KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Dom nad morzem, Santa Montefiore

Dom nad morzem, Santa Montefiore

Oryginał: House by the Sea
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2012
Stron: 608
Gatunek: obyczajowa

Tak wiele myśli siedzi w głowie, a tak mało słów chce spłynąć na papier. Spędziłam dzień z książką tak niezwykłą, tak pełną słońca, tak wzruszającą i urokliwą, że aż trudno uporać mi się z uczuciami, jakie siedzą teraz pod moją skórą. Bo Dom nad morzem to książka po prostu piękna. P i ę k n a.

Santa Montefiore w zdumiewający sposób splotła ze sobą historię biednej, włoskiej dziewczynki zakochanej w swoim księciu z bajki i enigmatycznej Angielki o łagodnym usposobieniu. Pierwsza boryka się ze społecznymi uprzedzeniami, wzdychając do tego, który jest dla niej zbyt wysoką półką, druga usiłuje uporać się z finansową zapaścią i niechęcią wyniosłej pasierbicy. Zwyczajny świat, zwyczajne problemy, prości ludzie, którzy chcą kochać i cieszyć się życiem – taki jest świat powieści Montefiore. Kryje się jednak w tej historii tyle dramatów, tyle marzeń i celów, tyle dobra i zła, że nie sposób nie płakać i nie uśmiechać się nad tą lekturą.

Jedna z inspiracji autorki – Hotel Endsleigh w Devon, źródło: concierge.com

Gdyby przyjrzeć się warstwie wierzchniej, można by Dom nad morzem łatwo opatrzyć oczywistymi etykietkami: literatura kobieca, klimaty toskańskie, kolejna historia o kobiecie, która rzuca wszystko i otwiera pensjonat. Byłoby to jednak rażącym niedopowiedzeniem, ignorancją wobec magii, ukrytej na kartach tej opowieści. Bo najnowsza powieść Santy Montefiore to poruszająca, dramatyczna historia o przyjaźni i miłości, zdradzie i zbrodni, poświęceniu i marzeniach. A wszystko to podszyte nutą tajemnicy i umiejscowione w pięknych plenerach Italii i Wielkiej Brytanii.

Santa Montefiore umiejętnie oddała rzeczywistość włoskiej prowincji końca lat ’60 i współczesnej, angielskiej wsi. Jej bohaterowie są wyraziści i ciekawi, a pomysł na fabułę wprawia w – no cóż, użyję dużego słowa – prawdziwy zachwyt. Może nie ma tu ogromnych zaskoczeń, może morał jest oczywisty, a schemat powieści dosyć powszechny – nie obchodzi mnie to. Spędziłam z tą lekturą długie, naładowane przeróżnymi emocjami godziny i była to dla mnie wspaniała, pełna wzruszeń przygoda. Przygoda, której na pewno nie zapomnę!

Moja ocena: 8,5/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Świat Książki.

literatura angielska | recenzja | Santa Montefiore | literatura | recenzje książek

Książka przeczytana w ramach wyzwania Book-Trotter.

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevPamiętniki Wampirów. Mrok, Lisa Jane Smith
Oskar i pani Róża, Éric-Emmanuel SchmittNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

Irena A. Bujak (Bujaczek) pisze:
20 stycznia 2013 o 20:35

Kochana tu masz literówkę "Pierwsza boryka się ze społecznymi uprzedzeniami, wzdychając to tego," powinno być "do tego" 🙂

Muszę przyznać, że leży ona u mnie i omijałam ją, ale teraz szybciej po nią sięgnę 😉

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
20 stycznia 2013 o 20:41

To prawda, dziękuję! Jak dobrze wiedzieć, że jednak ktoś czyta to, co piszę :))

Nie omijaj jej, jestem pewna, że akurat Tobie spodoba się bardzo!

Odpowiedz
Lenalee pisze:
20 stycznia 2013 o 20:47

Lubię obyczajówki, w sumie to jeden z dwóch gatunków, które uwielbiam najbardziej. 😉 Chociaż specjalnie tej książki szukać nie będę, to nie zamierzam też jej unikać, jeżeli gdzieś na nią wpadnę w bibliotece.
W ogóle zauważyłam, że recenzujesz ostatnio coraz więcej książek, o których istnieniu nie miałam zielonego pojęcia. Fajnie tak poznawać coś nowego. 😉

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
20 stycznia 2013 o 21:04

A to bardzo dobrze 🙂 Ja dotąd nie kojarzyłam tej autorki, przy czym okazało się, że mam na półce inną jej książkę – chętnie niebawem sięgnę, ujęła mnie swoim pisarstwem.

Odpowiedz
Mała Mi pisze:
20 stycznia 2013 o 21:54

Piękna recenzja. O książce słyszałam wiele dobrego, ale to, co napisałaś zachęciło mnie w 100 % 🙂

Odpowiedz
Kasiek pisze:
20 stycznia 2013 o 22:29

Kurczę, teraz mam ochotę na tą książkę. uwielbiam – chyba – takie klimaty. No i popłakałbym sobie. buuu

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
20 stycznia 2013 o 22:51

Dawaj śmiało! 🙂 Na pewno sobie pobuczysz nad nią – tak jak ja.

Odpowiedz
Kasiek pisze:
20 stycznia 2013 o 22:54

Jesteś okrutna!

Odpowiedz
Futbolowa pisze:
20 stycznia 2013 o 23:16

Ja po prostu wiem, co Cię zadowoli 😀

Odpowiedz
Anne18 pisze:
21 stycznia 2013 o 07:46

Zapowiada się genialne lektura. Choć książka jest dość gruba z tego co to czytam warto poświęcić jej czas.

Odpowiedz
Natula pisze:
21 stycznia 2013 o 15:55

Rekomendacja, której nie można się oprzeć 🙂
Myślałam, że "Dom nad morzem", to kolejne nijakie czytadło, a tu proszę, tak niespodzianka.

Odpowiedz
everlong pisze:
23 stycznia 2013 o 06:29

może to głupie, ale lubię opowieści w tym stylu, tak samo jak filmy. człowiek aż wierzy, że i jego spotka coś pięknego. dopiszę tytuł do listy "must read" 😉

Odpowiedz
Linka pisze:
1 lutego 2013 o 15:43

Nie słyszałam o tej książce, ale brzmi zachęcająco. Może kiedyś po nią sięgnę 🙂

Odpowiedz
ewelina b pisze:
30 sierpnia 2013 o 16:22

"Dom nad morzem" to piękna powieść obyczajowa zawierająca w sobie wiele emocji i wzruszeń.Mi najbardziej utkwiły w pamięci rozdziały poświęcone młodej Florianie i Dantemu.Bardzo podobała mi się ich czysta,pierwsza miłość,która przeciwstawiła się społeczeństwu.

http://swiatksiazkii.blogspot.com/

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk