KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca

W śnieżną noc. Świąteczne opowiadania o miłości, Lauren Myracle, Maureen Johnson, John Green

W śnieżną noc. Świąteczne opowiadania o miłości, Lauren Myracle, Maureen Johnson, John Green

Oryginał: Let It Snow: Three Holiday Romances
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania: 2014
Stron: 312
Gatunek: opowiadania, dla młodzieży
Wstyd się przyznać, ale choć trio Myracle-Johnson-Green zyskało dość dużą popularność w świecie literatury młodzieżowej, tylko o jednym z tych nazwisk mogę powiedzieć, że miałam okazję poznać je bliżej. Chodzi o Lauren Myracle, której opowiadanie ze zbioru Bale Maturalne z piekła zwróciło swego czasu moją uwagę. Oczywiście, wiem kim jest John Green i wiem, że jego książki odniosły niebywały sukces, ale zanim będę mogła sobie pozwolić na zdobycie ich, najpewniej odejdą już one w zapomnienie. Maureen Johnson to z kolei dla mnie postać-zagadka, ale i jej twórczości będę musiała przyjrzeć się bliżej, ponieważ to właśnie przedstawiona przez nią wizja świątecznej opowieści o miłości urzekła mnie najbardziej z całego zbioru. Na publikację W śnieżną noc składają się trzy historie, które zostają ze sobą niezwykle zręcznie powiązane. Każda z nich przedstawia inną parę i skupia się na różnych miejscach w miasteczku Gracetown, ale koniec końców okazuje się, że w pewną niezwykłą bożonarodzeniową noc potrafią spleść się ze sobą zupełnie odmiennie poprowadzone ścieżki. To naprawdę zaskakuje i dodaje szczyptę magii do całej tej urokliwej świątecznej opowieści. A jeśli oglądaliście film Love Actually, z pewnością jesteście sobie to w stanie wyobrazić. Opowiadania Myracle, Johnson i Greena utrzymane są w podobnej stylistyce – napisane są lekko i dość prosto, przez co nie stanowią szczególnie trudnego wyzwania czytelniczego. I nie jest to bynajmniej wadą zbioru W śnieżną noc – pamiętać bowiem należy, że ma to być relaksacyjna propozycja na świąteczny czas, a nie męczące i duszące tomiszcze dla wymagających. W prostocie tkwi urok tej książki i jestem pewna, że dla wielu z Was jej lektura będzie wspaniałą, niezapomnianą przygodą. Choć nastał dopiero koniec listopada, dzięki opowiastkom Lauren Myracle, Maureen Johnson i Johna Greena mogłam poczuć bożonarodzeniowego ducha i przez kilka godzin chłonąć atmosferę świąt. Nawet teraz, kiedy książka leży już na półce, wciąż czuję wokół siebie tę niezwykłą aurę, jaką potrafią pozostawić po sobie tylko najbardziej klimatyczne i wyjątkowe opowieści. W śnieżną noc jest właśnie takim słodkim, urzekającym rozgrzewaczem, który zalewa czytelnika ciepłem i roztacza wokół niego niepowtarzalne aromaty. Warto na chwilę wyłączyć myślenie i dać się pochłonąć tej wspaniałej atmosferze… Moja ocena: 8/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’, ’Grunt to okładka’, ’Czytam literaturę amerykańską’ oraz ’Książkowe podróże’.

]]>

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevBadyl na katowski wór, Alan Bradley (Flawia de Luce, tom 2)
Słuchaj pieśni wiatru, Haruki MurakamiNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

14 komentarzy

Sylwuch pisze:
23 listopada 2014 o 20:22

Z kolei z tej trójki ja znam tylko Greena, ponieważ przeczytałam "Gwiazd naszych wina" oraz "Szukając Alaski". Mam ochotę na te opowiadania, wszak idealnie wpasowują się w aurę za oknem… 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 listopada 2014 o 08:47

O tak, nic tak nie rozgrzeje w tej jesienno-zimowej aurze, jak wspaniała, ciepła lektura 🙂

Odpowiedz
jusssi pisze:
24 listopada 2014 o 09:17

Ja do końca listopada wstrzymuję się ze świątecznymi lekturami. Ale już przebieram nogami na samą myśl o tej książce. Do tego Cicha 5 i jestem totalnie zaaklimatyzowana świątecznie 🙂

Podoba mi się, że opowiadania nie są króciutkie. Można fajnie wczuć się w ich klimat.

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 listopada 2014 o 09:27

O, to też ważny aspekt, masz rację. Gdyby miały po 20 stron, raczej by tak nie oczarowywały. Każde jednak ma ponad 100 – wystarczająco, by dać się pochłonąć 🙂

Ja nabrałam teraz ochoty na lektury tego typu i pewnie w grudniu zaaplikuję sobie jeszcze parę.

Odpowiedz
Elenkaa _ pisze:
24 listopada 2014 o 11:19

Mam tę książkę w planach… myślę, że jak dopadnie mnie nastrój świąteczny to książka będzie jak znalazł 😉

http://pasion-libros.blogspot.com

Odpowiedz
Marta Kowalik pisze:
24 listopada 2014 o 12:26

Kojarzę tylko Greena, ale chętnie poczułabym ten klimat, o którym piszesz 🙂 Najlepiej byłoby przeczytać książkę bliżej świąt, ale nie wiem, czy uda mi się ją zdobyć do tego czasu (liczę, że przyjaciółka ją kupi, żeby uzupełnić Greenową kolekcję i później mi ją pożyczy) 🙂

Odpowiedz
Marta Włodarczyk pisze:
24 listopada 2014 o 13:13

Cudowne są te opowiadania, moje serce skradła mikroświnka 🙂

Odpowiedz
Klaudyna Maciąg pisze:
24 listopada 2014 o 13:47

Prawda? Aż nabrałam ochoty, żeby sobie taką sprawić 🙂

Odpowiedz
recenzje ami. pisze:
24 listopada 2014 o 13:34

pragnę sobie kupić w prezencie 🙂
recenzjeami.blogspot.com

Odpowiedz
G.P. Vega pisze:
24 listopada 2014 o 16:05

Tych autorów znam jedynie ze słyszenia i choć mnie korci, to raczej na ten moment odpuszczę sobie ten tytuł. Zbyt wiele innych w tej chwili mnie interesuje ^^

Odpowiedz
Suza pisze:
24 listopada 2014 o 20:14

Naprawdę przyjemna lektura. Mnie też właśnie "Wigilijna podróż" urzekła najbardziej i z chęcią zapoznałabym się z innymi dziełami autorki. Z kolei Green nie pokazał tu, na co naprawdę go stać, a w trzecim opowiadaniu nieco uprzykrzała mi lekturę postać Addie, która według mnie była dość irytująca. Mimo to nie żałuję spędzonego z tą książką czasu. 😉

Odpowiedz
Tosia pisze:
26 listopada 2014 o 21:23

Wspaniała, świąteczna książka 🙂

Odpowiedz
alicjamagdalena pisze:
28 listopada 2014 o 18:56

Właśnie wczoraj kupiłam, więc niedługo się zabiorę za lekturę 🙂 Mam nadzieję, że mi się spodoba.

Odpowiedz
pas pisze:
3 grudnia 2014 o 21:24

Szkoda, że to opowiadania, miałam chrapkę na taką zimowo-świąteczną opowieść, a tu klops. 😛

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk