Michał Jakiśtam, Ewa Nowak
Michał Jakiśtam, Ewa Nowak
Wyd. Egmont, Warszawa 2006
Książka opowiada o komplikującym się życiu gimnazjalistki – Edyty, która – w wyniku dramatycznych wydarzeń – trafia do Warszawy, gdzie zamieszkuje z daleką rodziną. Uroczo dziwnych Gwidoszów znamy już z poprzednich tomów cyklu, ale ważne jest to, że nawet nie pamiętając lub nie znając ich – z łatwością zrozumiemy całą książkę, gdyż nawiązania do przeszłości nie są tu znaczące.
Edyta ma problemy z aklimatyzacją w nowym środowisku. Wychowywana przez surowego ojca luźne podejście wujostwa odczytuje, jako brak zainteresowania swą osobą. Nie potrafi odnaleźć się i wśród ekscentrycznych Gwidoszów, i wśród kolegów z nowej szkoły, którzy pod dowództwem jednej z nastolatek prześladują ją. Do tego wszystkiego musi uporać się z dręczącymi wspomnieniami, ciągłym lękiem przed despotycznym ojcem i szeregiem chłopców, którzy chcieliby… skraść jej serce. Edyta oddaje je tylko jednemu – tytułowemu Michałowi – bohaterowi innej książki Ewy Nowak – Krzywe 10. Nie, nie – Michał w jej życiu nie pojawia się naprawdę – jest tylko ukochanym bohaterem książkowym… Ale żeby tę zawiłość zrozumieć – trzeba przeczytać 🙂
Nieco irytująca, oderwana od rzeczywistości, za wszelką cenę szukająca akceptacji i miłości Edyta powoli zatraca się w „wielkim świecie”, jakim staje się dla niej stolica. Nie zauważając pomocnych dłoni, wyciągniętych w jej kierunku powoli nawiązuje więź z tymi, których powinna unikać. Destrukcyjna znajomość pozwoli jej jednak odkryć dobro i prawdziwe oblicze swych oprawców. Czy pozwoli jej to odmienić życie zarówno swoje, jak i kolegów z klasy? Przekonajcie się sami.
Ewa Nowak – jak przystało na pedagoga-terapeutę – nie unika tematów trudnych, istotnych dla młodego czytelnika. Porusza problemy, jakie dręczą młodych ludzi – brak akceptacji, poddawanie się silniejszemu, uleganie presji, szukanie zrozumienia, miłości i pomocy. Nie moralizuje i nie podaje gotowych rozwiązań – po prostu w niezwykły sposób opowiada o życiu przeróżnych ludzi – bardzo podobnych do tych, jacy otaczają nas na co dzień. Jej bohaterów nietrudno polubić i równie nietrudno uwierzyć w ich istnienie. Tym bardziej łatwo pokochać jest te książki, do których wracać się będzie latami…
Moja ocena: 7/10
Nie czytałam jeszcze żadnej książki Ewy Nowak. Czas nadrobić te zaległości.
Jak już zauważyłaś czytam "Krzywe 10" na razie nawet sympatyczna pozycja 😀
Penny Lane,
polecam, można się nieco oderwać 🙂
ja bardzo lubię Ewę Nowak:) Za jej poczucie humoru:) Czytałam jej "Skorpion i koń Dziąsło", a teraz na półce czeka "Niewzruszenie" – chyba właśnie z tej serii, o której piszesz.
Czytałam jedną, albo nawet dwie książki tej autorki, już nie pamiętam dokładnie, ponieważ było to sto lat przed dinozaurami. 🙂 Nie mogę odmówić autorce tego, że pisze ciekawie, ponieważ poprzednie książki/poprzednia książka bardzo mi się podobały/(a). Kurczę… wydaje mi się, że czytałam jednak tylko jedną jej książkę i była to "Wszystko, tylko nie mięta". Wtedy jeszcze zaczytywałam się w młodzieżówkach, bo jak napisałam, było to sto lat przed dinozaurami, więc nie sądzę, żebym teraz zajrzała do książek tej autorki. Powodem są dwa czynniki: moja niechęć do młodzieżówek i niespecjalne zainteresowanie polskimi autorami. Drugi czynnik najwyższa pora chyba zmienić. 🙂
Nie przesadzasz z szybkością czytania? 😛 Codziennie jedna? 🙂
Ewę Nowak lubię bardzo. Jest jedną z moich ulubionych autorek piszących dla młodych ludzi. Szczególnie pamiętam "Krzywe 10", "Diupa" – na wesoło, a poważniej "Rezerwat niebieskich ptaków".
czytałam dwie pierwsze z serii, ale na półce mam resztę. Przypomniałaś mi o nich, więc jak najszybciej sięgnę po Krzywe 10. :))
kiedyś czytałam chyba Lawendę w chodakach, ale na razie nie mam ochoty wracać do twórczości Ewy Nowak
Bati,
niedługo skończy mi się czas wolny, to czytam, ile mogę 🙂
A sięgnięcie po coś 'wyluzowującego' i tak zalecam 🙂
Jedna z moich najulubieńszych z tej serii (mam takie trzy, chociaż całość ubóstwiam). Akurat trafiła do mnie w odpowiednim momencie i pozwalała się utrzymać w jako-takim stanie. Ewa Nowak nie dość, że świetnie pisze, to jeszcze tworzy wspaniałe osobowości.
Ostatnie przygody gimnazjalistki, jakie czytałam to była "Ala Makota" 😀
Niespecjalnie ciągnie mnie do książek Ewy Nowak. Koleżanka ma całą serię, więc może kiedyś spróbuję…
Ostatnio przeczytałam "Krzywe 10" tej autorki i od razu wypożyczyłam z biblioteki następną jej książkę "Lawendę w chodakach" ale jeszcze nie zdążyłam jej przeczytać. "Michała…" też chętnie przeczytałabym, lecz chyba niestety nie ma go w mojej bibliotece.