Berlin. Szalone lata dwudzieste, nocne życie i sztuka, Iwona Luba
i sztuka, Iwona Luba
Wydawnictwo: PWN
Rok wydania: 2013
Stron: 288
Są takie książki, których obecność w biblioteczce jest nie tyle obowiązkiem, co pewną nobilitacją. Książki te godnie uzupełniają i ozdabiają zbiory, są kopalniami wiedzy i małymi dziełami sztuki. Wśród takich książek znajduje się Paryż. Miasto sztuki i miłości w czasach belle époque Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk i Marty Orzeszyny oraz kolejna miejska publikacja wydawnictwa PWN – Berlin. Szalone lata dwudzieste, nocne życie i sztuka. Chciałam użyć tu nawet określenia miejska seria, ale jeszcze na to za wcześnie, choć mam wielką nadzieję, że w tego typu obszernych publikacjach poznamy więcej niezwykłych miast. Moje propozycje – Manchester 😉 Amsterdam, Praga, Wiedeń, Moskwa, Barcelona, Wrocław czy Nowy Jork. Zresztą – tak po prawdzie – każde miasto kryje jakieś legendy, wspomnienia i tajemnice i każde godne jest pięknej, zapierającej dech publikacji książkowej…
Iwona Luba biorąc sobie za cel zobrazowanie Berlina lat dwudziestych, sięgnęła do mnóstwa źródeł – lista wykorzystanych druków zwartych, adresów internetowych i czasopism jest naprawdę imponująca. Do tego dochodzi kilkaset zdjęć, skanów i reprodukcji. A wszystko to w pięknej, wysokiej jakości oprawie. Obok tak solidnie wykonanej roboty nie sposób przejść obojętnie.
Piękna szata graficzna to jedno, ale bogate wnętrze to jeszcze coś innego i – mimo wszystko – na tym powinniśmy się skupić, sięgając po Berlin. I tutaj nie spotkają nas żadne zaskoczenia – jakość treści dorównuje jakości wydania.
Iwona Luba z niezwykłą dokładnością, ale i niezbędną lekkością opowiada o Berlinie, jako mieście wielu skrajności. Rozpoczyna od historii narodzin i rozwoju metropolii, gładko przechodząc najpierw do tematyki codziennej – gdzie jadano, gdzie bywano, co noszono i jak mówiono – oraz do tematyki kulturalnej, tu opowiadając o artystycznej stronie miasta. Berlin przez dziesięciolecia był bowiem mekką artystów wszelkiego rodzaju – od malarzy, przez poetów, po aktorów i tancerki.
Publikacja Berlin. Szalone lata dwudzieste, nocne życie i sztuka obfituje w ciekawostki i barwne anegdoty, biogramy wybitnych postaci oraz zapiski z życia przeciętnych ludzi. Iwona Luba postarała się o naprawdę rzetelny zapis zarówno dziennego, jak i nocnego życia miasta, jego mrocznych i barwnych stron. Dlatego lektura jej książki jest naprawdę ogromną przygodą – tu nie ma szans na nudę, a taki niepozorny Berlin okazuje się naprawdę fascynującym miejscem. Aż chciałoby się być tam i wtedy, z tamtymi ludźmi, w ówczesnych ubraniach i automobilach…
Polecam ciekawym świata, miłośnikom literatury i sztuki, fascynatom historii i wybitnych osobowości świata kultury i nauki. Ta książka na pewno Was nie zawiedzie.
Moja ocena: brak
Za książkę dziękuję wydawnictwu PWN.
Zazdrość mnie zżera po prostu, tak bym chciała zdobyć tę książkę 🙂 Doprawdy jestem zachwycona tą serią i nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby pokazały się w niej zaproponowane przez Ciebie miasta, większość pokrywa się z moimi typami. Z jednym tylko się nie zgadzam – Berlin niepozorny? W żadnym przypadku! To miasto było i nadal jest niesamowite. Niezależnie od tego, czego człowiek szuka, w Berlinie może to znaleźć. Doprawdy warto tam pojechać i poznawać wszystkie, nie tylko te najbardziej turystyczne części. Berlin jest niesamowity 🙂
A widzisz! Wiesz, bo je znasz 🙂 A wyobraź sobie, że ilekroć komuś mówiłam, że czytam właśnie tę książkę [umilała mi cały okres choroby, bo przecież nie jest to lektura na raz] każdy(!) się dziwił "eee, Berlin? To tam coś w ogóle jest?".
Wiem wiem 🙂 Sama tak miałam i wprost nadziwić się nie mogłam, gdy tam pojechałam 🙂 Tym bardziej zachęcam na wycieczkę, gdybyś kiedyś miała okazję tam pojechać 🙂 Sama byłam tam 2 razy i na pewno jeszcze pojadę 🙂
Moje zdanie o książce (tej i "Paryżu") już znasz. 🙂 Też czekam na kolejne publikacje z tego cyklu. Tak jak napisałam u siebie na blogu – szczególnie marzy mi się Wiedeń. Przyszły mi nawet dwa moim zdaniem ciekawe okresy: 1. czasy trzech klasyków wiedeńskich: Haydna, Mozarta i Beethovena, 2. okres panowania Franciszka Józefa. Oczywiście o innych miastach też chętnie poczytam, nie wiem czemu ten Wiedeń mi przyszedł do głowy jako pierwszy. 🙂
O, chętnie bym sięgnęła zarówno po tę książkę, jak i po publikację o Paryżu. Po tę drugą chyba nawet chętniej 😉 A do Twojej listy miast dorzuciłabym: Madryt, Rzym i Londyn – niby takie "oczywiste" typy, ale tak wydaną książkę chciałoby się przeczytać chyba o każdym mieście 😉
O tak, Londyn chciałabym poznać bardzo bardzo 🙂
Nie przepadam za Berlinem, wydaje mi się dość surowy i nie zrobił na mnie wrażenia. Może to miasto, któremu trzeba dać więcej czasu? Publikacja o Paryżu jednak podobała mi się, więc chętnie poczytam także o innych miastach, a najbardziej marzy mi się wydanie o Wiedniu, bo to dla mnie wyjątkowe miejsce.