||

Angielski w karteczkach – fiszki FCE 1 (First Certificate in English)

Angielski w karteczkach – fiszki FCE 1
(First Certificate in English) + CD

www.wkarteczkach.pl

Nadszedł taki czas w mojej językowej karierze, że fiszki – czy to papierowe, czy wirtualne – przestały stanowić dla mnie wyzwanie. Myślałam, że przy tej formie nauki angielskiego już nic mnie nie zaskoczy, tymczasem trafiły do mnie nieco nietypowe fiszki z serii Angielski w karteczkach i kolejny raz przekonałam się, że na polu papierowych karteczek do nauki języków wciąż jeszcze istnieje miejsce na niespodzianki. Pozytywne, rzecz jasna!

Zestaw Angielski w karteczkach – fiszki FCE 1 (First Certificate in English) zawiera:

  • 1000 gotowych fiszek + zestaw pustych karteczek do własnego wypełnienia (uwielbiam sama tworzyć zestawy, więc takie karteczki in blanco bardzo sobie cenię!);
  • różnokolorowe przekładki – „do nauki”, „uczę się”, „powtarzam”, „umiem” – służące do segregowania fiszek podczas nauki;
  • kolorową smycz oraz przenośne etui pozwalające wygodnie przechowywać fiszki np. poza domem (nauka w autobusie, sklepie i na przystanku jest zawsze mile widziana);
  • CD z nagraniami.

Dlaczego to nie są zwyczajne fiszki?

Za niezwykłość tego konkretnego zestawu odpowiada zakres tematyczny, jaki obejmują fiszki. Do tej pory miałam do czynienia z karteczkami, które zawierały jedynie słówka lub ewentualnie przykłady ich użycia w krótkich zdaniach. Tutaj stykamy się z całymi konstrukcjami gramatycznymi, a więc to nie słówek uczymy się w pierwszej kolejności, a właśnie gramatyki. Ważnym uzupełnieniem fiszek są nagrania na płycie CD, które pozwalają osłuchać się z językiem dzięki bardzo dobremu lektorowi, który wyraźnie i w odpowiednim tempie przedstawia wszystkie zawarte w zestawie zwroty.

Gramatyka

W przeciwieństwie do klasycznych fiszek ze słówkami, zestaw do FCE nie jest podzielony według kategorii tematycznych (dom, szkoła, sport, jedzenie etc.), a według zagadnień gramatycznych, wśród których znajdują się m.in. mowa zależna, zdania warunkowe, zaimki ilościowe, strona czynna i bierna, czasy itd. Pełen zakres gramatyczny obrazuje np. lista nagrań z dołączonej do zestawu płyty:

Komu polecam?

Jeżeli przygotowujecie się do egzaminu FCE, takie zestaw może okazać się dla Was znakomitym uzupełnieniem nauki. Polecam używanie zarówno fiszek w wersji dźwiękowej, jak i papierowej. Każde urozmaicenie nauki sprawia, że wiedza szybciej i łatwiej wchodzi do głowy, a sam proces „zakuwania” staje się przyjemniejszy i ciekawszy.

Zestaw dobry jest także dla przygotowujących się do matury i egzaminów na studiach czy samouków, takich jak ja, którym zależy na przyswojeniu materiału (gramatyki, zwrotów i słownictwa) w łatwy i przystępny sposób.

Polecam stronę wkarteczkach.pl – znajdziecie tam m.in. fiszki tematyczne (biznes, medycyna), zestawy dla maturzystów i słówka na wszystkich poziomach zaawansowania. Póki co najbardziej obfita oferta dotyczy języka angielskiego, nieco uboższa francuskiego, a wkrótce dostępne będą również fiszki do nauki hiszpańskiego i niemieckiego.

Zaglądajcie także na fejsbukowy profil fiszkiwkarteczkach. To tam znajduję m.in. informacje o promocjach. A to wszyscy lubimy najbardziej!

* * *
Zdarza Wam się korzystać z fiszek? Lubicie takie urozmaicenie i wzbogacenie nauki?

Ja wciąż żałuję, że nie było mody na fiszki, kiedy chodziłam do szkoły – z pewnością trochę bardziej przykładałabym się do nauki, gdyby była tak ciekawa!

15 komentarzy

  1. Fiszki nigdy do mnie nie przemawiały, chyba nigdy nie potrafiłam się z nich uczyć. Nie twierdzę, że to zły sposób, bo znam sporo ludzi, którym pomógł. Po prostu do mnie nie trafia 😉
    Ale ogromny plus tutaj za Reported Speech, Conditionals i Passive Voice! W moim odczuciu w szkołach nikt nie potrafi tego dobrze dzieciakom wytłumaczyć.

  2. Niedawno czytałam o nich na innym blogu i już wtedy mnie zainteresowały. Zdecydowanie przydałby mi się takie fiszki, tym bardziej, że nigdy nie korzystałam z takiej formy nauki.

  3. Ja zakupiłam fiszki z innej firmy. Hiszpański (bo uwielbiam) i niemiecki (dla powtórki, bo po pięciu latach nauki – taki paradoks – jestem w stanie dwa czy trzy zdania powiedzieć). Ale uważam je za świetny sposób na naukę. Angielskiego nie chciałam kupować, bo w zasadzie ten język mam najbardziej opanowany. Ale specjalny kurs na FCE to chyba jednak dobry pomysł. Lepszy niż poszczególne poziomy ze słówkami. I ta gramatyka… Choć z nią akurat większych problemów nigdy nie miałam, jakoś bardziej ja opanowałam niż same słownictwo.
    Miałam w szkole kiedyś taki eksperyment, że zrobiono nam tak jakby dwa przedmioty – angielski gramatyka i angielski słownictwo. Dzięki przebrnięciu przez część techniczną z bardzo surową kobietą, gramatyka mocno wbiła mi się w pamięć. A naukę słówek często zbywałam na później.A powinno być na odwrót. Teraz odzywa się we mnie parcie na perfekcjonizm i gdy chcę w stu procentach poprawnie językowo się wypowiedzieć, dostaję swoistej blokady i… nie jestem w stanie powiedzieć nic.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *