[KSIĄŻKA] Galeria dzikich zwierząt. Północ, Dieter Braun

Oglądanie dzikich zwierząt w naturze, to przyjemność, której wielu z nas nie będzie miała okazji doświadczyć nigdy w życiu. Jakimś rozwiązaniem są wizyty w ogrodach zoologicznych, ale tych wcale nie ma tak wiele, a do tego udanie się do nich z całą rodziną wiąże się z niemałymi kosztami. Dieter Braun oraz wydawnictwo Egmont mają więc jeszcze inną propozycję rozwiązania – galerię dzikich zwierząt, do której można dostać się bez biletu, w dzień i w nocy, samotnie lub z całą rodziną. Gwarantuję Wam, że pomysłem tym zachwyceni będą i dorośli, i dzieci. Bo to piękna i niesamowita przygoda!
Ilustracje Brauna są naprawdę imponujące. Doskonale potrafi on oddać rzeczywistość, jednocześnie przyprawiając ją nutą artyzmu. Dzięki temu otrzymujemy książkę pełną dzieł sztuki, która uświadamia nam, jak niezwykły, zachwycający i różnorodny może być świat przyrody.
Oprócz zapierających dech ilustracji znajdziemy w książce również informacje na temat przedstawianych zwierząt. Nie są to nudne wpisy encyklopedyczne, tylko luźne, bardzo interesujące teksty, które opierają się na ciekawostkach i mniej znanych faktach na temat światowej fauny. Wydawca jako odbiorców docelowych określa dzieci w wieku 3-7, więc forma ta jest jak najbardziej zrozumiała, ale musicie wiedzieć, że książka ta będzie dobra naprawdę dla każdego – to świetny materiał na prezent dla nastolatka, studenta i staruszka. Nikt nie przejdzie obok niej obojętnie!
Równolegle z Galerią dzikich zwierząt. Północ na rynku pojawiła się także książka prezentująca zwierzęta z południowej części globu – Galeria dzikich zwierząt. Południe. Jestem pewna, że zachwyca równie mocno jak ta, którą wybrałam ja. Koniecznie przyjrzyjcie się obu z nich!
Moja ocena: brak
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’, ’Czytelnicze wyzwanie 2016′ (kategoria: Książka niemieckiego autora) oraz ’Dziecinnie’.
]]>Galeria dzikich zwierząt. Północ
Publikacja Dietera Brauna zachwyca na wielu polach. Pierwszym, co rzuca się w oczy, jest duży format książki (240×300), twarda oprawa i piękna ilustracja na okładce. Po bliższym przyjrzeniu się można zauważyć, że obwoluta książki jest jednocześnie pięknym plakatem z pandkami rudymi. Łał! A to przecież jeszcze nie koniec wrażeń, bo galeria dopiero się przed nami otwiera…




Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’, ’Czytelnicze wyzwanie 2016′ (kategoria: Książka niemieckiego autora) oraz ’Dziecinnie’.
Byłam ciekawa, jak te książki wyglądają w środku. Świetne ilustracje. 🙂
Ha, cieszę się, że mogłam zaspokoić Twoją ciekawość 🙂
Oryginalna, nie powiem. Ciekawe, czy podobałaby się moim dzieciom.
Na pewno! Nie wyobrażam sobie, że mogłaby się komukolwiek nie spodobać 🙂
Świetnie to rzeczywiście wygląda i ta okładka mnie zaintrygowała. Myślę, że mało jest dobrych książek o zwierzętach. mam kilka w domu I dzieci po jednym obejrzeniu i przeczytaniu bardzo suchych i króciutkich opisów dały sobie spokój i już do nich nie wróciły. Muszę się tej książce przyjrzeć bliżej.
To prawda, zwierzętami też trzeba umieć zainteresować. Uważam, że w tym wypadku panu Dieterowi się to udało 🙂
Wow. Bardzo mi się podobają te ilustracje, w takim stylu chciałabym mieć tatuaż 🙂
To tak jak ja 🙂
Bardzo ładne rysunki, ale chyba dla starszych dzieci niż przedszkolaki 🙂
To zależy czym się dany przedszkolak interesuje 🙂
Nie znam pozycji no ale jak będę coś planować chrześnicy kupić (a interesują ją zwierzęta) to zajrzę do niej 🙂
Koniecznie! Na pewno będzie zachwycona 🙂
Mamy w domu obydwie części i nie wiem, która z nas jest bardziej nimi zachwycona, świetne ilustracje i w ogóle cały pomysł 🙂
O tak, zgadzam się! Muszę zdobyć też drugą część, bo tą jesteśmy oczarowani 🙂
okładka!!! <3
Po avatarze wnoszę, że w sam raz w Twoim guście 🙂
Sama miałabym radochę przeglądając tę książkę 🙂 Ilustracje zdecydowanie do mnie trafiają 🙂