Fiszki iM-Words
|

Fiszki iM-Words recenzja

Recenzja fiszek iM-Words, czyli o tym, jak sprawdza się nowa rewolucyjna metoda nauki słów obcych z wykorzystaniem systemu iM-Words, czyli niezwykłych fiszek obrazkowych i gier do nich dobranych.

Jeżeli regularnie śledzicie blogowy Kącik Językowy, pewnie wiecie już, że bardzo lubię naukę języków obcych z wykorzystaniem fiszek. O samych fiszkach pisałam w kilkunastu wpisach i często wyrażałam zaskoczenie, jak wiele innowacji można wprowadzić w temacie prostych karteczek z wyrazami. Mimo tego zawsze mówiłam sobie: „Nie, teraz to już nic więcej mnie tu nie zaskoczy”. No i znowu muszę przyjąć na klatę, że się myliłam. Ale wiecie co? Fajnie jest się tak czasem pomylić.

O fiszkach iM-Words

Na im-words.pl znajdziecie cztery zestawy fiszek do wyboru. Ja początkowo skusiłam się na wersję do nauki hiszpańskiego i tak bardzo mnie ona ujęła, że zamówiłam jeszcze angielski i niemiecki. Jedynym językiem z proponowanych, który mnie nie zainteresował, był francuski. Pewnie nie zdziwi Was to, jeśli czytaliście o moich potyczkach z nauką francuskiego. Prawdopodobnie jednak wśród Was znajdzie się wielu miłośników różnych języków, dlatego warto, byście wiedzieli, jaki wybór macie, chcąc skorzystać z oferty iM-Words. Przy okazji mam oczywiście nadzieję, że projekt rozwinie się na tyle, by w taki sposób wydano fiszki również do innych języków.

W skład pojedynczego zestawu wchodzą:

  • kartonowe fiszki – sztuk 300
  • pudełko do segregowania fiszek
  • instrukcja zawierająca opis 20 gier
  • opis metody nauki
  • pionki do gry i kostka
  • specjalne karty iM-Words

Jak wyglądają fiszki iM-Words?

Tym, co znacznie wyróżnia te zestawy od innych dostępnych na rynku jest użycie kolorów, dodatkowych symboli służących do zapamiętaywania słów oraz systemu punktowego, z którego korzysta się podczas grania za pomocą fiszek. Pierwszy raz spotykam się z tym, by zestaw fisz-kartek służył nie tylko do klasycznej nauki z wykorzystaniem systemu Sebastiana Leitnera, ale także do kreatywnych zabaw i gier. A co jest w tym jeszcze ciekawsze, to fiszki zostały skonstruowane tak, by można było łączyć ze sobą poszczególne zestawy i uczyć się kilku języków naraz.

fiszki imwords
Do każdej części mowy przypisano inny kolor fiszki. Przymiotniki są pomarańczowe, zaimki fioletowe itd.
fiszki imwords
Awers mówi nam, z którego języka pochodzi dana fiszka (skrót ang.) oraz w której części danego zestawu się znajduje (szary prostokąt). Rewers natomiast ilustruje słówko przy użyciu odpowiedniego koloru (zielony – rzeczownik rodzaju nijakiego) oraz zawiera podpowiedź dotyczącą wymowy (np. początek „child” wymawia się podobnie jak początek słowa „czajnik”). Obok znajduje się także punktacja, a u góry widnieją litery wykorzystywane w grach.

Fiszki wydrukowano na dobrej jakości papierze kredowym, dzięki czemu są one solidne, grube, estetycznie matowe i po prostu ładne. Wierzcie mi – nie ma nic gorszego niż zestawy drukowane na lichym papierze, który łatwo się niszczy i odstrasza. A tutaj przecież nie tylko trzymamy fiszki w dłoniach, ale też korzystamy z nich podczas emocjonujących rozgrywek.
fiszki imwords

Metoda iM-Words

Jak dowiadujemy się z dołączonej broszury, korzystanie z metody iM-Words polega na nauce wyrazów obcych poprzez zapamiętywanie obrazów. Obrazy te tworzone są za pomocą specjalnie opracowanego schematu, który ułatwia naszemu mózgowi zapamiętywanie słówek, a także gramatyki. Mimo że teoretycznie patrząc na daną fiszkę mamy więcej do zapamiętania, to okazuje się, że łatwiej jest nam przyswoić obraz wywołujący skojarzenia niż słowo. Sama doszłam do podobnych wniosków już jakiś czas temu, dlatego tworząc metodą do-it-yourself zestawy fiszek, dodawałam swoje kolory i swoje symbole, które znacznie ułatwiały mi naukę. Jak widać – już nie będę musiała tego robić ręcznie, bo ktoś zrobił to za mnie.

Czy ta metoda rzeczywiście działa? Na swoim przykładzie mogę stwierdzić, że tak właśnie jest. Po pierwsze – mój umysł potrzebował jakiegoś odświeżenia po przerobieniu mnóstwa zestawów klasycznych fiszek, składających się wyłącznie ze słów (przyjemną odmianą były tu np. SMARTfiszki), co dało mi nowego kopa do działania. Po drugie – rzeczywiście doskonale pomagają mi kody kolorystyczne i obrazy. Dowody naukowe potwierdzające skuteczność takich metod znajdziecie w książce Radka Kotarskiego Włam się do mózgu.
fiszki imwords

Gry iM-Words

Jedną z najmocniejszych stron fiszek iM-Words jest to, że można je wykorzystać do zabawy i gier edukacyjnych. Są one tak skonstruowane, że da się z nimi pracować na dziesiątki sposobów. Do zestawu dołączona jest broszura z aż dwudziestoma propozycjami gier, ale jeśli komuś byłoby mało, może wykazać się kreatywnością i wymyślać własne rozgrywki.
Te zaproponowane przez twórcę są bardzo różnorodne i łączą w sobie elementy nauki i zabawy. Co prawda ze zrozumieniem zasad niektórych miałam pewien problem, ale wielu rzeczy można się domyślić, wiele sobie dopowiedzieć i rozgrywka jakoś się toczy.

Bardzo podoba mi się to, że dzięki systemowi gier można w łatwy i przyjemny sposób utrwalać słownictwo, a możliwość zaangażowania do tego innych to dodatkowy atut. Naprawdę fajnie jest spędzić z rodziną czas przy mądrej, rozwijającej rozrywce.

Co ważne, każdą z gier można modyfikować tak, by wybrać wariant uproszczony albo bardziej rozbudowany. Dzięki temu nawet jeśli nie wymyślimy własnych gier, to tymi dwudziestoma propozycjami trudno będzie nam się znudzić.

Fiszki iM-Words – czy warto?

Choć metoda iM-Words nie była mi dotąd znana, a fiszki do niej dostosowane – jeśli dobrze mi się zdaje – są produktem dość młodym, to uważam warto zwrócić na nie uwagę podczas szukania materiałów do nauki języków obcych. Sama poprawiłabym czytelność instrukcji gier i interpunkcję w broszurze opisującej system, ale to są drobnostki. Sama metoda jest bardzo ciekawa, a fiszki świetnie wykonane, do tego otrzymujemy kopalnię inspiracji w temacie rozwijających rozgrywek językowych, więc czego chcieć więcej?
fiszki imwords

Gdzie kupić fiszki iM-Words?

Zestawy fiszek do angielskiego, niemieckiego, francuskiego i hiszpańskiego znajdziecie na stronie im-words.pl. Strona nie jest może specjalnie nowoczesna, ale raczej spełnia wszystkie swoje funkcje.
Możecie również śledzić iM-Words na Facebooku. Zauważyłam, że póki co niewiele się tam dzieje, ale to przecież może się jeszcze zmienić.
Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was tą innowacją w świecie fiszek. Ja jestem bardzo podekscytowana, że powstają w naszym kraju kolejne interesujące materiały do nauki języków. I bardzo jestem ciekawa, co zaskoczy mnie następnym razem.
Przeczytaj również:

Spodobał Ci się ten wpis? Polub Kreatywę na Facebooku:

26 komentarzy

  1. Nauka języka przy graniu to metoda, którą chętnie praktykuję przy wykorzystaniu prostych karcianek, które jako sama gra sprawdzają się słabo, ale jako narzędzie edukacyjne zdecydowanie lepiej. Będę miała na uwadze te fiszki. Dzięki.

  2. Brzmi bardzo ciekawie i innowacyjne. To odmiana po typowych fiszkach. Nauka i zabawa w jednym. To może się sprawdzać w nauce słówek. Interesująca recenzja. 🙂

  3. Nigdy nie korzystałam z fiszek podczas nauki języków i chyba nie przekonam się do tego rozwiązania. Odkąd pamiętam najlepiej sprawdzało się u mnie tłumaczenie tekstów piosenek, oglądanie filmów / seriali / YouTube w obcym języku i ostatecznie rozmawianie z obcokrajowcami. Najbardziej lubię uczyć się słówek właśnie w taki naturalny sposób 🙂

    1. Każdy ma swoje sposoby. Jeżeli już znasz te, które sprawdzają się u Ciebie najlepiej, to można powiedzieć, że „jesteś w domu” 🙂 Niektórzy tak bardzo nie umieją się w tym odnaleźć, że z nauki rezygnują całkowicie.

  4. Czytając Twój wpis pojawiły się u mnie… wyrzuty sumienia. Do czerwca uczęszczałam na kurs językowy i teraz mamy maj kolejnego roku, a ja nic nie zrobiłam w tym kierunku samodzielnie. Co prawda, kupiłam grę, zapisałam sobie świetne blogi, ale co do regularnego przeprowadzania ćwiczeń mogę dać sobie czerwoną kartkę… Co do ww. metody- nie znam. Może taka innowacja dla mnie?

  5. O, taki fiszki do hiszpańskiego by mi się przydały. Ale szkoda, że nie ma więcej mniej popularnych języków – chętnie bym przygarnęła coś takiego do nauki czeskiego albo islandzkiego. 😉

  6. Nigdy nie potrafiłam znaleźć czasu ani motywacji na naukę języka poprzez fiszki. Jeśli już je stosuję to te elektroniczne, przygotowane przeze mnie przed sprawdzianem

  7. Ciekawią mnie wszystkie nowości związane z nauką języków obcych 🙂 Będę musiała zainteresować się wersją hiszpańską 😀 A może angielską aby mogli pograć uczniowie? 😀
    Pozdrawiam!

  8. Ja jestem tak prostolinijna, że takie rozwiązania jak FISZKI wywołują we mnie tylko zdziwienie. Bo po co? Wystarczy zwykły tekst w interesującym nas języku, jego tłumaczenie, a najlepiej domyślanie się z kontekstu, bo jak sami na coś wpadniemy to prędzej to zapamiętamy. Uwielbiam też czytać i przeglądać słownik i mówić wszystkim wokół jakieś ciekawe słowa, w ten sposób u mnie w domu niektóre francuskie słowa są wszechobecne i często wykorzystane (choćby w ramach ciekawostki). No i niestety trzeba też przysiąść i kłuć na blachę, nie ma wyjścia.

    1. Fiszki są wygodne. Można wkuwać słówka zaznaczone w tekście, można wypisane w formie listy, a można takie zamieszczone na fiszkach. To ostatnie rozwiązanie jest dla mnie najwygodniejsze, bo mogę zabrać je w wygodnej formie zawsze ze sobą 🙂
      Każdy potrzebuje swoich metod, najlepiej dostosowanych do jego potrzeb.

  9. Hmm. Dotychczas korzystałem z fiszek w formie audio Mp3. Znam również te od wydawnictwa Cztery Głowy, takie tradycyjne dwustronne. Te wydają się być naprawdę ciekawe. Widzę, że są niemieckie więc chyba spróbuje.

  10. Ja kupiłem sobie za granicą fiszki niemiecko-francuskie. To jest wyjątkowe kombo 😉 Zdecydowanie polecam fiszki, tym bardziej, jeśli są angażujące tak jak te IM word. Moją metodę też polecam – dwie pieczenie na jednym ogniu.

  11. Swojego czasu lubiłam uczyć się z fiszek przed kartkówkami, ale niestety u mnie taki system nauki nie działał. Przez pierwszy tydzień pamiętałam wszystko gorzej było za miesiąc , albo jak miałam użyć w praktyce tych słówek. Nie winię ogólnie fiszek, wiadomo że jak się czegoś nie używa nie osłucha z tym to trudno jest używać w praktyce.
    Tutaj też widziałam fajny wątek odnośnie tych fiszek:
    https://forumnauka.pl/forum-jezyk-angielskie/mfiszki/

    Najlepiej teraz mi się uczy słownictwa z filmów jak osłuchuję się z wymową, polecam każdemu taką formę nauki jak ktoś jest wyżej niż B1 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *