Widmokrąg, Wojciech Kuczok
Widmokrąg, Wojciech Kuczok
Wyd. W.A.B., Warszawa 2004
Kolejna historia to nic innego, jak urywki wspomnień o wkraczaniu w dorosłość i niezwykłym zjednoczeniu, jakie towarzyszyło młodości bohatera… Z kolei tytułowy Widmokrąg to już zupełnie odrębna – jak to się mówi – para kaloszy. Opowiadanie to jest tak zachwycająco piękne, tak poruszające i tak niezwykłe, że długi czas trwałam w zadumie po jego lekturze. To jedna z najbardziej fascynujących historii, jaką miałam okazję w życiu poznać…
Niemniej wzruszającą opowieść, snuje Kuczok w opowiadaniu Królowa żalu. Historia ta traktuje o kobiecie „za starej”, o kobiecie tęskniącej i zagubionej. O kobiecie, która wierzy w sprawczą moc snów, wierzy w moce pozagrobowe. O kobiecie, która boi i nie boi się jednocześnie…
Z kolei w opowiadaniu zamykającym poznajemy wziętego psychoanalityka, który radzi opuszczonym mężczyznom, jak uporać się z tym, co zgotował im los. Sam jednak pozostaje „okaleczony” – jego duszy nikt nie jest w stanie pomóc, ukojenie przychodzi dopiero u kresu…
Dłuższe opowiadania przeplatane są króciutkimi wstawkami, przywodzącymi na myśl urwane sceny z kina niepełnometrażowego. Mamy tu piękną zakonnicę, tęskniącą do bliskości; matkę, wyczekującą na przybycie syna; kobietę, której czyny sprzed kilkudziesięciu lat odbiły się bolesnym piętnem na dalszym jej życiu oraz inną, rozliczającą się ze swym życiem i latami spędzonymi u boku mężczyzny…
Stworzone przez Kuczoka opowieści poruszają i zmuszają do refleksji. Mówią o różnych stadiach i charakterach miłości, o cielesności i bliskości, o macierzyństwie i tęsknocie, o życiu i śmierci. Mówią o tym, co istotne i co codzienne. Mówią o tym, co jest nam bliskie…
Bohaterowie Kuczoka są tacy, jak my. Są tacy, jak nasi sąsiedzi, przyjaciele i obcy, mijani na ulicy. Ich losy mogą spotkać każdego z nas. Ich uczucia, nikomu nie mogą być obce. Ich pragnienia niczym nie różnią się od pragnień, rządzących poczynaniami przeciętnych śmiertelników…
Pomimo tego, bohaterowie Kuczoka nie są tendencyjni i bezbarwni – wręcz przeciwnie – mamy tu całą gamę niezwykłych osobowości. Możemy wniknąć w ich umysły i serca, możemy poznać ich wspomnienia i marzenia. Możemy wczuć się w ich sytuacje. Możemy zamienić się z nimi na dusze. Ale czy wyjdziemy z tego cało?
Nie sądzę.
Bo po lekturze historii tak niezwykłych i tak znakomicie przedstawionych już nic nie jest takie samo.
Cenię Kuczoka za sprawność, z jaką operuje rodzimym językiem. Za zdolność do tworzenia neologizmów i budowania historii na pozór zwyczajnych, a w rzeczywistości niesamowitych i poruszających. Cenię Kuczoka za prawdziwość i umiejętność przedstawienia świata tak, bym mu uwierzyła.
Wojciech Kuczok jest twórcą znakomitym. Zachęcam do sięgania po jego teksty…
Moja ocena: 9/10
Bardzo lubię twórczość W. Kuczoka.
Czytałam 5 jego książek, tę także. Bardzo polecam.
Właśnie teraz patrzę i widzę, że jeszcze kilka lektur tego autora przede mną. Muszę się za nimi rozejrzeć 🙂
aa no i zapomniałam!
Zazdroszczę książki na własność i w dodatku z autografem! Cenna lektura na półce 🙂
Ja na razie mam za sobą "Senność", ale planuję przeczytanie wszystkich książek tego Pana. Pisze tak jak lubię 😉 Następny na celowniku -> "Widmokrąg" 😛
Zapisuję na listę! Zachęciłaś mnie swoją recenzją i z pewnością ją przeczytam:)
Pozdrawiam:D
Utwory Pana Kuczoka bardzo lubię, zwłaszcza najnowsze "Spiski", jednak sam, gdy miałam okazję go osobiście poznać, wydał mi się mało sympatyczny
Jak zobaczyłam nazwisko pisarza to zastanawiałam się czy dobrze kojarzę "Pręgi" i czytając twoją recenzję tylko się upewniłam, że tak ;D Zapiszę sobie i może jeszcze w tym roku sięgnę za jakąś książkę tego znanego mi z opinii kuzynki autora 😉
Śliczna okładka a pisarza jeszcze nie odkryłam..
Klaudyna! Odpowiedz mi szczerze na jedno pytanie. Jak ty to robisz, że po odwiedzeniu Twojego bloga zawsze mam ochotę dopisać coś do swojej listy książek do przeczytania? Za to powinno się karać ;(
Bardzo mnie zachęciłaś, na pewno muszę przeczytać coś tego autora ;D
Lena173, też się właśnie zastanawiam jak to robi, bo też mam ochotę dopisywać, i dopisywać.
Ja się spotkałam z tym nazwiskiem nakanapie, i w pierwszym momencie mnie nie zachwyciło, ale po Twojej recenzji jak dorwę w łapy to przeczytam.
Zapowiada się ciekawie, choć nie lubię opowiadań, chyba się skuszę :).
Ta książka jest tak lekka i uniwersalna, że z pewnością ją polubisz 😉
Mam jedną książkę tego autora – "Gnój". Mam nadzieję, że będzie ona równie dobra co ta ;). Chociaż nie wiem kiedy się za nią wezmę bo mam do nadrobienia tyle zaległości w pozycjach które stoją na mojej półce, że pewnie do przyszłego lata będę miała co czytać :D.
Z Panem Kuczokiem jeszcze się nie spotkałam, ale jeśli tak kusisz, to sięgnę po coś tego autora;)
Czytałam, ale tak dawno temu, że chętnie sobie odświeżę… Na spotkaniu miałam okazję być – niestety bez autografu. Nie miałam wtedy żadnej książki do podpisu.
Nie przepadam za opowiadaniami, ale zdarzyło się ta, ze trafiłam na ksiażkę "Widmokrag" pana uczoka i zachwyciłam się. Wszególnie tytułowym opowiadaniem. Jest ZACHWYCAJACE! Po tej lekturze z pewnością sięgnę po pozostałe utwory tego pana.