Niezwykłe święta młodych nowojorczyków, czyli o książce "Księga wyzwań Dasha i Lily"
Wydawnictwo: Bukowy Las • Rok wydania: 2015 • Stron: 312
Nigdy nie dostosowuję swoich lektur do aktualnej pory roku i nie odczuwam potrzeby, by książki w świątecznym klimacie czytać akurat w okolicy świąt, ale tak się przypadkiem złożyło, że trochę przytłoczyły mnie lektury, które mi ostatnio towarzyszą, więc żeby wyrwać się z czytelniczego marazmu, postanowiłam sięgnąć po coś lekkiego i niezobowiązującego. Księga wyzwań Dasha i Lily zaskoczyła mnie i podbiła moje serce. To niezwykła, barwna i ujmująca książka, która mogłaby nawet być „książką mojego życia”, gdybym była trochę młodsza.
Księga wyzwań Dasha i Lily
Nastoletni Dash buszując po swojej ukochanej księgarni, odkrywa na półce zagadkowy czerwony notes. W środku znajduje wyzwanie rzucone przez tajemniczą nieznajomą. Ponieważ tegoroczne święta nie są dla niego takie, jak sobie wymarzył, postanawia podjąć rękawice i odpowiada na wyzwanie. Dzięki temu stajemy się świadkami niezwykłych przygód dwojga młodych ludzi, którzy próbują odkryć prawdę nie tylko o sobie nawzajem, ale przede wszystkim o samych sobie. Autorami książki są Rachel Cohn i David Levithan, którzy podzielili pracę nad nią w ciekawy sposób – nie mieli co prawda do dyspozycji czerwonego notesu, ale dzięki wymianie mailowej tworzyli niezależnie od siebie tę historię. Ona – z perspektywy Lily. On – z perspektywy Dasha. Jest to szalenie interesujący zabieg, bo tak jak na bohaterów co krok czekały nowe tropy i niespodzianki, tak i czekały one na autorów. To sprawiło, że książka jest zaskakująca i intrygująca, jednocześnie bawi i wzrusza, a przy okazji jest jak to pudełko czekoladek ze świata Forresta Gumpa – nigdy nie wiesz, co dostaniesz na następnej stronie.
Dash i Lily to autsajderzy. Mają swoje dziwactwa, mają swoje kompleksy i każde z nich ma swój, niedostępny dla innych, świat. Jak na nastolatków – są dość niezwykli. Oczywiście, ona martwi się brakiem doświadczenia w całowaniu, a on mocno przeżywa problemy rodziców, ale daleko jest im do typowych małolatów, a ich problemom daleko do zwyczajnych problemów rówieśników. To dodaje do tej historii odrobinę magii. Czytelnik ma wrażenie, że obserwuje niezwykłe zdarzenia, w których uczestniczą naprawdę osobliwe jednostki, a dużo robi także to, że wokół unosi się świąteczna atmosfera, pada śnieg i duża część akcji dzieje się w oszałamiającej księgarni (polecam wygooglowanie: Strand Bookstore, padniecie na ten widok!). Dlatego właśnie pokochają tę powieść wszystkie mole książkowe. Spodoba się ona także rozmarzonym nastolatkom i wszystkim tym, którzy lubią niebanalne klimaty, uroczych bohaterów i poruszające opowieści. Jest tu miejsce na refleksję i zadumę, jest miejsce na szczery uśmiech i przejęcie. Nie trzeba być w wieku bohaterów, aby zakochać się w ich opowieści. Dlatego polecam Wam wszystkim Księgę wyzwań Dasha i Lily – dajcie się jej oczarować.
Do przemyślenia…
Oglądając Kevina samego w domu zaśmiewamy się przedstawionymi sytuacjami, ale tak naprawdę mało kto zastanawia się, jakim wielkim problemem jest to, że wciąż jesteśmy tak zaganiani, że potrafimy zapomnieć o własnym dziecku. Coś podobnego dzieje się w Księdze wyzwań Dasha i Lily – główny bohater jako dziecko zmagał się z rozwodem rodziców i przez lata odczuwa konsekwencje dawnych zdarzeń. Znamienne jest to, że chłopak jest w stanie wmówić matce, że spędza święta z ojcem, a ojcu, że spędza je z matką i w ten sposób korzysta z danej mu wolności. W dodatku w okresie, w którym powinno się być z bliskimi, cieszyć atmosferą świąt i rozpakowywać prezenty pod pachnącą choinką. Przy całej tej otoczce luźnej powieści młodzieżowej, Księga wyzwań Dasha i Lily zasmuca tym wszystkim, co dzieje się w tle. Przytłaczający jest nie tylko brak dialogu między rodzicami głównego bohatera, ale także to, co dzieje się w otoczeniu Lily. Bo jest to typowy przykład sytuacji, w której dziecko coś mówi, ale my nie słyszymy, mimo że mówi głośno i wyraźnie. Cieplejsze uczucia wywołuje u mnie motyw mijania się i tego jak splatają się ścieżki naszego losu. Zawsze marzyłam o tym, by móc zobaczyć film z mojego życia, pokazujący ile razy mijaliśmy się z Marcinem, zanim się poznaliśmy. Biorąc pod uwagę fakt, że dziesiątki razy byłam pod jego domem, jest wielce prawdopodobne, że los już kiedyś splatał nasze ścieżki, ale dopiero musieliśmy znaleźć swój „czerwony notes”, aby do siebie dotrzeć.
Ujęła mnie w tej książce także przemiana głównych bohaterów oraz to, jak bardzo są oni prawdziwi. Nie znam takich niezwykłych chłopców jak Dash, ale gdybym miała szesnaście lat, z pewnością chciałabym go spotkać na swojej drodze. Za to w Lily wiele dziewcząt znajdzie swoje odbicie – bo to dobra, interesująca dziewczyna, która trochę za bardzo chowa się w swojej skorupce i dopiero splot dziwnych zdarzeń sprawia, że otwiera się na innych, a inni otwierają się na nią. Zatem nawet jeśli wydaje Wam się, że Księga wyzwań Dasha i Lily nie jest dla Was, bo jesteście na to za starzy i głęboko gdzieś macie problemy małolatów, jestem pewna, że odkryjecie w tej książce wiele prawdy o życiu, ulegniecie jej urokowi, a przy okazji zastanowicie się trochę nad swoim życiem. Święta i koniec roku to bardzo dobry czas na takie przemyślenia, myślę więc, że nie będzie błędem, jeśli sprawicie sobie tę powieść na prezent. Mam nadzieję, że ujmie Was równie mocno, jak mnie ujęła.
Moja ocena: 8,5/10
Brzmi zachęcająco
To chyba dobrze 🙂
chyba dopiszę do mojej listy "do zakupienia"
Koniecznie!
Muszę to mieć *_*
A.
Skoro tak – nic tylko się cieszyć 🙂
Należę do osób, które nie lubią czytać tego co akurat serwują nam księgarnie. Typowe bestsellery lepiej pochłonąć po wielkim wow, kiedy już wszyscy o nich zapomną. Oczywiście to tylko moje zdanie 😉 Tej książki nigdy nie widziałam. Jak tylko skończę aktualną pozycję to na na pewno po nią sięgnę. 🙂
Mam podobnie z bestsellerami – wolę aż szum ucichnie, ale o ogólnych zachwytach ciężko zapomnieć, dlatego czasem zbyt wiele od takich książek oczekuję i przeżywam rozczarowania.
Wczoraj skończyłam 🙂 Też bardzo mi się podobała, chociaż gdybym był młodsza, zapewne jeszcze bardziej by mnie urzekła.
Mam dokładnie tę samą myśl – dla nastolatek będzie jak znalazł 🙂
Howdy, There’s no doubt that your website could possibly be having browser
compatibility issues. When I look at your web site in Safari, it looks fine however, if opening in IE,
it has some overlapping issues. I simply wanted to give you a
quick heads up! Apart from that, excellent site!
I could not refrain from commenting. Very well written!
I’m very happy to discover this website. I want to to thank you for your time just for
this wonderful read!! I definitely appreciated every bit of it and I have you book-marked to
check out new information in your site.
This is a very good tip particularly to those fresh to the blogosphere.
Short but very precise information… Thank you for sharing this one.
A must read article.
Hello there! I simply wish to give you a huge thumbs
up for your great info you have got here on this post.
I will be returning to your website for more soon.
Oh my goodness! Impressive article dude! Thanks, However I
am experiencing issues with your RSS. I don’t understand
why I am unable to join it. Is there anybody else getting the
same RSS problems? Anyone that knows the answer can you kindly respond?
Thanks!
You have made some decent points there. I checked on the internet for more information about the issue and found
most people will go along with your views on this web site.