KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Pożeracz snów, Bettina Belitz

Wydawać by się mogło, że to wszystko już było – cudowny facet nie z tego świata i zagubiona outsiderka. Superbohater i biedna owieczka. Między nimi zakazane uczucie, niezrozumiałe dla ludzi z zewnątrz. Historia przerobiona i przeżuta w literaturze setki razy. Do tego jeszcze jawne nawiązania do Zmierzchu i kilka wątków, żywcem wyciągniętych z twórczości Meyer. Niezła mieszanka, aby odstraszyć malkontentów. Ale, ale! Radzę tej powieści dać szansę, bo potrafi ona i oczarować, i zaskoczyć.

Intrygująca jest już sama okładka. Okładka pełna symboli, otwarcie korespondujących z treścią książki. Pokaźnej książki! Prawdziwych moli takie gabaryty (ponad 500 stron) jednak nie odstraszą. Zwiastują one bowiem odpowiednio rozwinięta fabułę i dużo przyjemności z lektury. I zapewniam, że tak jest w istocie!

Akcja w Pożeraczu snów rozwija się niespiesznie. Miejscami przerażająco wolno wręcz. I mogłoby to irytować i męczyć, gdyby nie język, jakim posługuje się Bettina Belitz. Niemiecka autorka opowiada w sposób niezwykły, pełen pasji. Opisy zarówno akcji, jak i świata przedstawionego są niezwykle plastyczne i niesamowicie oddziałujące na wyobraźnię, a po lekturze nie mogę oprzeć się wrażeniu, że łatwo w tej historii się zatracić. Łatwo przepaść na dobre…

Narratorką Pożeracza snów jest nastoletnia Elisabeth – dziewczę stale poszukujące samej siebie, zagubione, wyobcowane. Przez całe życie bohaterka dostosowywała się do innych, aby choć na chwilę przestać być dziwadłem zepchniętym na margines. I choć kłóci się to z jej naturą, trwa w tym nadal. Ale do czasu. Do czasu gdy z wielkomiejskiej rzeczywistości wpada prosto do wiejskiej zawieruchy… W zapuszczonej wiosce Kaulenfeld Ellie pragnie przetrwać ostatni rok nauki. Bez problemów i bez żadnych niepotrzebnych znajomości. Ale to się oczywiście nie udaje. Bo na horyzoncie pojawia się tajemniczy Colin. Wyobcowany, zdystansowany i intrygujący Colin…

Splot niezwykłych zdarzeń sprawia, że bohaterowie powoli zbliżają się do siebie. Jednak on odpycha ją ze wszystkich sił. A ona? Ona pragnie być jak najbliższej…

Wieje banałem? Stop, stop, stop! Uczucie rodzące się między Ellie i Colinem to zaledwie kropla z morza wydarzeń. Morza fascynujących wydarzeń…

Co jest zatem głównym tematem Pożeracza snów? Świat snów, oczywiście! Dodam – świat przedstawiony w sposób niebanalny, nowatorski i intrygujący. Tu jawa zaciera się ze snem. Koszmary z pięknem. Lęk z ukojeniem.

I nic nie jest takie, jakim wcześniej się jawiło…

Najbardziej w Pożeraczu snów podoba mi się nieprzewidywalność zdarzeń i nieszablonowość bohaterów. Owszem, zdarzają się fragmenty, które w sposób oczywisty kojarzą się z innymi utworami, ale są to jedynie drobne odłamki z całej tej zawiłej, acz harmonijnej i logicznej układanki. Układanki osnutej nutką magii i melancholii. Układanki pełnej samotności, lęku, zagubienia i wyobcowania. Pełnej tajemnic, których rozwikłanie często zamiast ukojenia, przynosi jedynie ból. I kolejną dawkę lęku.

Warto sięgnąć po Pożeracza snów, bo jak na paranormal romance ta książka spisuje się wyjątkowo dobrze. Miłość stanowi zaledwie tło całej historii i przedstawiona jest w sposób nienachalny i ciekawy. Sama powieść jest wyjątkowa. I wyjątkowo dobra. Czytajcie!

A ja niecierpliwie czekam na kolejne tomy 🙂

Moja ocena: 8/10

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevJeden dzień, David Nicholls
W poszukiwaniu króla. Powieść o Inklingach, David C. DowningNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

Kasia pisze:
8 czerwca 2011 o 20:34

Faktycznie, aluzje i zapożyczenia ze Zmierzchu odtrącają, ale tematyka snów wydaje się byc dość kusząca 🙂

Odpowiedz
Oleńka pisze:
8 czerwca 2011 o 21:53

Hmmm, mimo że nie przepadam za tego typu książkami, ładnie potrafisz do nich zachęcić :)) Może kiedyś… 😉

Odpowiedz
Cassin pisze:
8 czerwca 2011 o 23:08

Uwielbiam tematykę snów, a książkę mam zamówioną już od dawna 😉 Nie mogę się doczekać aby ją przeczytać !

Odpowiedz
Domi pisze:
9 czerwca 2011 o 00:03

Uwielbiam Twoje recenzje, są tak cholernie dynamiczne i ekspresywne, że pożera się je jak dobrze wyglądające ciastko 🙂 Sama okładka kusi niesamowicie!

Odpowiedz
Dosiak pisze:
9 czerwca 2011 o 03:35

Im więcej pochlebnych opinii o tej książce czytam, tym większą mam ochotę na zapoznanie się z nią. Może kiedyś się skuszę 🙂

Odpowiedz
kolmanka pisze:
9 czerwca 2011 o 05:31

Jej lektura też czeka mnie lada dzień. Co prawda, nie jestem wielką fanką takiej literatury, ale od czasu do czasu może warto przenieść się do zupełnie innego świata:)

Odpowiedz
Bujaczek pisze:
9 czerwca 2011 o 05:59

Chyba się na nią skuszę 😉
Przyznam, że początkowo mnie odstraszyło te "pożyczanie" od Zmierzhu (mimo mojej sympatii do tej sagi) ale widzę, że nie ma czego się bać 😉

Odpowiedz
cyrysia pisze:
9 czerwca 2011 o 06:17

Trochę mnie przeraża ta wolno ciągnąca sie akcja, bo wolę zdecydowanie szybsze tempo, nie mniej ksiązka urzeka na sam widok, więc myślę, że treść też będzie dobra. Książkę zapisałam juz na swą listę do przeczytania.

Odpowiedz
grendella pisze:
9 czerwca 2011 o 07:05

Książka raczej niekoniecznie dla mnie, ale cieszę się, że o niej napisałaś, bo ostatnio moje nastoletnie uczennice radzą się mnie w sprawie lektur 🙂 Chciałyby przeczytać coś "o miłości, ale bez tych wszystkich wilkołaków". Polecę im na pewno, niech dziewczyny czytają dobre książki!

Odpowiedz
jusssi pisze:
9 czerwca 2011 o 08:02

hmm wydaje się całkiem interesująca rzeczywiście na pierwszy rzut oka wieje banałem, ale może jak piszesz jest w niej to coś 🙂

Odpowiedz
http://pisanyinaczej.blogspot.com/ pisze:
9 czerwca 2011 o 08:54

Ja muszę koniecznie przeczytać. Kolejna tak dobra recenzja. Nie spotkałem się z negatywną, więc jestem jak najbardziej za.

Odpowiedz
Inez pisze:
9 czerwca 2011 o 08:57

Intrygująca okładka. I tyle.

Pozdrawiam

Odpowiedz
Dominika Anna pisze:
9 czerwca 2011 o 10:50

kusisz, kusisz. Mimo, że początkowo, gdy przeczytałam, że książka w sposób oczywisty nawiązuje do "Zmierzchu", jakoś nie zniechęciło mnie to. Powiem nawet więcej, jestem ciekawa tych powiązań i z pewnością postaram się powieść zdobyć i przeczytać 🙂

Odpowiedz
biedronka pisze:
9 czerwca 2011 o 11:43

Bardzo lubię tematykę snu dlatego pewnie sięgnę.
Oczywiście szablonowość trochę odstrasza, ale nie wiem dlaczego lubię czytać historię miłosne o takim właśnie podłożu 🙂
Przeraża mnie tylko ilość stron, gdyż nie znajdę teraz tyle czasu, przeczytam jednak podczas urlopu 🙂

Odpowiedz
Luna pisze:
9 czerwca 2011 o 13:09

Tylko na to czekałam, aż w całym chaosie z paranormal romance pojawiły się sny, i widocznie się nie przeliczyłam. Zdecydowanie ten element najbardziej mnie do książki zachęca, choć plastyczność opisów i piękny język też mam na uwadze :). Bardzo chciałabym przeczytać :).

Pozdrawiam 😉

Odpowiedz
ka-milla pisze:
9 czerwca 2011 o 21:15

na mnie też czeka i przesuwa się po Twojej recenzji na początek kolejki 🙂

Odpowiedz
kasandra_85 pisze:
10 czerwca 2011 o 11:30

A wydawało mi się, że dodawałam komentarz… Książka bardzo interesująca i z chęcią ją przeczytam. Poza tym świetna okładka:)
Pozdrawiam!!

Odpowiedz
niedopisanie pisze:
10 czerwca 2011 o 16:04

Na książkę skuszę się na pewno, bo mam ją w planach od dłuższego czasu, a teraz nieśmiało zapraszam do dołączenia do blogowej zabawy z wypisywaniem sekretów 🙂 Mam nadzieję, że się zgodzisz 🙂

Odpowiedz
Nyx pisze:
10 czerwca 2011 o 17:13

A ja, mimo tego, że twierdzisz, że zabrać się za tą książkę warto, zostałam już bardzo zniechęcona. porównania ze "Zmierzchem" i oklepany schemat, gdzie bohaterowie są tacy niezrozumiani…. brrr.

Odpowiedz
Anonimowy pisze:
13 sierpnia 2011 o 13:43

kiedy bedzie kolejny tom w polsce?

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
13 sierpnia 2011 o 21:45

Podobno dopiero na wiosnę.

Odpowiedz
Anonimowy pisze:
5 marca 2013 o 20:38

Zamówiłam!=)

A.

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk