Najpiękniejsza, Aleksandra Jakubowska

Dwa miesiące podchodziłam do tej książki, jak pies do jeża. 'Ciekawa okładka’ – mówiłam sobie i już miałam brać się za lekturę, kiedy przypomniałam sobie fragmenty opisu, w którym przewijali się: 'bardzo ważny minister’, 'senator’, 'uczciwy prokurator’ czy 'ojciec premiera’. Pomyślałam sobie: 'jeżuniu, nie chcę czytać o polityce’. Ale wreszcie się przemogłam i od wczoraj rugam się w myślach za beznadziejnie podejście do tematu. Bo książka Aleksandry Jakubowskiej pochłonęła mnie tak, że niemal…