
Wydaje się, że Ringo Starr jest najmniej cenionym z ex-Beatlesów. We wszystkich pozycjach biograficznych dotyczących Fab Four mogliśmy doskonale poznać Paula i Johna oraz – w nieco mniejszym stopniu – George’a, ale samego Starra zazwyczaj umieszczano gdzieś na marginesie. Tymczasem – jak wynika z omawianej książki – najsłynniejszy perkusista świata ma tak barwną biografię, że mogłaby ona posłużyć za materiał na emocjonujący film z oznaczeniem „18+”.
Jaki zatem naprawdę jest Richard Starkey? Dzisiaj trochę Wam o tym opowiem.
]]>
Nie znam twórczości Beatlesów (tyle co czasem w radiu jakąś ich piosenkę słyszałam). Ale już na pewno nie kojarzę Ringo Starra, dlatego raczej nie skuszę się na powyższą publikację. Choć dla fanów zespołu z pewnością będzie to cenna pamiątka.
No i właśnie w tym rzecz – o Lennonie pewnie chociaż słyszałaś, a Ringo wydaje się być gdzieś daleko w tyle. Niesłusznie.
Ale rozumiem, że książka zdecydowanie nie dla Ciebie. Tutaj jednak trzeba być fanem albo chociaż interesować się muzyką.
Byłam nawet na jego koncercie w Warszawie, niesamowite przeżycie ?
Ringo ma podobno nadzwyczajne poczucie rytmu, niby normalna rzecz jak na perkusistę, ale on jest w tym po prostu fenomenalny.
Chętnie przeczytam, dołączę do biografii pozostałych Beatlesów ?
Zazdroszczę strasznie, zobaczyć ostatnich Beatlesów na żywo to jest coś 🙂
Tak właśnie sądziłam, że to będzie książka dla Ciebie. W końcu dzielimy tę naszą miłość do chłopaków z Liverpoolu 🙂
Kolejny przykład książki, z którą bardzo chętnie spędzę popołudnie, a przecież nie leży ona w strefie moich zainteresowań muzycznych. Ciekawe z perspektywy indywidualnego człowieka. 🙂
Super, tym bardziej polecam. Podoba mi się takie poszerzanie horyzontów i wychodzenie poza strefę swoich zainteresowań 🙂
Osobiście nie przepadam za biografiami, ale mojemu wujkowi przypadłaby do gustu. Z pewnością szepnę mu o tej książce 🙂
Fantastyczny pomysł, polecam 🙂
Wspaniale, że w końcu doczekał się swojej biografii. Bardzo lubię tego rodzaju literaturę, życie cenionych i kochanych muzyków zawsze mnie interesowało. I choć do szczególnych fanów grupy Beatles nie należę, to na pewno prędzej czy później sięgnę po ten tytuł. Jestem wręcz nań skazana 😀
Bardzo się cieszę. I zgadzam się, że to wspaniałe, że nareszcie go doceniono w taki sposób 🙂
Uwielbiam biografie wszelakie, więc pewnie po tą też sięgnę 🙂
Super. To akurat rzadko się zdarza, często czytelnicy piszą, że biografie omijają 🙂
Ringo to mój faworyt, jeśli chodzi o ten zespół.