej wyspie na Pacyfiku. Kiedy powraca do domu, rodzina zauważa, że pobyt na wyspie bardzo go odmienił. Oliver próbuje pojednać się z najbliższymi i swoją byłą dziewczyną Laurel Lance (Katie Cassidy), jednocześnie kreując swoją sekretną tożsamość. Odtąd za dnia Oliver jest bogatym, beztroskim i nieostrożnym kobieciarzem, jakim zwykł być, natomiast pod osłoną nocy jako Zielona Strzała walczy ze złem i stara się przywrócić miasto do jego dawnej świetności.
Nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek zakocham się w ekranizacji komiksu. Że będę z przejęciem wyczekiwać kolejnego odcinka produkcji na pograniczu sci-fi i sensacji. Że nie przysnę widząc te wszystkie pościgi, walki, pistolety i polowania na złych ludzi. Fakty mówią same za siebie – moim serialowym ulubieńcem jest ekranizacja przygód superbohatera (na szczęście bez nadludzkich mocy), współczesnego Robin Hooda. Serial jest naprawdę ciekawie zrealizowany, odznacza się znakomitą fabułą i świeżą obsadą, a jego oglądalność jest tak wysoka, że niepewność czy po pilocie puszczą coś jeszcze, trwała tylko chwilę – po emisji pierwszego odcinka błyskawicznie podjęto decyzję o przedłużeniu pierwszego sezonu i kręceniu kolejnego. Bo ludzie kochają mrocznych przystojniaków, wojujących w imię dobra.
Warto zwrócić uwagę
Polski tytuł: Druga szansa
Opis: Lux (Brittany Robertson), przez 15 lat trafiała z jednej rodziny zastępczej do drugiej. Ponieważ niedługo przypadają jej 16 urodziny, postanawia się usamodzielnić, ale potrzebuje na to pisemnej zgody swoich biologicznych rodziców. Pokonując biurokratyczny labirynt, odnajduje swoich biologicznych rodziców, którymi są 30 – kilkuletni Nate Bazile (Kristoffer Polaha), wieczny chłopiec, mieszkający waz z dwoma kolegami w prowadzonej przez siebie restauracji oraz Cate Cassidy (Shiri Appleby) znana speakerka radiowa. „Baze” i Cate postanawiają dać Lux dom, którego nigdy nie miała. Ale czy ludzie, którzy nie widzieli się od szkoły średniej, unikający zobowiązań za wszelką cenę, potrafią stworzyć rodzinę dla „doświadczonej” przez życie nastolatki?
Wiele razy wspominałam, jak bardzo kocham tę produkcję. Teraz macie szansę przekonać się dlaczego – kilka dni temu TVP1 rozpoczęło jego emisję! Niedziela, 15:20, dwa odcinki. Nie przegapcie, naprawdę warto!
Opis: Główna bohaterka „Przepisu na życie” to Anka (w tej roli Magdalena Kumorek) – z pozoru typowa żona i matka. W pogoni za codziennymi obowiązkami zawodowymi oraz domowymi nie zauważyła, że do jej życia wkradła się nuda, a u boku jej męża Andrzeja (Piotr Adamczyk) pojawiła się nowa kobieta (Maja Ostaszewska). I nagle nieoczekiwanie przychodzi ten dzień, kiedy jej codzienność rozpada się w drobny mak jak porcelanowa filiżanka. Na szczęście u boki Anki jest jej nastoletnia córka Mania (Aleksandra Radwańska), przyjaciółka Pola (Edyta Olszówka) i mama Irena (Dorota Kolak), które nie pozwolą jej płakać nad rozlanym mlekiem. Przypadek sprawi, że Anka zacznie pracować w restauracji odkrywając w sobie pasję i talent do gotowania. Czy Anka poznając sekrety kuchni odnajdzie drogę do własnego serca?
Tym razem propozycja niezwiązana z nauką angielskiego. Po długiej przerwie Przepis powraca na antenę TVN – niedziela, 21:00. Pierwszy odcinek jest już dostępny przedpremierowo na tvnplayer.pl. Obejrzałam i mam mieszane uczucia. Zaczynam odczuwać zmęczenie materiału i sporą irytację, dlatego nie będę deklarować, że podejmę się regularnego oglądania. Kiedyś był to dla mnie jeden z najlepszych polskich seriali, aktualnie (tj. po poprzednim sezonie) stanął w linii z innymi przeciętniakami.
Serialowe plany
Część z nich mam na oku od dawna, część zaczęłam oglądać, ale przestałam – mam nadzieję, że znajdę więcej czasu dla nich (kliknij na plakat, by znaleźć więcej informacji):
Które produkcje przyciągają Waszą uwagę?
A może macie jakieś własne propozycje?
Chętnie poznam nowe tytuły!
Mnie też nowy sezon "Przepisu na…" rozczarował 🙁 Mam wrażenie, że pierwszy odcinek zrobiony na siłę…
Albo się rozkręci, albo będzie kicha… jestem ciekawa póki co.
A na "Misję…" czekam ;)))
Lekarzy nie oglądasz?????
Nie, 'Lekarze' to nie moje klimaty 🙂 O ile masz na myśli tę TVNową produkcję z Różczką 🙂
O 'Przepis' trochę się martwię, nie lubię takiego naciągania wszystkiego na siłę.
Bo tego sezonu miało już nie być ale producenci zrobili go żeby więcej zarobić.
PLL bardzo lubię, a Sherlock jest świetny. BBC nigdy chyba nie zrobiła słabego serialu.
Od siebie mogę polecić Sherlocka – na pewno Ci się spodoba i Skins – choć tu z podobaniem się może być różnie, bo to serial dość kontrowersyjny. Natomiast Misję Afganistan bym Ci odradzała – nuuudy. Ja oglądam obecnie Dziewczyny i Chirurgów. Zrezygnowałam z 90210 i New Girl, które zaczęło mnie irytować, jakkolwiek Zooey Deschanel jest urocza. Mam teraz ochotę sięgnąć po Shamelles w wersji amerykańskiej, podobno bardzo dobry serial śmieszno-dramatyczny. Może kiedyś skuszę się też na Life Unexpected, skoro tak polecasz. Zauważyłam, że często się zgadzam z Twoimi ocenami filmów, więc może ten serial przypadłby mi do gustu. Pozdrawiam 🙂
Zdecydowanie Gilmore Girls (Kochane kłopoty). Jeden z najlepszych seriali jakie widziałam – optymistyczny, ale nie banalny 🙂
Bardzo lubię Pretty Little Liars, jestem na bieżąco z tym serialem i niedługo planuję zabrać się za czytanie książek. Co do Twoich planów to serdecznie polecam Sherlocka, jeden z moich trzech ulubionych seriali i już nie mogę się doczekać 3 sezonu. 🙂 Skinsów natomiast nie znoszę, według mnie to najdurniejszy serial, jaki widziałam. Polecić Ci mogę Supernatural i Doctora Who (ten serial jest mega długi, bo od 1963 – 1989 i po przerwie od 2005, czyli nowsza wersja). Ja oglądam ten serial tylko od 2005 roku, bo na Doctor Who Classic nie mam obecnie ochoty (no i czasu przede wszystkim). A sama planuję zabrać się za Arrow. 🙂
Ja ostatnio skończyłam w końcu "Plotkarę" i odczuwam jakąś pustkę. Też na bieżąco oglądam "Pamiętniki wampirów" i kibicuję Damonowi. 😉 PLL mam w planach, ale najpierw chcę sięgnąć po książki. Na feriach natomiast odkryłam z koleżanką "Once upon a time" i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Najpopularniejsze bajki połączone w jedną wspólną całość. Dowiedziałam się, że nawet Pinokio może okazać się przystojniakiem. ;P
Ja byłam przed długi czas fanką PLL, ostatni sezon z braku czasu trochę odpuszczam. Nie wiem, czy też nie zmęczył mnie już ciągnący się jak spaghetti ciąg niewiadomych i tak jak napisałaś, wiele absurdalnych sytuacji. Lubiłam też Grey's Anatomy, czyli Chirurgów, ale jest trochę zbyt dołujący, by stał się dla mnie dobrą rozrywką w wolnym czasie. Aktualnie w ramach poszerzania moich zdolności rozumienia języka oglądam Hart of Dixie-Doktor Hart. Pierwsza seria bardzo zabawna, fajnie ukształtowana bohaterka, świetna metoda na zrozumienie, dla mnie bardzo trudnego, akcentu z Południa Stanów. Druga seria momentami męcząca, ale i tak polecam. Przepis na życie odpadł już w zeszłym sezonie- nie wracam, bo jak słyszę "żabciu" to mi się włos na głowie jeży.
"Pretty Little Liars" poleca mi mnóstwo osób, a ja wciąż nawet nie włączyłam pierwszego odcinka 😉 Jakoś nie mam motywacji, sama nie wiem dlaczego. Jeśli znajdę chwilę wolnego czasu w najbliższych dniach to się za niego zabiorę, bo widzę, że naprawdę warto ^^
A co do "Przepisu.." to jestem fanką tego serialu od początku, i czwarty sezon również mnie zaskoczył tym, że nie jest taki dobry jak poprzednie. Mam nadzieję, że już kolejne nadrobią tę stratę, bo przecież nie można oceniać całości po jednym odcinku… 😉
Sama oglądam "Pretty Little Liars" "The Lying game" oraz "90210" i jak na razie nie narzekam na nudę w żadnym z seriali.
Polecam ci polskich "Lekarzy", ale jeżeli chodzi o "Jane by Designe" – nic ciekawego. A mam za sobą z dziesięć odcinków.
Z wymienionych przez Ciebie widziałam tylko kilka pierwszych odcinków "Life Unexpected" i jakoś mnie nie uwiodło, więc raczej nie mamy podobnych gustów. 😀
No, widziałam też Sherlocka (warto), ale to zupełnie inny rodzaj serialu — dla mnie właściwie bardziej film odcinkowy niż serial, no bo seria 3×1,5 godziny…?
a ja ostatnio wszystkim szczególnie polecam "Parenthood" – rewelacja! serial rodzinny, ale niebanalny, mądry, wzruszający, ale i rozśmieszający pozytywnie, no po prostu serial TOTALNY! wciąga tak, że nie można przestać go oglądać!
Żadnego z wymienionych przez Ciebie seriali obecnie nie oglądam (bo "Przepis na życie" oglądałam, ale kiedyś) albo nie widziałam w ogóle. PLL mam zamiar obejrzeć po przeczytaniu przynajmniej kilku tomów książek, interesuje mnie też "Sherlock", "Jane" i "The Lying Game".
Ja jestem wierna "Przyjaciołom", i jak tylko lecą gdzieś powtórki, to natychmiast zasiadam przed telewizorem. Oglądam też seriale na kanale Nickelodeon. A z naszych polskich – "Barwy szczęścia". Poza nimi ostatnio nie oglądam żadnych sitcomów, wolę obejrzeć mecz siatkarski albo film, a najlepiej… poczytać książkę! 😀
,,Pretty Little Liars" to jeden z tych seriali, na którego odcinki czekam z niecierpliwością. Strasznie jest namieszane w wątkach, ale za to jak wciąga…! ,,Life Unexpected" bardzo mnie ciekawi i mam zamiar się za tym serialem rozejrzeć. ,,Skins" oglądałam do piątego sezonu; ,,piątka" jakoś mi już nie podeszła zbytnio. Faktycznie jest kontrowersyjny i nie każdemu przypada do gustu, mnie akurat się podobało zanim zaczęło się to ,,w koło Macieju".
Od siebie mogę polecić ,,American Horror Story", klimatyczny, wciągający i dość upiorny, nie wszystko jest jasne od razu, są też rzeczy które w ogóle nie są wyjaśnione. Swego czasu oglądałam też ,,The Walking Dead", ale ostatnio zawiesiłam ten serial na kołku, podejrzewam, że jeszcze do niego wrócę.
Life Unexpected – baaaardzo mi się podobało, szkoda, że ucięli temat, podczas gdy pewne seriale ciągną w nieskończoność. Poza tym, przyznaję szczerze, nie znam innych wymienionych. Oglądam zupełnie co innego. Skończyłam "Plotkarę", "Dextera", a reszta też dąży ku końcowi – zwłaszcza sitcomy, które uwielbiam.
Na bieżąco jestem z "Pretty Little Liars", "The Lying Game", "Switched at Birth", "Hart of Dixie", "The Big C" oraz "The Carrie Diaries". Gdzieś mniej więcej na siódmym sezonie utknęłam z "Criminal Minds", a w planach mam "The Following", "The Killing", "How I Met Your Mother" i "The Big Bang Theory" :D. Uwielbiam seriale, szkoda tylko, że czas spędzony na ich oglądaniu ucieka tak szybko ;). Doba jest zdecydowanie zbyt krótka ;).
"Hart of Dixie"! Dobrze, że mi przypomniałaś – też zaczęłam oglądać i z braku czasu przerwałam, a bardzo, bardzo mi się spodobał 🙂
Obecnie oglądam tylko dwa seriale (Barwy Szczęścia i M jak miłość) mało czasu ale kiedyś byłam serialo maniaczką może powrócę do ich oglądania ? Fajny sposób spędzania wolnego czasu.
Mamy podobny gust serialowy – oglądam te same seriale 🙂 PLL i TLG traktuję jako przyjemne odmużdżacze, z Arrow jestem kilka odcinków do tyłu – ta pozycja ma lepsze i gorsze odcinki, ale na głównym bohaterze miło jest zawiesić oko (pomimo tego, że zasób jego min jest dość ograniczony).
O Beauty and the Beast czytałam, że kicha i nie warto oglądać. Skins – peirwsze dwa sezony – absolutna rewelacja. To samo Sherlock! El Internado – przyjemny serialik, no i można przy okazji poćwiczyć hiszpański 🙂
PLL i Przepis na życie również chętnie oglądam. Za The Lying Game planuję się niedługo zabrać. Oglądałam klika odcinków Life Unexpected i od dawna planuję nadrobić całość, ale zawsze brakuje mi czasu, skoro teraz jest na 1 to chyba w końcu mi się uda:)
Nałogowo oglądam "Pamiętniki wampirów", ostatnio zaczęłam również "Grę o tron" 🙂 Niedawno oglądałam też Plotkarę, ale niestety – skończyły mi się sezony (Chuck <3) 🙂 Zastanawiam się nad oglądaniem "Dawno, dawno temu", bo słyszałam, że ciekawy 😀
Polecam Misję Afganistan – bardzo fajny, interesujący serial:) I dużo przystojniaków na ekranie;)
Mi się PLL przejadło. 😛 Mogliby skończyć na trzecim sezonie, chociaż ostatnie dwa odcinki były całkiem całkiem. 🙂
TLG muszę nadrobić. :3 Urwałam w połowie 1 sezonu. 😀
Oglądasz rozumiem bez napisów? 🙂 Ja jeszcze z napisami, ale daje się słówka podłapać. Szczególnie dużo z PLL dotyczących zbrodni itp. XD
Od siebie polecam "Once Upon a Time". 🙂 Połączenie baśni i rzeczywistości. Genialne trzeba dodać. 🙂 No i "How I Met Your Mother!" 😀
"Przepis na życie" i "Pretty Little Liars" zdecydowanie tak. 🙂 Reszta jakoś mi się nie kojarzy.
Pozdrawiam. 😀
Widzę, że część tytułów pokrywa się z moimi ulubieńcami. Teraz śledzę takie cuda jak: "2 broke girls" (polecam 1 sezon, 2 już na własna odpowiedzialność:P) czy "Bunheads" – niby komediowy, i w sumie trochę dziwny, ale może przypadnie Ci do gustu.
A ostatnio na Comedy Central udało mi się trafić na "Różowe lata 70te" – klasyk 😀
W ferie zaczęłam oglądać "El internado". O ile pierwszy sezon był naprawdę interesujący, to w drugim zaczęła się robić z tego jakaś telenowela… Może obejrzę jeszcze kilka odcinków i zobaczę, czy chcę oglądać dalej.
Poza tym, regularnie oglądam Pretty Little Liars I Pamiętniki Wampirów – na więcej niestety czas mi nie pozwala 🙁
Make it or break it – oglądam, świetny, naprawdę polecam. Żaden przesłodzony serial. Przyjemnie ogląda się ich walkę o bycie najlepszą oraz niesamowite wygimnastykowane ciała xD
ja oglądam piękna i bestię:)