KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Powrót, Izabela Sowa

Powrót, Izabela Sowa

Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2014
Stron: 272
Gatunek: obyczajowa
Gdybym skojarzyła wcześniej, że autorka Powrotu ma na swoim koncie serię gniotów występujących pod wspólnym szyldem 'owocowa trylogia’, z pewnością nigdy nie zdecydowałabym się na katowanie kolejną jej powieścią. Bo wiem, że jej styl mnie męczy, a humor nie przekonuje. Można było się co prawda łudzić, że z biegiem lat i z każdą kolejną napisaną powieścią autorka rozwinęła się, ale ileż można karmić się złudzeniami? Z Izabeli Sowy, najzwyczajniej w świecie, nie będzie pisarki, która podbiłaby moje serce i jej kolejne dziełko, Powrót, tylko mnie w tym przekonaniu utwierdziło… W założeniu Powrót miał traktować o wkraczaniu w dorosłość, stawaniu się poważnym człowiekiem i mierzeniu z wyzwaniami, jakie niesie życie. Dostajemy główną bohaterkę, stale nazywaną Dorotką, która ma przyciągać osobowością – bo to takie 'inne’, że ubiera się w stylu pin-up i robi tatuaże, przeżyła swoje na emigracji i przyszło jej żyć ze specyficzną rodziną. Z ciekawego pomysłu została wydmuszka – bohaterka bezbarwna i nijaka, infantylna i głupawa. Świat Dorotki niby jest pełen barw. Jej znajomi i rodzina niby są kolorowi, interesujący i zabawni. Ona sama jest niby silna i dorosła. Wszystko niby. Miało być ciekawie, miało być prawdziwie, a wyszło sztywno i nienaturalnie. Tyczy się to zarówno kreacji postaci, jak i świata przedstawionego. Nigdy nie przekona mnie do siebie pisarz, który kreuje całe mnóstwo bohaterów – w różnym wieku, różnej płci, z różnym bagażem doświadczeń – z których każdy mówi tym samym językiem. Dobrze mieć własny styl, ale niech ten styl ujawnia się w prowadzeniu narracji i snuciu opisów, a nie w dialogach. Bo idealnie jednostajne są absolutnie wszystkie wypowiedzi bohaterów, i absolutnie wszystkie wtrącenia narratora. Efekt? Zasłonimy udziwnione ksywy i imiona, a nie zorientujemy się, czy daną kwestię wypowiada ekscentryczna babcia, zblazowany model czy zwariowana trzydziestolatka. Ciężko jednoznacznie określić o czym traktuje najnowsza powieść Izabeli Sowy.
Ciężko znaleźć w tej opowieści jakikolwiek pozytyw.
Ciężko czytać tak słabe, przegadane i nudne książki. Dlatego chyba po raz pierwszy ewidentnie będę odradzać Wam lekturę. Nie wierzę, że komukolwiek ten twór mógłby się spodobać. No, przepraszam, ale szczerą wolno być, prawda? Moja ocena: 1,5/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Polacy nie gęsi’, ’Grunt to okładka’ oraz ’Książkowe podróże’.
]]>

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Transkrypcja nagrań

    Jak zostać transkrybentem? Poradnik dla początkujących

    Oceniono 5.00 na 5
    99,00 zł z VAT
    Dodaj do koszyka
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevDeyna, czyli obcy, Roman Kołtoń
Ślady, Janusz Leon WiśniewskiNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

19 komentarzy

Kasiek pisze:
24 września 2014 o 18:07

Zblazowane babcie są constansem w prozie Sowy… jak wiesz, wymęczyła mnie ta książka i wpędziła w kryzys… jak kiedyś nie będę mogła spać, na pewno po nią sięgnę… zwłaszcza, gdy włosienica będzie w praniu 😛

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 września 2014 o 18:09

Hahah, to może lepiej usypiaj się już jakimś alkoholem, jeśli musisz 😀

Odpowiedz
Kasiek pisze:
24 września 2014 o 18:13

po piciu, źle mi się śpi, z drugiej strony za sprawą pracy, problemów ze snem nie mam WCALE
Ksiąźka trafiłą wysoko na półkę więc

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 września 2014 o 19:49

O, jakże chciałabym pozbyć się problemów ze snem… Ale raczej nie za sprawą pracy 🙂

Odpowiedz
Meme pisze:
24 września 2014 o 20:14

Też strasznie mnie wymęczyła ta powieść. Jedyną zaletą po jej przeczytaniu było to, że w końcu mogłam odetchnąć i chwycić za kolejne publikacje czekające na biurku 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 września 2014 o 20:18

Otóż to. Męczyłam ją przez parę dni po kawałku i cieszę się, że mam ją już za sobą 😉

Odpowiedz
Meme pisze:
25 września 2014 o 09:00

Ze mną było identycznie. Cztery dni, albo nawet więcej ją męczyłam. Od kiedy skończyłam i napisałam recenzję, czuję się wolnym człowiekiem (przeczytałam kolejne 3 książki i jestem jak nowo narodzona) 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
25 września 2014 o 10:07

:))) skąd ja znam to uczucie!

Odpowiedz
Sara Stachowiak pisze:
24 września 2014 o 23:14

Ojoj, z tym brakiem urozmaicania stylów wypowiedzi różnych bohaterów spotykam się ostatnio coraz częściej. Obecnie siedzę nad opinią na temat "Uśpienia" Zaborowskiej i niestety o tej sprawie właśnie będę musiała napomknąć. Bardzo tego nie lubię. Debiutujących pisarzy to może jestem jeszcze w stanie usprawiedliwić – wiadomo, swój styl dopieto kreują etc., ale przypadek pani Sowy, z tego co tu czytam, jest inny, a mimo to rozczarowujący bardzo mocno… A tak całkiem niedawno była promowana ta jej najnowsza powieść! Dzięki za ostrzeżenie, raczej odpuszczę sobie bliższe zawarcie znajomości z jej twórczością…

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
25 września 2014 o 10:19

I dobrze zrobisz. Naprawdę… Nigdy nikomu nie odradzam żadnego autora, bo uważam, że każdy powinien sprawdzić na sobie, czy dany styl mu odpowiada. Ale ten przypadek jest tak jasny, że nie widzę powodu, aby ktokolwiek miał się męczyć przy lekturze.

Odpowiedz
Renata Sz. pisze:
25 września 2014 o 05:49

Miałam nosa, że odpuściłam sobie tę książkę, z tym że mnie nigdy nie przekonywały przerysowane bohaterki. Smutne jest też to, że często autorzy zapominają o tym, że każdy człek ma swój styl i dobrze by było wziąć to pod uwagę przy pisaniu powieści.

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
25 września 2014 o 10:17

Ano właśnie. Wydawać by się mogło, że doświadczeni autorzy już to wiedzą. Jak widać – nie.

Odpowiedz
Dominika S. pisze:
25 września 2014 o 07:28

Też unikam twórczości Sowy jak ognia. Dawno temu czytałam jakąś jej książkę (życzliwa pamięć wyparła tytuł ze świadomości), ale wybitnie mi się nie podobała i obiecałam sobie, że więcej po książki tej pani nie sięgnę.

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
25 września 2014 o 10:06

Ja też sobie to obiecałam, już lata temu. Ale kompletnie wyparłam nazwisko z umysłu i kiedy brałam się za 'Powrót' nie myślałam nawet, że to ta sama osoba…

Odpowiedz
Dominika S. pisze:
26 września 2014 o 06:40

Teraz pewnie zapamiętasz 🙂 Ja zresztą też sobie przypomniałam, żeby przypadkiem nie pokusić się o książki Sowy.

Odpowiedz
Izabela Sojka pisze:
25 września 2014 o 11:17

Też czytałam "Powrót", też za nim nie przepadam, ale oceniłam ją nieco wyżej od Ciebie. Widać było, że autorka miała pewien pomysł na książkę, ale gorzej było z wykonaniem. Do dzisiaj nie wiem o czym do końca była ta książka i ledwo co z niej już pamiętam. W każdym razie Dorotka mnie irytowała jak mało kto. 🙂

Odpowiedz
Ann RK pisze:
25 września 2014 o 18:31

O raju…

Odpowiedz
kasia23112511 pisze:
25 września 2014 o 20:03

Mało tego, że można – szczerą trzeba być! 🙂 Z autorką nie miałam okazji się spotkać i w najbliższym czasie nie planuję. Staram się stawiać raczej na tytuły, co do których mam większą pewność, że przypadną mi do gustu.

Odpowiedz
ksiazkoholizm pisze:
26 września 2014 o 21:03

Pisałaś, że też takie wydawnictwo i gniot… Oj zdarza im się częściej niż byśmy chcieli 😉

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk