Nigella gryzie, Nigella Lawson

Nigella gryzie, Nigella Lawson

Oryginał: Nigella Bites
Wydawnictwo: Filo
Rok wydania: 2006
Stron: 244
Gatunek: kucharskie

Nigella od lat jest moją absolutną boginią. Kocham jej programy i książki, kocham jej pomysły, kocham niezwykłą osobowość, wspaniały uśmiech i filozofię życiową (tutaj potwierdzenie). To jedna z najbardziej niesamowitych kobiet na świecie, a obcowanie z nią – nawet poprzez telewizję czy literaturę – jest najprawdziwszą przyjemnością.

Tę książkę parę lat temu podarował mi narzeczony. Od tamtej pory solidnie się przybrudziła i stała jedną z moich ulubionych książek kucharskich – uwielbiam do niej zaglądać, a niektóre przepisy znam już niemal na pamięć.

Książki kucharskie, które z czasem staną się zachlapane i pomazane, to jedyne książki kucharskie, jakie mam ochotę pisać.

Nigella Lawson wyznaje filozofię, że warto przedstawiać dania wraz z kontekstem, w którym najlepiej będzie je spożywać. Stąd jej przepisy – podobnie jak w programie telewizyjnym Nigella gryzie – podzielone są dość nietypowo:

  • śniadania na każdą poręwystarczy, że uwolnicie się od sztywnego podziału dnia i przyrządzicie jedną ze śniadaniowych propozycji – wtedy, kiedy Wam się zamarzy;
  • na poprawę nastrojupotrawy, które dają ukojenie;
  • przed telewizoremprzepisy przydatne wtedy, gdy musicie gotować w pośpiechu;
  • rozrywkowa dziewczynapotrawy (…) dzięki którym zapraszanie gości okaże się naprawdę przyjemne;
  • na deszczowe dnigdy mamy ochotę poczuć odrobinę domowego ciepła;
  • trochę kiczunie zależy mi na zadowalaniu kulinarnych snobów czy purystów ani na jedzeniu wyłącznie jednego rodzaju pożywienia;
  • dziedzictwojest kilka specjalnych dań – które jadałam jako dziecko lub pochodzących z rodzinnych zapisków (…) chcę je ocalić od zapomnienia;
  • czas kolacjimożna zaprosić przyjaciół na kolację i jednocześnie nie znienawidzić ich, siebie, kuchni i całego świata;
  • leniwe gotowanie w weekendpotrawy, które „robią się same”;
  • gdy moje ciało jest świątyniąprzynoszące ulgę, oczyszczające organizm i wspomagające jego odnowę jedzenie, jakie przyrządzam po zbyt męczącej lub zbyt rozgrywkowej nocy.

Oprócz nich, w książce znajdują się: krótki wstęp, indeks potraw oraz – bardzo przydatne – miejsca przeznaczone na notatki.

Nie wydaję poleceń, nie zamierzam wygłaszać monologów. Chcę być w kuchni z Wami, moje słowa to część prowadzonej z Wami rozmowy. Zaś strony na notatki to miejsce na Waszą odpowiedź.

Co zasługuje na szczególną uwagę, to przepiękne zdjęcia, których autorką jest Francesca Yorke. Łatwo zakochać się w samych fotografiach zamieszczonych w książce, zanim jeszcze przyrządzi się zaproponowane potrawy. Co do nich – są bardzo różnorodne, w większości nieskomplikowane, choć nieraz skomponowane z niedostępnych lub trudno dostępnych u nas składników. Na szczęście solidna baza przypisów zawiera propozycje zamienników czy szczegółowe receptury, które pozwalają na samodzielne przygotowanie danych dodatków.

Dowód na to, że książka jest piękne wydana i… wiele przeszła w mojej kuchni 😉

Nigella Lawson to niezwykła osobowość. Równie niezwykłe są jej książki. Dlatego zachęcam Was do wspólnych przygód kulinarnych – zarówno w towarzystwie jej programów, jak i publikacji. Zapewniam Was, że ucztowanie z Nigellą jest prawdziwą przyjemnością, a proponowane przez nią receptury łatwo przyswoi każdy laik. Warto zachwycić żołądki swoich bliskich czymś prostym i wykwintnym, smakowitym i pięknym. Polecam!

Moja ocena: brak

literatura angielska | recenzja | Nigella Lawson | literatura | recenzje książek

Nigella Lawson − słynna na cały świat angielska mistrzyni kuchni. Miłość do gotowania wyniosła z domu, rozwijając ją w swoisty talent, który stał się jej sposobem na życie.

Zaczynała jako dziennikarka, redagując rubryki kulinarne w magazynach takich jak „The Spectator” czy „Vogue”, by później stać się twórczynią wielu programów telewizyjnych.

Strona www: nigella.com

Źródła: foto | opis

Zdania napisane kursywą to cytaty pochodzące z książki.

0 komentarzy

    1. :*

      Kochanie, też sobie zażycz na jakieś imieniny czy urodziny 🙂 Chociaż w tym przypadku chyba nawet sobie nie życzyłam, sam wpadł na to, że książki Nigelli są ucieleśnieniem moich marzeń <3

  1. Patrząc na nią, na programy i jej książki czuje się, że jej to sprawia frajdę, że jedzenie smakuje ludziom, dla których je przygotowuje. Jest w niej jakaś pasja, której brakuje innym. U niej treść jest równie ważna, co forma, a czasem i ważniejsza może. Nie jak podane i na czym, tylko co i komu.

    1. Dokładnie tak! Zgadzam się ze wszystkim 🙂

      Niektórzy czepiają się, że lubi sobie ułatwiać pewne sprawy, nie wahając użyć np. gotowego bulionu. Innym nie podoba się jej waga. A moim zdaniem to wszystko stanowi o jej uroku – jest naturalna, ciepła, autentyczna. Kobieta z prawdziwą pasją!

  2. Uwielbiam Nigellę w równym stopniu jak Jamiego Olivera, choć są dla mnie zupełnie inni. Ale ta pasja gotowania, miłość do jedzenia sprawia, że mogę ich oglądać i czytać ich książki godzinami. "Nigella gryzie" nie posiadam (jeszcze :P), ale z "Nigella expresowo" skorzystałam już wiele razy i nigdy się nie zawiodłam 🙂

    1. Ja Jamiego odkrywam od niedawna i marzy mi się któraś z jego książek, ale taki wydatek to zawsze ponad moje siły, niestety 🙁 Za to programy oglądam chętnie, co jakiś czas ciekawy przepis notując w kajeciku 🙂

  3. Też ją bardzo lubię.
    Póki co oglądałam tylko jej programy, a nad książką się zastanawiam, ale tylko dlatego, że
    1. Nie mam dla kogo gotować.
    2. Jestem kulinarną łamagą:/
    Zatem może najpierw podszkolę się w robieniu podstawowych rzeczy, a może później wezmę się za kupowanie książek kucharskich w celu zainspirowania się;p

  4. Nigiella jest spoko 🙂 Lubię oglądać jej programy bo czuć od niej sporo pozytywnej energii. Sama książka także prezentuje się ciekawie i w sumie trafiłaś w czas z tą opinią bo od około miesiąca szukam sobie jakąś nową pomoc kucharską 😉 A Olivera nie lubię więc rozważałam ją i Gordona 😀

  5. Polecam najnowszy program "Nigellissima" o kuchni włoskiej. Mam nadzieję, że ukaże się też książka, bo po pierwszym odcinku ślinka leciała mi, że aż wstyd:) Z gotujących Anglików lubię jeszcze Jamie'go i Nigel'a Slater'a – http://www.nigelslater.com/ ("the Cook who writes", brzmi zachęcająco, co nie?:))

    1. Jasne, że się ukaże – i to już za tydzień 🙂 Widziałam w zapowiedziach Empiku.

      Nigela jeszcze nie znam, ale mam jego książkę 'Tost', więc pewnie wkrótce się poznamy 🙂

  6. Nigella jest boska. Jako osoba, kucharka i pisarka. Tę książkę dostałam kiedyś na urodziny. Była to moja pierwsza prywatna książka kucharska. Do tej pory najbardziej lubię jej ciasto czekoladowe (udoskonalone przeze mnie aby nie było takie ciężkie)

  7. Kocham Nigellę, tak jak i reszta kobiet w mojej rodzinie. Mam wszystkie jej książki. Śniadanie – z Nigellą, obiad – z Nigellą, kolacja – z Nigellą, święta – również z Nigellą. Nie da się umknąć Nigelli 😉

  8. Do niedawna znałam Nigellę jedynie z programów tv. Niedawna z pewnejokazji zażyczyłam sobie od męża jej książkę i otrzymałam "Nigella ekspresowo". Gruby tom tak przpadł mi do gustu, że kupiłam jeszcze "Kuchnia przepisy z serca dmu". Pieję z zachwytu nad ciepłem jej książek, nad pomysłowością, nad pięknymi fotografiami i opisami dotyczącymi potraw. Szczególnie przypadły mi do gustu opisy, są ewenementem wśród książek kucharskich, baaardzo pozytywnie upiększają przepisy. Niejeden przepis już testowałam z dobrym efektem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *