początki na youtubie

Początki na YouTubie – czy jest sens nagrywać, jeżeli nie masz profesjonalnego sprzętu?

Choć mój kanał na YouTubie dopiero raczkuje i daleko mu do tych wszystkich profesjonalnie przygotowanych kanałów innych blogerów, otrzymuję zadziwiająco wiele zapytań o to, jak nagrywam, czym nagrywam, jak montuję i czy to prawda, że do nagrywania używam taniego smartfona. Pomyślałam więc, że wpis na blogu, w którym podzielę się swoimi doświadczeniami, będzie dobry dla tych, którzy także chcą spróbować sił na YouTubie, ale np. nie mają śmiałości zapytać o radę bardziej znanych vlogerów albo po prostu nie wiedzą, gdzie szukać wiedzy i na co zwrócić uwagę. Jeżeli jesteście zainteresowani tematem – zapraszam!

Początki na YouTubie – co jest ważne?

Zanim przeszłam do robienia zakupów na rzecz kanału, przeczytałam sporo artykułów, obejrzałam mnóstwo filmików z poradnikami i solidnie przemaglowałam Daniela ze Strefy Czytacza, dzięki czemu dowiedziałam się, co najbardziej się liczy na etapie tworzenia filmów na YouTube’a. Po pierwsze – dobry dźwięk. Po drugie – dobre oświetlenie. Te dwa elementy są w stanie nadrobić braki, jakie mają w sobie materiały nagrywane smartfonem. I na tym właśnie się skupiłam.

Czy kamera jest niezbędna?

Nie. I będę to podkreślać za każdym razem. Oczywiście superprofesjonalny sprzęt, porządna lustrzanka czy droga kamera są w stanie zaoferować o wiele więcej niż telefon i gdybym posiadała sprzęt z wyższej półki to absolutnie bym nim nie pogardziła, natomiast faktem jest, że ludzie często uznają brak profesjonalnego sprzętu za świetną wymówkę, by nic nie robić. Gdybym czekała na to, aż będę mogła sobie pozwolić na dobry aparat, to do dziś nie ruszyłabym z kanałem i pewnie jeszcze długo tłumaczyłabym się przed całym światem dlaczego kolejny rok odkładam w czasie coś, co mogłabym zacząć robić już dawno temu.

Poza tym inwestowanie w drogi sprzęt jeszcze zanim się z czymkolwiek ruszy jest pomysłem pozbawionym sensu. Jasne, są ludzie, którzy uważają, że wydanie pieniędzy motywuje ich do działania (np. chodzenia na siłownię), ale czy na pewno jest to regułą? Skąd pewność, że po miesiącu nam się nie znudzi? Że nie odstawimy sprzętu w kąt, sfrustrowani i rozczarowani?
O ile nie dysponujemy grubym portfelem, dużo rozsądniejszym pomysłem jest rozpoczęcie przygody z nagrywaniem od smartfona. Obecnie nasze telefony są naprawdę fantastycznie rozbudowane i potrafią nagrywać materiały wysokiej jakości. Ja używam taniego Xiaomi Redmi NOTE 4, który naprawdę spokojnie daje sobie radę z nagrywaniem, mimo że do ideału mu daleko.

Czego używać do oświetlenia?

Na początku swojej przygody z nagrywaniem zainwestowałam w softboksa. Dobrze byłoby mieć dwa, ale póki co wystarcza mi jeden – zwłaszcza, że po przeprowadzce mam możliwość nagrywania przy świetle dziennym i właśnie w takich warunkach staram się nagrywać. Bardzo przydatny materiał na temat oświetlenia znajdziecie w poniższym filmie, którym zresztą sama posiłkowałam się, szukając najlepszego sprzętu dla siebie:

Swojego softboksa (50×70 cm) w zestawie z żarówką fotograficzną (85 W) i statywem oświetleniowym kupiłam na Allegro za 119 zł.

Jakiego mikrofonu użyć?

O tym, że warto dokupić do telefonu dodatkowy mikrofon słyszałam ze wszystkich stron. M.in. w bardzo ciekawym materiale, jaki zamieszczam poniżej, a z którego dowiedziałam się sporo ciekawych rzeczy na temat nagrywania smartfonem:

Na swój mikrofon wydałam 25 zł, ale gdybym miała coś radzić, to radziłabym dołożyć chociaż 50 zł i znaleźć coś trochę lepszej jakości. Mój mikrofon jest w porządku, ale zbiera też dużo dźwięków z otoczenia, dlatego w moich filmach możecie słyszeć nawet psa szczekającego kilkaset metrów ode mnie. Gruba przesada!

Statyw do telefonu

O ile nie vlogujemy, to nagrywanie filmów „z ręki” nie ma racji bytu. Żeby więc jakoś unieruchomić telefon, wypadałoby kupić choćby najprostszy statyw. Ja zakupiłam dwa w wersji mini z elastycznymi nóżkami – jeden za 8 zł na Allegro, drugi za 7 zł na Aliexpress. Dużym ułatwieniem jest dla mnie to, że mam w domu normalnych rozmiarów statyw do starej lustrzanki (niestety nieposiadającej jeszcze opcji nagrywania video), dlatego ten ministatyw z telefonem montuję właśnie na nim, dzięki czemu mam zawsze smartfona na odpowiedniej wysokości. Wygląda to tak:



Sami widzicie – pełna amatorszczyzna. Ale w czerpaniu frajdy z nagrywania mi to nie przeszkadza.

W jakim programie montować filmy?

Bardzo długo szukałam idealnego programu dla siebie spośród wielu darmowych opcji dostępnych w sieci. Ostatecznie postawiłam na prawdziwy kombajn – DaVinci Resolve – profesjonalny, w pełni darmowy, bardzo rozbudowany program do obróbki video. Mnogość jego możliwości wydaje się nieco przytłaczająca, ale dość szybko można połapać się, jak w nim pracować – a praca w takim programie to naprawdę świetna zabawa i duża przyjemność.
Jeżeli miałam z czymś problem – a oczywiście samoucy często na takowe napotykają – szukałam rozwiązania w tutorialach na kanale Krzysztofa Dziewiątkowskiego. Polecam serdecznie! I program, i tutoriale.

Garść porad dla nagrywających

Po ośmiu miesiącach na YouTubie nie jestem może jeszcze posiadaczem wielkiego doświadczenia, ale i tak kilka rad mogę dla początkujących nagrywających mieć:
– nagrywaj kamerą umieszczoną z tyłu i podczas nagrywania patrz odrobinę ponad nią;
– jeżeli nagrywasz jakieś zdanie raz jeszcze, upewnij się, że nie wymachujesz w tym czasie rękami, nie skrobiesz się po nosie, nie poprawiasz włosów itd. – na etapie montażu jest to strasznie frustrujące;
– staraj się po każdym zakończonym wątku trochę dłużej spoglądać w oko kamery – czasem będziesz dzielić materiał na części i wtedy o wiele wygodniej jest mieć tam jakieś pauzy niż całe akapity wystrzeliwane z siebie jeden po drugim;
– podczas nagrywania przełącz telefon w tryb samolotowy – wówczas nikt nie przerwie Ci nagrania;
– upewnij się, że masz w telefonie odpowiednią ilość pamięci i że Twój smartfon nie przerywa nagrywania po jakimś czasie. Mój telefon po ok. 22 minutach przerywa nagrywanie i po kilkunastu sekundach wznawia je – w ten sposób finalnie mam zapisane dwa oddzielne nagrania, niestety ze sporą luką między nimi.

Zapraszam na mój kanał

Na koniec zapraszam do subskrybowania i śledzenia Kreatywy na YouTubie – mój kanał poświęcony jest treściom rozwojowym – szczególnie blogowaniu i książkom biznesowym, naukowym i rozwojowym. Zapraszam!

kreatywa kanał na youtubie

Przeczytaj również: Dlaczego założyłam kanał na YouTubie?

Wiele osób boi się rozpocząć przygodę z nagrywaniem bez odpowiedniego sprzętu. Pamiętajcie jednak, że najważniejsze jest to, co macie do przekazania. Zadbajcie o to, by Wasze materiały były jak najlepsze – dobrze oświetlone, dobrze nagrane, dobrze zmontowane. Nie przeskoczycie jakością tych, którzy nagrywają na profesjonalnym sprzęcie, ale nie to jest najważniejsze. Najgorzej, gdy sami sobie rzucamy kłody pod nogi i wtłaczamy do głowy ograniczenia. Każdy jakoś zaczynał – jedni lepiej, inni gorzej. Ale i jedni, i drudzy przynajmniej zrobili ten pierwszy krok. A co z Tobą?

Spodobał Ci się ten wpis? Polub Kreatywę na Facebooku:

7 komentarzy

  1. Po takich wpisach z jednej strony czuję się przytłoczona tym, ile bym musiała się nauczyć o obróbce, ale… jakoś tak motywujesz ^^
    I jeśli podcast wyjdzie, to naprawdę wezmę się za YT i na pewno będę korzystać z Twoich rad wszelakich :*

  2. O matko, ile ja już czasu sobie obiecuję, że coś nagram na yt! I szczerze mówiąc miałam właśnie wymówkę, o której wspomniałaś – brak lustrzanki. A tak poza tym to zaczęłam stosować metodę małych kroków – zaczęłam od stories na IG 😉 Życzę Ci powodzenia w podbijaniu Youtube.

    1. Dziękuję!
      A ja w takim razie życzę Tobie abyś porzuciła wymówki i również znalazła zapał do działania na YT 🙂 Zaczynałam podobnie jak Ty – od przełamywania się na Stories. I myślę, że to bardzo dobra droga 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *