Fashion Babylon, Imogen Edwards-Jones
Fashion Babylon opisuje sześć miesięcy z życia cenionej brytyjskiej projektantki mody, która próbuje się przebić na światowym rynku Londynu, Paryża i Nowego Jorku. Dzięki reporterskiej przenikliwości Imogen Edwards-Jones razem z bohaterką przedzieramy się przez perfekcyjnie zorganizowany biznes, gdzie kobietom płaci się dziesiątki tysięcy dolarów za założenie ubrania, a nieodpowiednia długość spódnicy może kogoś kosztować karierę. Razem ze znakomicie zarysowanymi postaciami uczestniczymy w procesie powstawania nowej kolekcji. Możemy zobaczyć, kto pojawia się na pokazach i gdzie siada oraz poznać niezliczoną ilość anegdot i sekretów branży modowej. Szokujące, komiczne, nieocenzurowane spojrzenie na to, co naprawdę dzieje się za kulisami świata mody.
Źródło: pascal.pl
Jeżeli ktoś spodziewa się, że Fashion Babylon będzie zbiorem ploteczek ze świata mody, nieco się rozczaruje. Książka ma bowiem ciekawie zarysowaną fabułę – nieistniejąca w świecie rzeczywistym projektantka-narratorka opowiada o sześciu miesiącach ze swojego funkcjonowania w branży modowej. Obserwujemy jej trud i walkę o zaistnienie na światowych wybiegach i w czołowych magazynach. Widzimy powolne rodzenie się marki, która początkowo prosi się o każdego klienta, by koniec-końców gościć na największych galach i pokazach. Historię tę chłonie się wyjątkowo szybko, a zawdzięczamy to właśnie narratorce – kobiecie zabawnej i ironicznej, szczerej i otwartej. Może za dużo przeklina, może zbyt często wpada w panikę i daje sobą manipulować, ale jej opowieść i tak śledzi się z zaciekawieniem.
Smaczki i ploteczki świata wielkich gwiazd, modelek i kreatorów mody zajmują w Fashion Babylon sporo miejsca. Pozwala to spojrzeć na osoby „dobrze nam znane” w zupełnie innym świetle. Wiadomym jest, że to, co widzimy na ekranach i okładkach pism nijak ma się do prawdy zza kulis. „Najprawdziwsza prawda” jednak rzadko do nas dociera, dlatego książki Imogen Edwards-Jones cieszą się tak dużą popularnością wśród czytelników i tak wielką niechęcią wśród gwiazd. Bo prawda może boleć.
To jednak nie plotki o sławnych personach stanowią największą wartość Fashion Babylon. Najciekawsze fragmenty dotyczą samych mechanizmów rządzących branżą modową. Kulisy pokazów, proces kreowania marki, działania marketingowe. Opowieści o tym, kto i kiedy może nosić kreacje danych projektantów; o tym skąd na bazarach biorą się oryginalne torebki największych marek; o tym, jak można wypuścić na wybieg cudzą spódnicę ze zmienioną metką i o tym, jak łatwo można stracić cudzy szacunek i zaufanie. Nie jest to może lektura specjalnie wzbogacająca, ale na pewno otworzy niektórym oczy. A innym zapewni parę godzin przedniej rozrywki.
Moja ocena: 7/10
to może być coś ciekawego 🙂 zachęcająca recenzja 🙂
Zaciekawiła mnie ta książka. Może kiedyś.
I bardzo dobrze, że to nie zbiór ploteczek! Zaczynając czytać tę recenzję takie właśnie miałam wyobrażenie o tej książce i byłam do niej nastawiona negatywnie. Teraz zaczynam poważnie zastanawiać się nad lekturą:)
Pozdrawiam serdecznie!
Mam wielką ochotę na "Fashion Babylon" i "Hotel Babylon".
Zapowiada się ciekawie:)
Ostatnio jak sobie poczytałam o czym jest naprawdę ta seria, to powiem Ci, że bardzo mnie zainteresowała. Więc chyba sobie poczytam wszystkie te książki, z Fashion Babylon włącznie 🙂
Ja nie czytałam, ale zrobiła to moja Mama – a jej książka się bardzo spodobała 🙂
Hmm, chyba nie dla mnie. 😉