abonamenty-ksiazki-ebooki

E-booki, audiobooki i magazyny w abonamencie – top-3 moich ulubionych subskrypcji

Dużo czytam i równie dużo słucham. Świadomie wypełniam wolne chwile kontaktem ze słowem, ponieważ wiem, że w życiu dorosłego człowieka prowadzącego własną działalność i wychowującego dziecko dni i noce spędzone na czytaniu są tylko odległym wspomnieniem. Teraz, gdy raczej rzadko jestem w stanie urządzić sobie długi wieczór z książką, muszę jak najczęściej wynajdywać „przypadkowe” okazje do czytania lub słuchania książek.

Dzięki temu czytam całkiem sporo, ale jednocześnie nie chcę już wypełniać całego mieszkania książkami czy magazynami, których również zbierałam kiedyś bardzo dużo. Ratunkiem dla moich półek, ale też dla portfela są abonamenty na kulturę, czyli płatne subskrypcje, w ramach których otrzymuję dostęp do przepotężnych baz e-booków, audiobooków i gazet.

Mój ranking trzech najlepszych „abonamentów na kulturę” znajdziesz poniżej.

Top-3 subskrypcji na książki

Wspominam ogólnie o książkach, ponieważ znajdziemy je w każdym z wymienionych abonamentów, ale, jak się przekonasz, można w nich znaleźć sporo więcej.

Legimi – e-booki, audiobooki i synchrobooki® bez limitu!

To niesamowite, że gdy pisałam na blogu o Legimi w roku 2016 (przeczytaj: wpis o Legimi), w katalogu znajdowało się 16 000 książek, a dziś jest ich 180 000. Gdybyśmy mieli czytać po jednej z nich tygodniowo, w przypadku pierwszego zbioru zajęłoby nam to 306 lat. W przypadku aktualnego – 3449. A katalog rozrasta się z każdym tygodniem!

Nie wierzę, że nie znajdziesz w nim czegoś dla siebie.

Legimi oferuje e-booki, audiobooki i synchrobooki® w abonamencie bez limitu. Aktualne warunki cenowe znajdziesz na stronie: cennik Legimi. Sama korzystam z tego serwisu nieprzerwanie od 2016 roku – najpierw opłacając abonament w pakiecie z czytnikiem, później abonament bez czytnika, a jeszcze później – korzystając z opcji Play360 u mojego operatora (w cenie 20 zł otrzymuję dostęp do szeregu usług, w tym do Legimi właśnie – ale tylko do e-booków, bez wersji audio). W każdym wariancie to się po prostu bardzo opłaca.

Link do strony Legimi.

Storytel – audiobooki i e-booki w abonamencie

Przetestowałam wszystkie popularne aplikacje z audiobookami i to Storytel przekonał mnie szerokością bazy, bezawaryjnością aplikacji, prostotą obsługi oraz możliwością podłączenia do abonamentu członków rodziny.

Nie korzystam tutaj z e-booków, ponieważ te wolę czytać na czytniku, natomiast z przyjemnością słucham audiobooków – tak w języku polskim, jak i angielskim. Katalog zawiera ponad 400 000 tytułów (w tym również audio-seriale, nie tylko książki) i choć nie zawiera wszystkich publikacji, jakie by sobie człowiek wymarzył, to naprawdę jest w czym wybierać.

Aktualne plany cenowe Storytel znajdziesz na stronie nasze subskrypcje.

Link do strony Storytel.

Scribd – niekończąca się rozrywka i wiedza

Serwis Scribd w ramach abonamentu zapewnia dostęp do audioboków, e-booków, e-wydań popularnych magazynów, a nawet… zapisów nutowych i podcastów. Oprócz tego wraz z subskrypcją otrzymujemy dostęp do darmowych abonamentów w innych miejscach – aktualnie są to serwisy CONtv + comics i FarFaria – ale kiedy ja dołączałam do Scribd, ich lista była szersza (i wciąż mam dostęp np. do apki PEAK pro, którą kocham całym sercem!), więc to się na bieżąco zmienia.

Scribd jest aplikacją dostępną w języku angielskim, więc i jej baza jest głównie anglojęzyczna, ale nie tylko, w katalogu znajduje się mnóstwo treści również w innych językach.

Subskrypcję można anulować w dowolnym momencie – sama tak zrobiłam, gdy postanowiłam na kilka miesięcy zrezygnować z abonamentu – i nie miałam z tym żadnych problemów. Jednak choć serwis jest dobrze oceniany przez recenzentów, trafiłam również na sporo opinii niezadowolonych klientów, co jest dość częste w przypadku serwisów, w których na starcie musisz podać dane płatności.

Moje doświadczenia ze Scribd są wyłącznie pozytywne, choć przyznaję, że omijam dział „documents”, gdzie każdy z użytkowników może wrzucać własne pliki – ponieważ nie mam pewności czy rzeczywiście są one wrzucane wyłącznie przez autorów (np. prac naukowych). Może omija mnie coś cennego, ale nie wierzę, że mając prawie 2 miliony opłacających abonament użytkowników da się mieć pełną kontrolę nad wszystkimi udostępnianymi przez nich treściami. Korzystam więc tylko z tego, co oficjalnie dostępne spośród e-booków, audiobooków i magazynów – a jest tego naprawdę dużo.

Link do strony Scribd.


Choć nie są to jedyne subskrypcje, z jakich korzystam, to właśnie tę trójkę polecam najbardziej. Sprawdza się u mnie znakomicie, umożliwia korzystanie z mnóstwa treści i sprawia, że zawsze i wszędzie mam dostęp do książek i prasy. A na tym właśnie mi zależy.

Polecasz inne subskrypcje na książki, audiobooki czy magazyny? Daj znać, chętnie je poznam!

Jeden komentarz

  1. A próbowałaś może synchrobooków? Do samych audiobooków jakoś nie potrafię się przekonać, ale nie zawsze mam czas na czytanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *