||

By nauka była przyjemna – Postcrossing

Jest w internetowym świecie takie miejsce, które pozwala nam zaprzyjaźnić się z ludźmi z odległych krańców globu. Jest takie miejsce, które obala krzywdzące stereotypy. Jest takie miejsce, które potrafi odmienić życie… To miejsce to serwis Postcrossing.com. Dzięki niemu, na nowo można sobie przypomnieć to niezwykłe uczucie, kiedy znajdujemy w skrzynce stos kolorowych pocztówek. I to z najdalszych rejonów świata!

O idei

Celem Postcrossingu jest łączenie ludzi na całym świecie za pomocą pocztówek, niezależnie od ich miejsca zamieszkania, płci, wieku, rasy czy przekonań. Projekt ruszył w 2005 roku, a po niecałych trzech latach, Postcrosserzy wysłali milion pocztówek. Na chwilę obecną, liczba wysłanych kartek przekroczyła już 10 milionów!

Zasada jest prosta: wysyłamy kartkę, a kiedy dotrze ona do adresata, ktoś inny losuje nasz adres. Wtedy pozostaje nam już tylko wyczekiwanie na listonosza, z kartką-niespodzianką. Dlaczego niespodzianką? Ponieważ niemal do samego końca nie wiemy, kto jest jej nadawcą. To jedna z największych zalet Postcrossingu, gwarantująca niezapomniany dreszczyk emocji.

Warto nadmienić, iż powyższa sytuacja dotyczy wyłącznie tzw. kartek oficjalnych. Na Forum Postcrossingu, można łączyć się w specjalne grupy tematyczne, brać udział w loteriach i tagach, które pozwalają nam na otrzymywanie kartek zgodnych z indywidualnymi upodobaniami i zainteresowaniami.

Nie tylko pocztówki…

Jeżeli oprócz pocztówek chcielibyśmy otrzymywać jeszcze inne „pamiątki” z odległych zakątków świata, znów z pomocą przyjdzie nam Postcrossingowe Forum. Różnorodność wymienianych tam przedmiotów jest ogromna! Herbata z Tajlandii? Czekolada z Belgii? A może skarpetki z Australii, kolczyki z Brazylii albo bilety autobusowe z Anglii? Tutaj nie ma ograniczeń – jeżeli tylko posiadamy coś, co zainteresuje drugą osobę, dostaniemy w zamian coś niezwykłego!

A może chodzi nam nie tylko o wymianę? Nie ma problemu! Szukamy korespondencyjnego przyjaciela? Potrzebujemy korepetycji z japońskiego, albo tajskiego? Proszę bardzo! Chętnych do pomocy nie brakuje. Wystarczy tylko dać sobie i innym szansę.

Polacy łączą się…

Postcrosserzy z Polski tworzą silną, zgraną społeczność, śmiało angażującą się w różnorodne projekty. Od kilku lat zauważyć można nieustannie rozwijającą się sieć blogową, tworzoną przez miłośników Postcrossingu. Istnieje już kilkaset blogów, na których natrafimy na pocztówki, opisy interesujących miejsc i podróżnicze wspomnienia polskich Postcrosserów ze wszystkich stron kraju oraz świata. Chcesz poznać tych niezwykłych ludzi? Zapoznaj się z Bazą Linków Postcrossingowych.

Oczywiście nie można też zapomnieć o pierwszym polskim forum Postcrosserów i kolekcjonerów pocztówek! To tutaj można poznać bliżej wszystkich razem i każdego z osobna. To tutaj każdy początkujący Postcrosser otrzyma wszelką pomoc i odpowiedzi na nurtujące go pytania. To tutaj wymieni opinie na każdy temat – od znaczków, przez Pocztę Polską po sytuację polityczną kraju. To tutaj stanie się częścią niezwykłej społeczności…

Co daje Postcrossing?

Postcrossing.com, to idealne miejsce na zaprezentowanie naszych rodzinnych stron. Bo miłośników Polski za granicą nie brakuje! I to jest w tym najpiękniejsze – ktoś, kto dotąd sądził, że jego kraj to dziura, o której nikt nie słyszał, ma możliwość przekonania się, jak dla Turczynki, czy Brazylijczyka wielce interesującym miejscem jest Polska.

Niezwykła więź, jaka może nas połączyć z ludźmi z zupełnie innych kultur powoduje, że to, co niegdyś nieznane, staje się nam bliższe. Dzięki Postcrossingowi mamy możliwość poszerzenia wiedzy z zakresu geografii, kultury czy historii. Możemy podszlifować język, otrzymać bajeczne prezenty i dostać kartkę z kilkoma słowami, napisanymi specjalnie dla nas przez 6-letnią Finkę albo 90-letniego Australijczyka. Wszelkie granice ulegają tu zatarciu, a podtrzymywane dotąd stereotypy, całkowicie znikają… Choćby dlatego warto zaangażować się w tę ideę.

Ale uwaga – to naprawdę uzależnia!

Zaprezentowane pocztówki należą do mnie.
Tekst napisałam jakiś czas temu, ale wciąż nie traci na aktualności 🙂

20 komentarzy

  1. Powiem Ci szczerze, że bardzo mnie zachęciłaś. Bardzo fajnie to wszystko brzmi, a dla takiej osoby jak ja, która chciałaby zwiedzić praktycznie każde miejsce na świecie taka strona i taka akcja to wręcz wymarzona okazja, żeby choć trochę ugryźć kultury tych wszystkich krajów.

    Na razie jednak nie będę się w to angażować, bo nie chcę się uzależnić, ale myślę, że po maturze jak najbardziej się zarejestruje na stronce i wpadnę w szał wysyłania kartek ;D

    1. Zachęcam! Przy Postcrossingu można szlifować wiele języków – każdy z użytkowników wymienia te, którymi się posługuje i w których można do niego pisać (oprócz oficjalnego – angielskiego). Na forum z kolei ogłaszają się "penpale" z całego świata (wymienia się z nimi listy) albo chętni do uczenia swoich języków (np. poprzez Skype) – możliwości jest naprawdę wiele 🙂

    2. No to jeszcze bardziej mnie zachęciłaś ;D Ale to już po maturze, teraz nie będę zawracać sobie głowy i się w to wciągać, bo jeszcze zawalę to co najważniejsze teraz ;D

    3. Pamiętam, że też wszystko odkładałam na "po maturze" albo na "po obronie" 🙂 Doskonale Cię rozumiem!

      O, ale umiejętność pisania listów przyda się na maturze z języka obcego 😉

    4. A to już akurat potrafię, więc nie zbawi mnie te kilka miesięcy. A poza tym "po maturze" będzie troszkę więcej pieniędzy na kartki i znaczki niż teraz. Co jeżeli wpadłabym w uzależnienie od wysyłania kartek a portfel byłby posty, no co? Więc wolę się wstrzymać, bo mnie takie rzeczy naprawdę kręcą ;D

  2. słyszałam już o tym, jednak nie przywiązywałam wagi, jednal to co teraz piszesz naprawde mnie zaciekawiło i chyba wejde na te forum zobacze czy znajde tam coś dla siebie:)
    pozdrawiam

  3. Chciałam się w to zaangażować, bo postcrossing brzmi świetnie – ta możliwość poznania ludzi z całego świata za pomocą zwykłej kartki czy listu jest niesamowicie kusząca. I to wszystko jest takie proste 😉 Jak to wygląda ze strony Poczty Polskiej? Potrzebne są jakieś specjalne znaczki, druczki czy bajery? Interesuje mnie to wszystko ze strony technicznej/organizacyjnej – muszę poczytać fora i wkręcić się w postcrossing 😀

    1. Kupujesz po prostu droższe znaczki:

      – do państw Europejskich: 2,40 (ek.) lub 3 (prio)
      – do Ameryki: 3,20 (prio)
      – do Azji: 3,50 (prio)
      – do Australii: 4,50 (prio)
      Nie orientowałam się w jakiej cenie są ekonomiczne na inne kontynenty, bo nie korzystam z nich – nie wierzę, że dojdą 'w moim życiu' 😉

  4. o tak, muszę się zgodzić! Bawię się w to od 2 lat (chyba) i bardzo sobie chwalę, co prawda skupiam się tylko na oficjalnych kartkach, ale bardzo się cieszę gdy ktoś pisze do mnie całą kartkę np. po rosyjsku czy francusku bo mogę sobie fajnie poćwiczyć język. Poza tym mam w opisie, że mile widziane napisanie czegoś w języku ojczystym – dzięki temu złapałam parę fajnych, prostych zdań.

    1. Również proszę o parę słów w języku ojczystym 🙂 Co prawda nie każdy się stosuje, ale większość jednak daje radę – a mnie daje to wiele radości.

  5. Już kiedyś o tym myślałam i nawet wpisałam to na moją listę celów do realizacji 🙂
    Mam zamiar przyjrzeć się temu bliżej w ferie i mam nadzieję, że tym razem mój słomiany zapał nie wygra.

    Twój blog zapowiada się bardzo ciekawie i z przyjemnością będę go śledzić.

  6. Idea jest świetna, więc będę musiała przyjrzeć się temu bliżej 🙂 Żeby podszlifować swój język koresponduję z dziewczyną z Rosji, ostatnio wymieniałyśmy się książkami, uważam, że to bardzo dobry sposób 🙂

  7. Pomysł świetny, ale boję się, że gdyby ktoś zobaczył moje bazgroły na kartce, to mógłby tego nie przeżyć. Może jednak po maturze się skuszę 😉

  8. Jestem z tych 🙂 którzy kochają wysyłać kartki :). Co coś idealnego dla mnie. Moze w końcu podszkolę angielski 🙂 Idę zajrzeć na te strony które polecałaś. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *