Nieoczekiwana szansa / Life Unexpected
Nieoczekiwana szansa / Life Unexpected
Tym, co najlepsze w Life Unexpected jest niewątpliwie rzeczywistość, w jakiej osadzona została akcja. Na tle przesadzonego Gossip Girl i mało realnego Vampire Diaries serial o zwyczajnych problemach i zwyczajnych ludziach daje widzowi poczucie prawdziwego odprężenia. Pozwala identyfikować się z którymś z licznych bohaterów i wczuć się w sytuacje, które niemal niczym nie różnią się od tych, jakie spotkać nas mogą na co dzień…
Lux to typowa nastolatka – zbyt często dopuszcza do głosu emocje, przeżywa miłosne rozterki i walczy z bolesnymi wspomnieniami. Usilnie stara się żyć po swojemu, pozuje na twardą i nieustępliwą, a tak naprawdę okazuje się wrażliwą, nieco zagubioną dziewczyną, która potrzebuje ciepła i zrozumienia. Takowego nie potrafi otrzymać od Buga – swojego chłopaka, ale uparcie żyje z nim, nie wiedząc, czego tak naprawdę chce od życia. Dopiero kompletna reorganizacja codzienności pozwoli jej zupełnie inaczej spojrzeć na otaczającą rzeczywistość… Lux jest jednym z promyków Life Unexpected – taki typ fajnej dziewczyny z sąsiedztwa, która wie, kiedy pokazać pazurki. Bardzo miło się ją ogląda – ma dużo uroku, piękny uśmiech i aż chciałoby się mieć ją za przyjaciółkę. Poza tym, kiedy tylko widzę Lux na ekranie mam ochotę wykraść całą jej garderobę – od czapek, przez płaszcze, po buty i wszyściutko inne – aż się nutka zazdrości we mnie wkrada, kiedy na nią patrzę.
Równie miło ogląda mi się na ekranie serialową Cate – w tej roli gwiazda kultowego Roswell – Shiri Appleby, która – mimo upływu lat – w ogóle się nie zmienia i wciąż pełna jest dziewczęcego uroku. Z tego powodu nie było mi łatwo przyzwyczaić się do widoku jej, jako matki nastolatki, ale taki był właśnie zamysł twórców serialu – trzydziestoparoletnia imprezowiczka nie mogłaby przecież wyglądać ultrapoważnie, bo nijak miałoby się to do charakteru jej postaci.
Cate żyje w uporządkowanym świecie – jest gwiazdą lokalnej rozgłośni radiowej, ma superprzystojnego (niemal idealnego) narzeczonego i piękny dom. Kiedy w jej życiu pojawi się Lux, koszmary przeszłości wrócą i przyjdzie jej zmierzyć się z tym, co przygotował dla niej los. A mało tego nie będzie – rozstania i powroty, wspomnienia i bolesne odkrycia, mnóstwo łez i ogrom śmiechu. Cate będzie musiała dokonać wielu trudnych wyborów – tylko czy wybierze słusznie, a jej życie ułoży się tak, jakby tego chciała? Musicie zobaczyć sami, ja nic nie zdradzę.
Być może do oglądania zachęci Was odtwórca roli Ryana, narzeczonego Cate – Kerr Smith, niegdyś gwiazda Jeziora marzeń – kolejnego kultowego serialu (swoją drogą, odświeżyłam sobie ostatnio parę pierwszych odcinków i aż się łezka w oku kręci). Ryan jest typem niemal idealnym – oprócz tego, że jest przystojny i dobrze zarabia, potrafi dobrze gotować i zająć się domem, jest opiekuńczy, cierpliwy i wyrozumiały. Dzielnie znosi rewolucję, jaka wkradła się również do jego życia, wraz z pojawieniem się Lux. W pewnym momencie jednak nie będzie potrafił walczyć ze wszystkim, co podsunie mu życie i na jakiś czas przejdzie na 'złą stronę’, ale trzeba wierzyć, że kiedyś się naprostuje, bo on i Cate to para naprawdę znakomita…
…w razie jakby jednak Ryan nie wrócił na 'dobrą stronę’ zawsze w pobliżu będzie Baze – ojciec Lux, który nagle uświadomi sobie, że Cate to… miłość jego życia i postanowi zawalczyć o to, co wiele lat wcześniej zaprzepaścił. Nie będzie to jednak łatwe – Baze jest typem wiecznego kawalera, który żyje z dnia na dzień – mieszka z kumplami, prowadzi bar, a do łóżka zaprasza coraz to nowsze panienki. Dla dobra córki postanowi się zmienić, ale zanim stanie się SuperTatą, SuperSynem i SuperPartnerem naprawdę wiele się zadzieje i tak naprawdę licho wie, czy Baze wyjdzie z tego obronną ręką. Ale warto oglądać jego poczynania, bo to kolejna z perełek tego serialu – człowiek przezabawny i ciepły, nieco lekkomyślny, a przy tym naprawdę uroczy. No i spróbujcie sobie wyobrazić, jaki będzie z niego tatuś…).
Polubiłam Life Unexpected od pierwszego odcinka, a teraz niecierpliwie czekam na ostatni. Bardzo żałuję, że nakręcono tylko dwa sezony, ale czasem myślę sobie, że może to i dobrze? Po co ileś lat ciągnąć wątki na siłę, byle tylko wciąż coś robić? Wiele dobrych produkcji dużo straciło na usilnym przeciąganiu ich w nieskończoność. Ot, moje zacne One Tree Hill, w którym niedługo nie będzie już ani jednego aktora z pierwszych sezonów. Nie żebym nie lubiła nowych, ale to zupełnie nie ten klimat i nie ci ludzie… A szkoda, bo kiedyś był to jeden z moich kandydatów do nazwania go „kultowym”.
Póki co – zachęcam do oglądania Life Unexpected – nie bez przyczyny porównuje się go do wspaniałych Gilmore Girls – oba seriale łączy ten sam, ciepły klimat, którego nie da się nie lubić.
Zdjęcia pochodzą ze strony cwtv.com.
Nie słyszałam o tym serialu, ale po Twojej recenzji chętnie obejrzę 🙂
oglądam:) fajny, fajny, choć trochę się ostatnio psuje- za bardzo udziwniają…
Mam go w planach, wprawdzie niesprecyzowanych terminowo, ale chyba przyspieszyłaś decyzję o obejrzeniu.
Też kiedyś oglądałam "Jezioro marzeń", a podejrzałam kilka fragmentów na yt by przypomnieć sobie Pacey'a na początku. Joshua Jackson gra teraz w "Fringe" i zebrało mi się na wspomnienia. A Kerra Smitha uwielbiam.
Znowu wodzisz na pokuszenie! Ostatnio Pamiętniki wampirów, teraz ten. A ja już mam dwa seriale na FOXlife i jeden rodzimy na Tefałenie! A doba moja niestety ma tylko 24h. Taki pokój z telewizorem by się przydał, taki magiczny, że po powrocie z seansu jest dokładnie ta sama godzina, o której się do niego wchodziło :>
Lubię seriale tworzone przez stację CW. Oglądam Vampire Diaries, Gossip Girl ( chociaż już raczej z przywyczajenia )i świetną, nową wersję Nikity. Po sesji zacznę oglądać Life Unexpected, bo już dawno miałam na niego ochotę, ale czasu było brak 😉
Pozdrawiam 🙂
Heh, nawet nie wiedziałam jaki to ma polski tytuł. Jak zwykle powalający.
Uwielbiam ten serial i uwielbiam Baze'a <3
Lux też bardzo lubiłam, ale teraz w drugim sezonie mnie czasem tak wkurza, że się zastanawiam co oni z nią zrobili.
Teraz czekam aż wróci po midseason.
Aha, no i szkoda, że chcą go skasować.
Ulalala, jesteś moim pierwszym komentarzem! 😀
Co do samego Vincenta, cóż i ja za nim jakoś nie przepadałam, ale postacią jest niesamowitą.:)
Gdzie można obejrzeć ten serial? :))) Brzmi zachęcająco, lubiłam klimat "Kochanych kłopotów":)
Można obejrzeć online na http://iitv.info [baza seriali, jest w czym wybierać] lub ściągnąć z sieci 🙂 W naszej telewizji niestety go nie puszczają 🙁
NO jak porównujesz do GG to rzucę się na niego nieprzytomna!:)
Przyznam, że nie słyszałam o tym serialu, a wydaje się być ciekawy. Póki co jestem w środku sezonów kilku seriali, więc wolę najpierw się z nimi uporać. Z chęcią jednak obejrzę i ten.
Uwielbiam ten serial! I serce mi pęka na myśl, że to już koniec. Wprawdzie nie brak innych dobrych seriali, ale takiego klimatu to ze świecą szukać.
Z Twojego opisu wyłania się telenowela, której wcale nie czuć w trakcie oglądania. Ale inaczej opisać się w sumie nie da 😉
Pozdrawiam!
Kocham ten serial i żałuję, że ma tylko dwa krótkie sezony. Wiem, że ciągnięcie tego w nieskończonośc też nie byłoby dobre, ale 26 odcinków to dla mnie za mało ;P Wiesz może kiedy planują polskie wydanie serialu na DVD? 🙂
Nie, nie słyszałam o tym, aby miała wyjść wersja DVD, ale mam wielką nadzieję, że tak się stanie 🙂
Swoją drogą, masz rację – ciągnięcie serialu na siłę nie jest dobre, ale żal mi, że były tylko dwa sezony 🙁
Gdzie moge obejrzeć serial na internecie?
Spróbuj na kinoman.tv, może tam będzie 🙂