klaudyna gąsior mąciag
||

Koniec z brzydulą – o tym, co się stało, gdy upubliczniłam swoje nagranie…

Jeżeli śledzicie mnie trochę dłużej niż miesiąc, wiecie zapewne, że jako młoda osoba borykałam się z gigantycznymi kompleksami wywołanymi mało atrakcyjnym wyglądem i poważną wadą zgryzu.
Temu tematowi poświęciłam kilka wpisów, które polecam przeczytać, jeżeli chcecie trochę lepiej mnie zrozumieć, a przy okazji bliżej poznać:
Korzyści płynące z bycia brzydulą
Spokojnie, z bycia „ostatnią brzydulą” się wyrasta…
Najdziwniejsze sytuacje wynikające z bycia brzydulą
Jak wygląda życie z progenią?
Choć z wiekiem przestałam traktować to jako dramat, od którego powinno się strzelić sobie kulkę w łeb, do dziś miewam momenty kryzysu, kiedy ktoś opluje mnie krzywym tekstem albo z góry skreśli, bo „tylko z ładnymi warto gadać”. Dlatego też kiedy kilka miesięcy temu Ula Phelep namawiała członkinie swojej legendarnej facebookowej gruby biznesowo-blogowej do nabrania odwagi i zaprezentowania siebie i swojego bloga za pomocą video, postanowiłam opuścić własną strefę komfortu i podjąć ten krok. To było wielkie wyzwanie i najtrudniejsze ćwiczenie pewności siebie, z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia. Byłam jednak szalenie dumna z tego, że się odważyłam, a kiedy pozostałe grupowiczki wsparły mnie dobrym słowem, poczułam, że wygrałam jakąś walkę z samą sobą.
Na fali entuzjazmu – a miało to miejsce w kwietniu – wrzuciłam nagranie na YouTube, by móc je Wam zaprezentować. Przez godzinę oglądałam je wciąż i wciąż, aż doszłam do wniosku, że nie warto. Że jest słabe. Że gadam głupoty. Że nie wyglądam dobrze. Poddałam się bez walki. Oczami wyobraźni widziałam falę hejtu, kolejne krzywe teksty, szpile wbijane, by dobić.
Kilka dni temu, zupełnie spontanicznie, wrzuciłam wspomniane video na fanpage Kreatywy. Możecie je zobaczyć poniżej, razem z komentarzami:

kreatywa.net? ZBIERAM SIĘ NA ODWAGĘ ?
Kilka miesięcy temu w ramach ćwiczeń pewności siebie otrzymałam zadanie nagrania filmu promującego bloga i przedstawiającego moją osobę. Nagrałam, dziewczyny sypnęły mi parę miłych słów, ale nie zdobyłam się na to, by Wam go udostępnić.
No, bo wiecie – sprzęt niezbyt dobry, Klaudyna niezbyt wyjściowa, a do tego ten głupi tekst „pasjonuję się swoim blogiem”, zamiast – ewentualnie – „pasjonuję się blogowaniem” 😉 Od trzech miesięcy nagranie jest dostępne na YT, ale wyłącznie w statusie prywatnym. Dziś pomyślałam, że przed kim mam trenować pewność siebie, jak nie przed ludźmi, którzy poprzez kliknięcie „lubię to!” na tej stronie, dają znać, że w jakiś sposób są mi życzliwi? <3
I choć wszystkie znaki na niebie mówią mi „nie rób tego, będzie źle!” (przeglądarka dwa razy się zawiesiła, Zośka zawołała mnie kilka razy), to i tak robię to – ujawniam się w wersji video 😉 Na nagraniu mam jeszcze długie włosy i nie wspominam o Klaudyna Maciąg – Espelibro, bo to jeszcze wczesna wiosna i nawet nie wiedziałam, że kilka tygodni później będę „bizneswoman” 😉
Licząc na Waszą wyrozumiałość, przypominam:
▪ http://www.kreatywa.net/tag/brzydula
…i zachęcam do posłuchania, co mam do powiedzenia na temat Kreatywy 🙂
Słonecznego dnia, moi Mili! ☀☀
______________________
✍ Klaudyna Maciąg

Opublikowany przez Kreatywa na 27 lipca 2017


To, ile życzliwości i ciepłych słów otrzymałam, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Na fali pozytywnych reakcji pod nagraniem jednak się nie skończyło. Jeszcze tego samego dnia dostałam mnóstwo wiadomości – od starych znajomych, od ludzi całkiem mi nieznanych i od swoich czytelników, którzy dawali znać, że wspierają, że podziwiają, że kibicują. Tego dnia poczułam, że coś się w mojej głowie przestawia – powoli, z głośnym zgrzytem, ale przestawia. Wieczorem odbyłam ważną rozmowę z przyjaciółmi i podzieliłam się z nimi myślą, że te wszystkie moje lęki biorą się z tego, że wciąż widzę w sobie nastolatkę i zapominam, że ludzie już jej we mnie nie widzą. A przecież nie jestem już ubranym jak chłopak dziwadłem, któremu ktoś w autobusie może rzucić w twarz: „takiemu czemuś powinno się było ukręcić łeb przy urodzeniu”. Nie jestem już tą ofiarą losu, którą obcy facet popycha na środku ulicy bez powodu. Nie jestem też nastolatką, która boi się przedstawić faceta koleżankom, bo pewnie znowu któraś dla zabawy „wyciągnie po niego łapy”.
Kim zatem jestem? Jestem matką cudownej córki, żoną wspaniałego człowieka, właścicielką firmy, autorką fajnego bloga, dziewczyną, którą ludzie naśladują, do której piszą, że ich inspiruje, motywuje i popycha do działania. Przez ostatnie lata dostałam od czytelników Kreatywy tyle życzliwości, miłości i dobroci, że już dawno powinnam odkryć, że nie powinnam się ich bać. Strachy są gdzie indziej. I to, że czasem jakiś anonimowy przygłup, który wstydzi się pokazać samego siebie dowali mi chamskim komentarzem, nie powinno automatycznie spychać mnie w otchłań rozpaczy i żali nad samą sobą. Czasami wstydzę się tego, jaką byłam marudą zanim poznałam swojego przyszłego męża. Jest garstka osób, która przez lata utrzymywała mnie na powierzchni i – jeśli mam być szczera – z dzisiejszej perspektywy szczerze im się dziwię, że tak dzielnie mnie znosili. Gdyby nie to, że większość z nich to porządni faceci, doradziłabym im, aby tę dawną Klaudynę walnęli mocno w twarz, żeby się otrząsnęła.
Nastoletnia Klaudyna nie wyciągała jednak wniosków z niczego. Dorosła Klaudyna wie, że najwyższa pora dorosnąć, zabić zakompleksioną nastolatkę w sobie i pozbyć się myślenia, że dla ludzi z zewnątrz wciąż jestem dawną sobą. Już dawno zaczęto mnie traktować jak normalną, dorosłą – wciąż trudno przychodzi mi nazwanie siebie tym słowem – k o b i e t ę , tylko chyba nie umiałam (a może nie chciałam?) tego zauważyć. Do teraz.
Kiedy z przejęciem opisywałam reakcje na powyższe video w swoim pamiętniku, z wielką ekscytacją zaczęłam snuć plany rewolucyjnego wpisu, który miałby być ostatnim z etykietą brzydula:
kreatywa pamiętnik
I choć wczoraj mój entuzjazm przygasł, dziś poczułam, że muszę napisać Wam o wszystkim, co zdarzyło się, gdy upubliczniłam swoje nagranie. Wierzę, że zmiana myślenia, o której wspominam powyżej, utrzyma się przez długi, długi czas.
Na koniec najważniejsze:

DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE!


Spodobał Ci się ten wpis? Polub Kreatywę na Facebooku:

43 komentarze

  1. Matko, w życiu nie nazwałabym Cię brzydulą! Nie wiem w ogóle, skąd taki pomysł, jeśli ludzie serio tak na Ciebie reagowali to najwyraźniej ten świat naprawdę się kończy. I nie słodzę, stwierdzam fakt. Nikt z nas nie jest doskonały, ja przez długi okres nastolatkowania byłam… ciut zbyt pulchna. I choć tamtą wagę zgubiłam, odbieranie siebie leży tak naprawdę najbardziej w naszej głowie. Najważniejsze, że powoli przestawiasz sie na inne myślenie. Zawsze znajdą sie tacy, którym coś nie pasuje i którzy obrażają innych bo tylko tak mogą sobie podnieść własne ego. Nie ma sensu tracić na takich czasu 🙂

  2. Jak się cieszę. Cudowna i mądra z ciebie kobieta. Niesamowity wzór dla innych. Ściskam, całuję i życzę Ci samym pięknych, wspaniałych i pozytywnych myśli o sobie. Pamiętaj, że jesteś boska. Sama sobie to powtarzaj, bo ludzie, którzy cię otaczają i tak to już wiedzą od dawna.

  3. zazdroszczę Ci tej świadomości
    Dla mnie zawsze byłaś mega atrakcyjną, piękną kobietą. Jesteś ze mną tak długą i po prostu… wiedz, że Cię kocham <3

  4. Cudownie jest zobaczyć w sobie zmianę sposobu myślenia – postrzegania siebie. Może odczuć wówczas, jakby wszechświat choć o trochę się przesuną i zmienił 🙂 Zawsze uważałam, że świadoma zmiana siebie to niesamowite osiągnięcie.

  5. Bardzo się cieszę, że jednak ludzie w Internecie mogą zrobić coś dobrego – np. pomóc zmienić myślenie w tak ważnej kwestii. To bardzo podnosi na duchu.
    Sama do dzisiaj borykam się z kompleksami z czasów nastoletnich i niejednokrotnie wracam do wszystkich przykrych rzeczy, których się wtedy nasłuchałam. Przez to tym bardziej Ci kibicuję na „nowej drodze zycia”. 😉

  6. Klaudynka! Nawet nie wiesz jak miło, w końcu po tylu latach znajomości w blogosferze, zobaczyć Cię „na żywo” i posłuchać! 🙂 Masz bardzo przyjemny głos… i jesteś naprawdę ładną kobietą! Ja jako dziecko również miałam kompleksy, bo byłam mała, ruda i piegowata. Nasłuchałam się wtedy wiele przykrych słów od rówieśników i nie tylko… ale potem bardzo ładnie wyrosłam i teraz Ci co kiedyś mi dokuczali nie wierzą własnym oczom. Oni są zwyczajni, a ja ze swojej „rudej” niegdyś zmory, zrobiłam swoją największą zaletę 🙂

    1. To jest właśnie najpiękniejsze – uczynić atut z tego, co inni uważali za wadę. To chyba jedna z najbardziej podbudowujących rzeczy świata 🙂
      Dziękuję za wszystko! <3

  7. Wreszcie przestawiłaś swoje myślenie na właściwy kierunek! Jesteś piękna, mądra i sympatyczna i nie daj sobie nikomu wmówić, że jest inaczej!
    Mam nadzieję, że Twój wpis stanie się inspiracją dla innych ,,brzyduli’, które przytłoczone kompleksami chowają się w swoich czterech ścianach, bojąc się żyć pełnią życia.

  8. Super! Bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się opublikować ten filmik, a jeszcze bardziej cieszy mnie, że masz wokół siebie tylu wartościowych ludzi. Wiem, że musiało być ci ciężko, kiedy byłaś nastolatką, i żałuję, że tyle czasu podświadomie wierzyłaś we wszystkie niemiłe rzeczy, które mówili inni. Pamiętaj jednak, że ludzie patrzący krzywo na innych albo rzucający uwagami o ukręceniu głowy po urodzeniu nie są warci złamanego grosza. Głowa do góry, jesteśmy z tobą!

    1. Dziękuję Ci bardzo za każde słowo wsparcia. Masz rację, że tacy ludzie nie są nic warci, szkoda tylko, że tak długo siedzieli w mojej głowie. Ale lepiej pozbyć się ich późno niż wcale 🙂
      A to, z jakim odbiorem spotkało się nagranie wyłącznie dodało mi skrzydeł.

  9. Klaudyna gratuluję odwagi, tego, że pokazujesz siebie innym i dajesz innym (w tym mi) bardzo dużo inspiracji, aby działać i stawać się lepszą. Trzymam kciuki za dalszy rozwój.
    Pokazujesz, że pisząc o książkach też można interesować ludzi 🙂

  10. Kochana Klaudyno 🙂 Śledzę Twojego bloga od jakies czasu, trafilam na niego przapadkiem na „Pordaniku Mam” 😉 wiesz jakim 😉 a po nazwisku skojarzylam ze twoim szanownym małżonkiem jest mój kolega ze szkoły ZST 😉 nie raz minelysmy my sie w Galerii J. ale nigdy jakos nie mialam odwagi Cie zaczepic ale do rzeczy.. Uważam, że jesteś świetną, bardzo mądrą i oczytaną dziewczyną! Masz świetną charyzmę, wspaniałe pasje i zainteresowania bardzo nietypowe zresztą.No i oczywiście a raczej przede wszystkim świetne jak to sie kiedyś mówiło „pióro”. Ja piszesz to aż chce sie czytać do końca. Chylę czoła. Blog Twój jak widać jest pisany z pasją. A ten ostatni wpis i fimik naprawde super, że się zdobylas na odwagę. Chętnie oglądałabym videobloga gdybyś kiedyś zdecydowała sie na takowy. A co to kompleksów… Kochana czym ty sie przejmujesz każdy je ma, nikt nie jest idealny ani ja, ani ty, ani nikt tu z wypowiadających sie czy czytających. Każdy ma wady i każdy byl kiedyś wytykany palcem. Super że się przemogłaś i dodałaś filmik. Chętnie obejrzałabym ich więcej. Jestem Twoja fanką 😉 Pozdrawiam Cie serdecznie i mocno ściskam…

    1. Przeczytać takie słowa – coś niesamowitego. Czuję się głęboko wzruszona i poruszona, aż na chwilę odjęło mi mowę. Kiedy następnym razem dojrzysz gdzieś Marcina, Zośkę i mnie – koniecznie się odezwij! Byłoby mi szalenie miło 🙂
      Masz rację, że nikt nie jest idealny i każdy znajdzie w sobie jakiś ubytek. Grunt to się tym nie przejmować i żyć po swojemu. Bardzo, bardzo Ci dziękuję, że napisałaś, ogromnie to budujące!

  11. Wspaniała jesteś :* Wzruszyłam się tą wypowiedzią! I coraz częściej dochodzę do wniosku, po co w ogóle zaprzątamy sobie tak bardzo głowę powierzchownością, ale musze podkreślic ze w Polsce problem jest nasilony. W skandynawii nie ma mowy o jakiejkolwiek dyskryminacji. To mi się bardzo podoba. Kazdy bez względu na wygląd, pochodzenie, stan portfela czy zawód jest po prostu 'jak wszyscy’

    1. Fantastycznie, brzmi to niemalże utopijnie, ale prawda jest taka, że to Polska jest pod tym względem odmienna w stosunku do wielu innych rejonów świata. Mam znajomych mieszkających w Hiszpanii, w Anglii, w USA, w Holandii – wszyscy zgodnie podkreślają, że tam człowiek w piżamie wyjdzie na ulicę i nikt, poza Polakiem, nie zwróci na to uwagi i nie skomentuje w żaden sposób 😉

  12. Jesteś wspaniała, tyle Ci powiem. Osiągnęłaś tak wiele w swoim życiu, że każdy mógłby Ci tylko pozazdrościć. Oglądałam ten filmik i zgadzam się z dziewczynami. Jesteś piękną kobietą.:-)

  13. Moja kuzynka miała tą samą chorobę co Ty. Warto poszukać dobrego lekarza i wykonać operację na NFZ. Jeżeli bardzo przeszkadza Ci to w życiu codziennym warto się nad tym zastanowić. Kuzynka nie żałuje decyzji i jest bardzo zadowolona.

    1. We wpisie o życiu z progenią wyjaśniam dlaczego nie mogę podjąć się operacji. Ale dziękuję za radę, fajnie, że są ludzie, którzy mają większą wiedzę na temat tego ustrojstwa 🙂

  14. Pięknie to napisałaś! Patrzę na Twoje zdjęcia i podobnie jak dziewczyny, które skomentowały post nie mogę uwierzyć, że myślałaś o sobie w ten sposób. Koniec z Brzydulą! Wspaniale, że przełamałaś się! <3

  15. Słońce, jak zawsze w punkt 🙂 i jak zawsze Cie strasznie podziwiam ze tak fajnie sobie gospodarujesz czasem na te wszystkie pasje i zajecia <3 wulkan energii! co do puenty tekstu- super napisane, (a i bardzo milo bylo cie zobaczyc :***** ) ostatnio mialam podobne rozwazania, gdzies mi z tylu glowy caly czas gral kawalek Zeusa "siewca" i tam jest taki fragment "Nie raz dajemy się dobijać opiniom,
    Bierzemy je za rzeczywistość naszą.
    Bo nie wiemy, że je można ominąć
    I żyjemy tak we wszystko włażąc.
    Samoocena upaprana od stóp do głów,
    Stoi przywiązana do cudzych słów."
    sama mocno walcze z niepoddawaniem sie temu, co mysla o mnie inni. i probuje walczyc z wlasnymi kompleksami- nie jest to latwe 🙁
    buzka i pozdrawiam bardzo 🙂

    1. Kochana, nie powinnaś mieć kompleksów i mam nadzieję, że prędko się ich pozbędziesz. Zacytowany kawałek świetnie oddaje charakter problemu – warto to zauważyć i niepotrzebne myślenie zlikwidować :*
      Dziękuję Ci za wszystko, wiesz, że jesteś jedną z tych osób, które zawsze utrzymywały mnie na powierzchni 🙂 Mam nadzieję, że prędko się zobaczymy naprawdę, a nie tylko przez ekran 🙂

  16. Dostrzeż w sobie piękno a inni tak też będą Cię postrzegać :).
    Co prawda ja mam miliard kompleksów i uważam się za brzydala, to wychodze ze strefy komfortu i nagrywam – polecam taką psychoterapię częsciej nawet 😉
    ps.Cudna z Ciebie Kobieta :*

  17. Jesteś cu do wna! Chcialabym mieć taką przyjaciółkę! 🙂 (Moja jest równie wspaniała oczywiście :)) )
    Niesamowite jest to, że dzisiaj postanowiłam znaleźć sobie idealny planer… Przeszperałam ali express – załamka, za duży wybór, nie wiem czego dokładnie chcę… Myślę sobie – zajrzę na kreatywę, tam zawsze coś fajnego Klaudyna podszeptuje. Klikam pierwszą lepszą notkę, włączam filmik – a tam Kobieta z cudowną energią mówi o bullet journalingu ! I to wszystko wydarzyło się w ciągu 10 minut ! Zmieniasz świat na lepsze 🙂 Wszystkiego dobrego !!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *