Kobiety, które igrały z PRLem

Zbiór barwnych portretów, skompletowanych według jasnego klucza – charakterne kobiety, które w życiorys wpleciony mają – w mniejszym, bądź większym stopniu – PRL. Ów PRL miały swoimi osobami ubarwiać, zmieniać, naprawiać…

Mamy tu zatem:
– uwielbianą przez Polaków poetkę i autorkę tekstów piosenek – Agnieszkę Osiecką;
– tę, która dyktowała Polkom, jak mają się nosić w stylu zachodnim – Barbarę Hoff;
– rozmiłowaną w męskich pseudonimach dziennikarkę i pisarkę – Janinę Ipohorską;
– moją piękną i utalentowaną krajankę – Kalinę Jędrusik;
– gwiazdę estrady – Urszulę Sipińską;
– wszechstronną artystkę – Krystynę Cierniak-Morgenstern;
– kontrowersyjną aktorkę – Ninę Andrycz;
– felietonistkę i satyryczkę – Stefanię Grodzieńską;
– barwną osobowość Teatru Telewizji – Zofię Kucównę;
– „świętego potwora” – Aleksandrę Śląską;
– uznaną rysowniczkę – Annę Gosławską-Lipińską;
– mistrzynię fotografii – Zofię Nasierowską;
– wokalistkę – Martynę Jakubowicz;
– odtwórczynię roli Magdy Karwowskiej ze słynnego Czterdziestolatka – Annę Seniuk;
jeden z najseksowniejszych głosów telewizji – Stanisławę Ryster;
– wokalistkę Tercetu Egzotycznego – Izabelę Skrybant-Dziewiątkowską.

Wyrosły wśród wielkich osobistości – u boku słynnych mężów, w domu znanych rodziców. Mimo to, ciężką pracą, silnym charakterem i barwną osobowością każda z nich zapracowała na miano ikony. Każda zawalczyła o to, by być przede wszystkim sobą – nie definiowaną jako czyjaś córka, żona, wnuczka, a jako artystka, legenda, mistrzyni.

Publikacja Agory to zlepek wywiadów, wspomnień i biogramów. Dużo faktów, wiele anegdot, sporo cytatów. Tylko zdjęć niewiele – po jednym na każdą panią. A to zdecydowanie za mało, bo aż chciałoby się zobaczyć, co tworzyły, jak wyglądały na scenie/deskach teatru/w swych najlepszych rolach. Ale być może to zabieg celowy – przy każdym nazwisku jedno zdjęcie z dawnych lat, a po resztę, czytelniku, sięgnij dalej. Drąż, odkrywaj. Dostałeś przystawkę, główne danie – pełen portret – zbuduj sobie sam. Mnie to odpowiada! Poznałam bliżej grono naprawdę wielkich osobowości, a teraz krążę po sieci i grzebię po książkach, by odkrywać ich kolejne tajemnice. By dopełniać szkice, za stworzenie których zabrały się takie nazwiska, jak Szczygieł, Urbanek czy Bikont.

Uwielbiam publikacje wypełnione prawdą i pięknem. Fascynujące, ciekawe, bogate. Życiorys każdej z szesnastu bohaterek zbioru igrających z PRLem mógłby stanowić kanwę osobnej książki, jeszcze jednego biograficznego filmu. Warto poznać te historie, bo dzięki zbiorowi Agory poznajemy nie tylko wielkie kobiety i ich świat. Widzimy także Polskę dawnych lat, poznajemy wspaniałych artystów, w otoczeniu których żyły bohaterki, zagłębiamy się w rzeczywistość dotąd ukrywaną za parawanami, zamykaną w pamiętnikach. Takie książki naprawdę warto znać.

Moja ocena: 8/10

0 komentarzy

  1. Wszystkie te Panie mogę powiedzieć znam, nie osobiście oczywiście ale z ich różnorodnej twórczości.Nie kojarzę tylko Pań:
    -Ipohorskiej chociaż pseudonim Jan Kamyczek obił mi się o uszy,
    -Krystyny Cierniak-Morgenstern – znam oczywiście jej męża i jego filmy,
    – Annę Gosławską-Lipińską.
    Warto by było zapoznać się z tą książka, ale też brakowało by mi fotografii, o których wspominasz, ale wtedy to już musiało by być tomisko.

  2. Znam kogoś, komu ta książka spodoba się jeszcze bardziej niż mnie(a ja już bardzo chcę ją mieć). Chyba znalazłam doskonały prezent dla Mamy.

  3. Lubię takie książki. Muszę poszukać… i wygrać w totka(niestety wczoraj nie wygrałam). Ale przeczytam 🙂

    Szablon ładny. Ciepły i przytulny 😀

  4. Nie kojarzę książki w tym momencie, ale już zacieram rączki z myślą o lekturze, bo po pierwsze kocham literaturę faktu, a po drugie lubię, gdy mowa o kobietach w różnych okresach historycznych – taki mały egoizm ze względu na płeć, ale trzeba przyznać, że o mężczyznach pisze się znacznie więcej 😉 Tutaj plusem jest to, że książka opowiada o piosenkarkach, poetkach… – kilka nazwisk kojarzę, kilkoma chyba rzeczywiście zainteresowałabym się po lekturze, bo dla mnie jedno zdjęcie to też w sam raz, by pobudzić wyobraźnię.

  5. Od dawna mam ochotę przeczytać tę książkę, tak samo jak "Kobiety, które igrały z bogami". Uwielbiam wywiady, szczególnie te z kobietami, które można za coś podziwiać. Do czytania takich pozycji nie trzeba mnie zachęcać. Pozdrawiam:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *