Wyzwanie "Dwie minuty" – Zrób to od razu!
Kreatywne Wyzwania Cykl postów poświęconych prywatnym wyzwaniom samorozwojowym. Akcje trwające dzień, tydzień czy miesiąc, mające na celu motywowanie do działania i zaprowadzania zmian w życiu codziennym.
Pierwszą próbą, jaką zamierzam podjąć w ramach akcji Kreatywne Wyzwania, będzie wcielenie w życie Zasady Dwóch Minut. Zastanawiacie się o co chodzi, dlaczego zamierzam to zrobić i jakich efektów oczekuję? A może w Wasze życie wkradła się nuda i macie ochotę narzucić sobie nowe wyzwanie? Zapraszam do lektury – a nuż poczujecie się zainspirowani i dołączycie do mnie?
Czym jest Zasada Dwóch Minut?
Amerykanin David Allen, będący konsultantem do spraw produktywności, w swojej książce Sztuka efektywności. Skuteczna realizacja zadań (Getting Things Done. The Art of Stress-Free Productivity) przedstawił popularną już na całym świecie metodę organizacji czasu, której jedną z podstawowych zasad jest:
Jeśli możesz coś zrobić w mniej niż dwie minuty, zrób to od razu
Właśnie w oparciu o powyższy cytat powstał zarys mojego wyzwania „Dwie minuty”.
Do czego posłuży mi Zasada Dwóch Minut?
Z natury jestem leniwcem i bałaganiarzem. I to takim dość ekstremalnym, niestety. Utrzymanie porządku jest jednym z moich podstawowych problemów, zaś odkładanie wszystkiego na „później-czyli-nigdy” jednym z ulubionych zajęć. Ponieważ jednak życie w chaosie wcale mnie nie satysfakcjonuje, zamierzam stać się lepsza – lepiej zorganizowana i bardziej uporządkowana. Wierzę, że dzięki takim małym zmianom zyskam nieco wolnego czasu, a otoczenie, w którym żyję przestanie być tak zabałaganione. Poza tym potrzeba mi pozytywnych bodźców, a nie ma nic bardziej motywującego niż natychmiastowe efekty wykonanej pracy. Obszary, w jakich zamierzam zaprowadzić zmiany:
- utrzymywanie porządku wokół: koniec z kubkami zalegającymi na stole, niewyniesionymi talerzami, papierkami leżącymi na biurku i ubraniami wiszącymi na krześle. Odkładanie przedmiotów na miejsce i wyrzucanie tego, co zbędne – podstawa!
- organizacja skrzynki mailowej: natychmiastowe odpowiadanie na maile, regularne usuwanie spamu, nieprzetrzymywanie niepotrzebnych wiadomości.
- uzupełnianie organizera: tyle tam fantastycznych rubryczek do uzupełnienia! Pora zadbać o nie w trybie natychmiastowym, zamiast potem płakać „a co to ja miałam za pomysł?”, „a co to ja chciałam zrobić?”.
- utrzymywanie porządku w komputerze: regularne odgruzowywanie folderu „pobrane” oraz zakładek – żeby uniknąć późniejszego tonięcia w bałaganie.
- telefonowanie i odpowiadanie na wiadomości fejsbukowe/esemesy: pora przestać odkładać to w czasie – są sprawy, które można załatwić błyskawicznie, zamiast potem mieć ich na głowie kilka jednocześnie.
Założenia wyzwania „Dwie minuty”
Czas trwania: 21 dni*
Co zamierzam osiągnąć: mam nadzieję, że Zasada Dwóch Minut po tych 21. dniach stanie się moim nawykiem i znacznie wpłynie na poprawę jakości życia mojego i moich bliskich. * zwyczajowo przy każdym wyzwaniu pojawiać się będę konkretne terminy „od-do”; tym razem będzie inaczej – 21 dni nie ma obejmować ciągiem trzech tygodni, a te dni, które spędzę w domu – przyjmuję, że skoro termin porodu zbliża się wielkimi krokami, kilka dni spędzę w szpitalu, a wówczas wyzwanie trudno mi będzie wcielać w życie. Przyłączycie się?
A może prokrastynacja jest Wam zjawiskiem nieznanym i takie wyzwania nie są Wam potrzebne?
Hmmm… Ja chyba nie muszę się przyłączać 😛 Przynajmniej nie jeśli chodzi o sytuacje, które wspomniałaś 🙂 Od zawsze od razu odpowiadam na e-maile, spam czyszczę na bieżąco. To samo z komentarzami na blogu/FB – jak jestem przy laptopie i widzę coś nowego – odpisuję. Dookoła siebie mam porządek – dziwna jestem nie? 😛 Obok mnie stoi jeden, góra dwa kubki, po czym je wynoszę i robię zapas picia na następne godziny 😉 Talerze myte są chwilę po posiłku 😛 Ale nie bierz mnie za pedantkę, proszę 😉
Tobie kochana życzę tego, aby udało Ci się sprostać wyzwaniu 🙂
Bardzo zacna postawa! Mam nadzieję, że za jakiś czas i ja będę mogła mówić o sobie i swoich działaniach w dokładnie ten sam sposób 🙂 Już lepiej mieć w sobie coś z pedanta niż wiecznie irytować się wszechogarniającym chaosem.
Dziękuję za życzenia, również mam nadzieję, że dam radę!
Dasz 🙂 Trzymam kciuki 🙂
Nie jesteś dziwna ja też taka jestem . To się nazywa dobre zorganizowanie chyba.
Z góry przepraszam za prywatę, ale na moim blogu właśnie opublikowałam filmik, nad którym pracowałam ponad miesiąc i realizacja którego zajęła mi ogromnie dużo czasu, dlatego będę bardzo wdzięczna jeżeli zajrzysz, a być może jeżeli oczywiście Ci się spodoba, to szepniesz o nim słówko znajomym . Jeszcze raz przepraszam 🙂
Pozdrawiam,
Esa:)
Jak zawsze jestem pełna podziwu 🙂
Mój folder "pobrane" to (tak, jak pewna szuflada w kuchni) komnata tajemnic.
Zmobilizowałaś mnie, biorę się za to 😀 Zapewne wspominki zajmą mi nieco ponad 2 minuty, ale i tak mnie masz. Resztę jako-tako ogarniam, ale spróbuję ogarniać szybciej, bo zwykle się nieco z tym grzebię i zamiast zrobić coś szybko dokładam do tego milion innych czynności (zazwyczaj zbędnych) i wychodzi robota na pół dnia.
Dzięki za notkę, krótka i treściwa, bardzo w moim typie. Pozdrawiam gorąco Ciebie i brzuszek 🙂
Dziękuję!
U mnie odgruzowanie folderu 'pobrane' też potrwa pewnie parę godzin, ale jeśli później będziemy zabierać się za to natychmiast – o ile piękniejsze będzie życie 🙂
A ja się przyłączę bo mam problemy z tym wszystkim co wymieniłaś. Kubki stoją aż się czyste nie skończą ubrania mnie atakują skrzynka sprawdzana raz na …. i później 350 wiadomości o odpisywaniu nie wspomnę. Ja dopisałabym jeszcze: będę pisała recenzję zaraz po przeczytanej książce 🙂 Pozdrawiam, pogłaskaj Zosię ode mnie
Dziękuję, Zosia właśnie tańcuje w brzuchu jak dzika :))
Z natychmiastowym pisaniem recenzji na szczęście problemu nie mam, ale pozostałe kwestie – ech, masakra.
Zosia ładne imię choć ja akurat wolę te bardziej nowoczesne typu Julia, Milena, Lilianna . Kwestia gustu.
Wow świetne! Też spróbuję 🙂
Powodzenia!
Widzialam to wyzwanie na jakimś motywacyjnym blogu rok temu i z miejsca się przylaczylam – jestem balaganiara i wiecznie wokol mnie rodzi się chaos – dzieki tym zasadom jest on o wiele mniejszy i latwiej go opanowac:) i kubków wokol juz nie tak wiele:P oczywiście nie mogę powiedzieć, ze od razu wszędzie mam wieczny porządek- do tego wciąż mi za malo samozaparcia. No i za dużo chomikuję, choć staram się na bieżąco porządkować moje zbiory wszystkiego:)
Z tym chomikowaniem to i ja mam ogromny problem, niestety. Dlatego toniemy w książkach i gazetach, pocztówkach i mniejszych czy większych kurzozbieraczach. Mam nadzieję, że powoli się tego oduczę – wolałabym żyć trochę bardziej minimalistycznie.
Świetny pomysł. Mi zawsze brakuje czasu na odpowiadanie na komentarze/ meile / sms. Jak mam wolną chwilę to staram się to nadrobić ale nie zawsze to wychodzi. Bo tyle rzeczy jest do zrobienia 🙂
Zwłaszcza nie wychodzi mi pisanie recenzji zaraz po przeczytanej książce.
Najgorsze jest to, że jak już się człowiek zmobilizuje do odpisywania, ma tego tyle na głowie, że cała godzina odpada. I od razu sama czynność staje się wyjątkowo męcząca…
Klaudyno – jakbym czytała o sobie 🙂 Będę trzymać kciuki i sama chętnie przyłączę się 🙂
Bardzo fajny cykl 🙂
Cieszę się i dziękuję. Powodzenia!
Prokrastynacja to moja najlepsza przyjaciółka. Też muszę uporządkować komputer, ale zajmie mi to więcej niż dwie minuty. Raczej 200000 😀
Mnie tak samo 😀 Ale później będą wystarczały już dwie minuty, żeby wszystko na bieżąco ogarniać 🙂
Na bieżąco 😀 Kogo próbujesz oszukać? 😀
No weeeź, staram się jak mogę 😀 Idzie mi naprawdę nieźle, chociaż folder z pobranymi jeszcze się ze mną nie zaprzyjaźnił. Za to nad pocztą nareszcie panuję – aż miło 🙂
Ja raczej jestem bardzo zorganizowaną spokojną i uporządkowaną osobą więc raczej się nie dołączę. Wczoraj akurat robiłam porządki na kompie i skrzynce , ale fajny pomysł.
ale to z tymi papierkami i innymi bzdetami na biurku to wezmę sobie do serca.
Też kiedyś napiszę o sobie, że jestem bardzo zorganizowaną osobą 😀 Ale jeszcze daleka droga do tego 😉
Przydałoby mi się coś takiego. Nigdy nie mam na nic czasu. Zawsze jestem za bardzo zajęta czymkolwiek oby tylko nie sprzątać czy zabrać się za naukę. W końcu muszę zabrać się sama za siebie i potocznie mówiąc "ogarnąć".
W takim razie mam nadzieję, że dasz się pozytywnie zainspirować i zadziałasz. Powodzenia 🙂
stosuje tą metodę od dawna 🙂 a kiedy zdarzy mi się lenistwo i pominięcie jej od razu odczuwam skutki i szybkooooo do niej wracam 🙂
POWODZENIA:)
wiem, jak trudno wczepić sobie nowy nawyk 🙂
Oj tak, ciężka sprawa, ale mam nadzieję, że uda mi się z tymi nowymi, pozytywnymi nawykami. Fajnie by było lepiej żyć 🙂
Przylaczam sie i pozdrawiam serdecznie beata
Powodzenia! 🙂