KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Strażnicy historii. Nadciąga burza, Damian Dibben

Kiedy jakiś produkt (obojętnie – film czy książka) reklamowany jest, jako następca czegoś wielkiego, legendarnego i powszechnie uwielbianego, wiadomo, że jest to mocno naciągany slogan, z reguły nie mający pokrycia w rzeczywistości. Dlatego też z ogromnym dystansem podeszłam do hasła „następca Harry’ego Pottera”, co uchroniło mnie przed wielkim rozczarowaniem…

Rodzice Jake’a Djonesa zaginęli bez wieści i nie wiadomo, w jakim są miejscu na Ziemi i w jakim momencie historii. Jake poznaje ich zdumiewający sekret: oboje należą do Tajnych Służb Straży Historii, stowarzyszenia, którego członkowie podróżują przez stulecia, aby udaremniać poczynania złoczyńców manipulujących przy dziejach świata. W poszukiwaniu rodziców Jake przenosi się z Londynu XXI wieku do dziewiętnastowiecznej Francji, gdzie trafia do Punktu Zero, głównej siedziby strażników historii. Tam poznaje barwną grupę młodych agentów i wraz z nimi wyrusza do epoki renesansu, aby podjąć misję ratowania dziejów przed złowrogim Zeldtem, który zamierza zniszczyć świat, jaki znamy. Przeszłość jest w niebezpieczeństwie i tylko Jake Djones może ją ocalić!

Źródło: egmont.pl

Międzynarodowy bestseller Damiana Dibbena pochłania się błyskawicznie – akcja jest pełna napięcia, bohaterowie nieustannie napotykają nowe przeszkody, a ich przygody obfitują w niespodziewane zwroty i ogromne emocje. Autor pokusił się o zupełnie nową wizję doskonale znanego nam świata, a jego koncepcja podróży w czasie zasługuje na ogromne uznanie – gwarantuje bowiem powiew świeżości i całą serię zaskoczeń. Nie unikał on co prawda inspiracji najpopularniejszymi dziełami literatury fantastycznej i przygodowej, ale miało to miejsce głównie w zakresie portretowania bohaterów, co jestem Dibbenowi w stanie wybaczyć. Najważniejsze jest nowe spojrzenie na rzeczywistość, które dzięki niemu poznajemy.

Pierwszy tom cyklu Strażnicy historii pełen jest kontrastów. Z jednej strony mamy do czynienia z dziecinnymi, wzbudzającymi tkliwość bohaterami, z drugiej – z dojrzałymi, nieco zbyt egzaltowanymi opisami. Dialogi momentami są drętwe i nienaturalne, innym razem wzniosłe i pełne pięknych fraz. Od strony technicznej powieść na pewno jest nierówna i niejednorodna, przez co ciężko jednoznacznie ocenić zdolności autora. Zwłaszcza, gdyby dodać do tego fabularne niedociągnięcia, brak wyjaśnienia niektórych wątków i niekonsekwencję w prowadzeniu akcji.

Choć powieść jest nieco przewidywalna, a jej bohaterowie mocno schematyczni, to jednak uważam, że warto Strażników historii poznać bliżej – jak każda powieść skierowana do młodego odbiorcy, przepełniona jest ona nienachalnymi moralizatorstwami, przedstawia walkę dobra ze złem oraz – co bardzo ważne – pozwala identyfikować się z prawymi, odważnymi i naprawdę ciekawymi postaciami. Nieco baśniowy element fantastyczny uruchamia wyobraźnię i przenosi do nieznanego dotąd świata, a kolejne przygody bohaterów dostarczają niezapomnianych emocji i wrażeń.

Nie jest kolejny Harry Potter, ale ja uważam, że to akurat dobry znak. Strażnicy historii mają szansę stanąć w szeregu z najważniejszymi cyklami fantastyki młodzieżowej i nie sądzę, aby było konieczne robienie z powieści Dibbena cienia innej znanej historii. Niech broni się i błyszczy sama – ma ku temu odpowiednie warunki!

Moja ocena: 7/10

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevTop 10: ulubione animacje
Małgorzata Gutowska-Adamczyk rozmawia z czytelniczkami „Cukierni Pod Amorem”Następny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

Vampire_Slayer (Magda Saczuk) pisze:
28 kwietnia 2012 o 14:17

Nie znoszę tych porównywań, niby to wszystko pod marketing, ale jak dla mnie to szkodzi powieściom, bo spodziewamy się nie wiadomo czego. Tym bardziej, że Potter jest dla mnie bardzo ważnym cyklem. Ale książka i Twoja recenzja zaciekawiła mnie i pewnie kiedyś się skuszę. 🙂

Odpowiedz
Trinity801 pisze:
28 kwietnia 2012 o 14:36

Ciekawa jestem tej książki bardzo 🙂

Odpowiedz
Miłośniczka Książek pisze:
28 kwietnia 2012 o 14:57

przeczytałabym ^^
zresztą poluję na tę książkę w rozdaniu na nakanapie.pl ; kto wie, może się uda i przeczytam 😛
pozdrawiam!

Odpowiedz
Paulaaaa pisze:
28 kwietnia 2012 o 18:01

Aż mnie kurcze zaciekawiłaś 😉

Odpowiedz
TomekSzymek pisze:
28 kwietnia 2012 o 18:36

Okładka wygląda, jakby reprezentowała książkę dla dzieci. Do tego jeszcze to "następca Harrego Pottera". Nie chodzi o to, ze nie lubię tych porównań (chociaż rzeczywiście tak jest). Nie lubie Harrego Pottera.
Ale dzięki Twojej recenzji będę szukał tej książki.

Odpowiedz
alison2 pisze:
28 kwietnia 2012 o 20:16

nie tylko Ty reagujesz alergicznie na takie porownania … To samo bylo w przypadku Eragona – ksiazki zupelnie odmienne a i tak nie obylo sie bez porownan… specjalisci od marketingu powinni czasem poczytac co na ten temat pisza "zwykli" ludzie, chociaz co ja tam wiem, moze ten chwyt mimo wszystko sie sprawdza…

Odpowiedz
Wakacyjna pisze:
29 kwietnia 2012 o 09:06

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Na razie spasuję, ale kiedyś na pewno przeczytam 😉

Odpowiedz
Julie Stranger pisze:
30 kwietnia 2012 o 06:20

Chyba się skuszę na tą książkę. A takich porównań nie cierpię.;/

Odpowiedz
Tala pisze:
30 kwietnia 2012 o 08:58

Jestem ciekawa tej książki, chociaż mnie z początku również przeraziło porównanie do HP

Odpowiedz
tetiisheri pisze:
30 kwietnia 2012 o 17:53

Bardzo, bardzo chcę przeczytać i przekonać się na własnej skórze jaka ta książka jest! 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk