Only YOU – liczysz się tylko Ty!
Zauważyliście, że mamy teraz modę na zmienianie życia? Ciągle ktoś chce być „zen”, „fit”, „calm”, „vege” itd. Głośne zapowiedzi rewolucji można znaleźć na blogach, w mediach społecznościowych czy w codziennych dyskusjach. Często jednak okazuje się, że zapał słabnie, że przeprowadzanie wielkich zmian jest zbyt trudne, zbyt karkołomne, zbyt czasochłonne. I po prostu przerażające. A wystarczy zacząć od małych zmian, od drobnostek, od spraw niemalże niezauważalnych – to właśnie one pozwolą pomału, bez większego wysiłku, zaprowadzić rzeczywiste zmiany i naprawdę zrewolucjonizować codzienność.
W takich działaniach pomogą Wam dwa cuda – The Book of You wydawnictwa Insignis oraz aplikacja You ściśle z książką powiązana.
Idea mikroakcji
Twórcy „You” przekonują, że nasze życie jest sumą mikroakcji, które podejmujemy na co dzień. Ich książka i aplikacja mają uświadomić nam, jak ważne są małe rzeczy i pomóc dokonać w życiu ogromnych zmian – mikroakcja po mikroakcji.
Te działania, które mamy podjąć zostały podzielone na cztery kategorie:
- Food, czyli Jedzenie
- Mind, czyli Umysł
- Move, czyli Ruch
- Love, czyli Miłość
Jak widać, mikroakcje dotyczą bardzo ważnych aspektów naszej codzienności, a kategorie, w jakich się mieszczą, są tak szerokie, że właściwie możemy dzięki nim zmieniać swoje życie na każdym polu.
Co ważne, jak przeczytacie w książce, mikroakcje mają być naprawdę mikro-. Zatem nikt nie powie nam, byśmy na zawsze rzucili czekoladę. Raczej dostaniemy podpowiedź: „zjedz warzywną przekąskę”, a zamiast „posprzątaj cały dom na błysk”, zostaniemy poproszeni o zrobienie czegoś małego, np. uporządkowanie jednego regału z książkami. Proste, prawda?
The Book of You
W książce znajdziemy 365 mikroakcji na każdy dzień roku, ale nikt i nic nas nie ogranicza, więc możemy wykonywać po kilka akcji na dzień, niektóre pomijać, do innych wracać wielokrotnie. W książce znajduje się też sporo miejsca na własne notatki. Ja wykorzystuję do tego każdą przestrzeń i cieszę się ogromnie, że mam przy sobie książkę, którą mogę w stu procentach dostosować do siebie. Autorzy sami radzą, byśmy po The Boook of You gryzmolili i robili z niej jak najlepszy użytek.
Autorami The Book of You są specjaliści z przeróżnych dziedzin. Twarzą książki został Jamie Oliver odpowiedzialny za akcje związane z jedzeniem, ale znajdziemy tam też Daryę Rose – autorkę książki Foodist; absolwentkę Oxfordu, mającą doktorat z neurologii i doświadczenie w dziedzinie psychiatrii – Tarę Swart; Dani Stevens, która zrzuciła prawie 100kg i radzi, jak zrealizować marzenia o zdrowym stylu życia; czołowego brytyjskiego trenera osobistego – Jamiego Sawyera oraz autorkę Małych kroków, Caroline Arnold.
Proponowane przez nich mikroakcje, to np.: przygotowanie misy z owocami, wypisanie się z niepotrzebnych subskrypcji, cieszenie się ciszą, stworzenie listy zadań, dwuminutowy bieg w miejscu, spędzenie kilku chwil przy kawie lub herbacie, powiedzenie komuś komplementu itd. – drobnostki, które wyglądają niepozornie, ale które zebrane w całość przyczyniają się do tego, że w naszym życiu zachodzą zauważalne zmiany.
Książka jest bardzo starannie wydana, a jej sporym atutem jest mały format, który pozwoli zmieścić ją w nawet niedużej torebce. Dzięki temu możemy mieć The Book of You zawsze przy sobie i w wolnych chwilach zajmować się sobą i swoim rozwojem.
You-App
Dzięki publikacji wydawnictwa Insignis, odkryłam, że z książką związana jest bardzo interesująca, jeszcze niezbyt popularna na świecie, aplikacja „You”. Aplikacja, której celem jest stworzenie najbardziej pozytywnej społeczności na świecie i trwałe dokumentowanie naszych mikroakcji.
Nasze działania obejmują wspomniane wcześniej cztery kategorie, związane z ruchem, jedzeniem, miłością i umysłem. Każdego dnia dostajemy zestaw zadań do wykonania, raz w tygodniu pojawia się też akcja dodatkowa. Ich efekty możecie zobaczyć poniżej:
Oprócz normalnych codziennych zadań, możemy także wykonywać mikroakcje w ramach „Keep-it-up” – jest to opcja zakładająca wypracowywanie wskazanego przez nas nawyku (ja wybrałam codzienne spacery). Kiedy osiągniemy już pewien staż, uzyskujemy dostęp do „Playlist”. Są to krótkie, trwające 3 do 5 dni cykle zadań obejmujących wybrany przez nas temat (u mnie w tej chwili jest to trening umysłu). Możliwe jest także opracowanie własnych cykli. Ja np. dokumentuję dzięki temu swoje codzienne zmagania z językiem esperanto.
Wokół aplikacji zbudowana została już niemała społeczność, dlatego w dziale „We” możemy oglądać zdjęcia innych, wyszukiwać konkretne hasztagi czy użytkowników, a kiedy ktoś polubi lub skomentuje nasze zdjęcie, wystarczy kliknąć na „Hey”, by zobaczyć, o co chodzi. Kliknięcie w menu na „Me” przeniesie nas do naszego profilu, zaś „Do” to podstrona z listą zadań. Jest prosto, estetycznie i bardzo przejrzyście.
Jeżeli zależy Wam na samorozwoju, ale dość już macie sztywnych poradników i denerwujących nawoływaczy do „rewolucyjnych zmian”, koniecznie zapoznajcie się z książką The Book of You, a potem ze związaną z nią aplikacją. Publikacja ta znacznie wyróżnia się na tle innych i pozytywnie zaskakuje. Jest pomysłowa, oryginalna, przyjemna w odbiorze i robi to, co obiecuje – w rzeczywisty sposób wpływa na nasze życie. Ciężko będzie mi znaleźć lepszą książkę w tej dziedzinie, już teraz jestem wielką miłośniczką idei mikroakcji i wszystkiego, co się z „You” wiąże.
Przeczytaj również:
- Bullet Journal – organizuj się i planuj!
- Najlepsze gry i aplikacje rozwojowe na komórkę
- Kreatywny niezbędnik – narzędzia, bez których nie wyobrażam sobie pracy (i życia!)
Jamiego uwielbiam ale o tej ksiązce jeszcze nie słyszałam.
Chętnie to nadrobię bo pozycja wydaje się bardzo ciekawa 🙂
Mam nadzieję, że tak będzie – polecam 🙂
O ksiazce nie slyszalam ale pozytywa sprawa!
Bardzo pozytywna. Zachęcam do bliższego poznania 🙂
o wow! to jest dopiero super pomysł! 🙂 Takie mikroakcje na pewno złożą się na wielki sukces! 🙂
Z pewnością tak będzie. Tutaj działa się niemal niezauważalnie. To wszystko są drobnostki, które z czasem przemieniają się w coś dużego 🙂
Książka wydaje się niesamowicie przydatna i wyjątkowa. Aplikacja podobnie 😉
O tak, dlatego z całego serducha polecam 🙂
Świetna recenzja. Sama właśnie szukam książki do wypełniania, bo chciałabym taką zrecenzować na swoim blogu. Jestem psycholożką i moje doświadczenie pokazuje mi, że takie wypełnianki, praca własna dają więcej niż najlepiej napisana teoria.
W takim razie koniecznie obejrzyj w księgarni 'Book of You' i oceń, czy będzie dla Ciebie odpowiednia. Moje serce skradła od razu 🙂
"Najdłuższa podróż rozpoczyna się od małego kroku". Małe działania nie przerażają, wydają się realne do osiągnięcia dlatego nie odkładamy ich na później. Czymkolwiek się w życiu zajmujemy, warto wielki cel czy zadanie rozbić na serię małych kroczków, które będziemy mogli systematycznie realizować.
Bardzo fajnie, że coraz więcej autorów korzysta z takiego właśnie "nieprzytłaczającego" podejścia w swoich książkach 🙂
To prawda. Taka filozofia jest mi bardzo bliska.
Bardzo piękne, staranne wydanie. Aż chciałaby się wziąć taką książkę w swoje ręce.
Rzeczywiście wygląda pięknie – każda kolejna strona jest miłą niespodzianką i ucztą dla oka i umysłu 🙂
podoba mi się ta książka 😉 muszę ją kiedyś wypatrzyć 🙂
Mam nadzieję, że tak będzie 🙂
Nie słyszałam o tej książce i aplikacji, ale brzmią ciekawie. Tym bardziej, że lubię takie gadżety 😉
W takim razie zachęcam do spróbowania 🙂
Oba pomysły rewelacyjne 🙂 metodę "mikroakcji" staram się stosować już od jakiegoś czasu. Ważne, żeby zrobić chociaż mały krok do przodu każdego dnia 🙂 Aplikacji zaraz szukam….
W razie czego – link do aplikacji znajduje się we wpisie 🙂
ciekawe! muszę poszukać apki!
Polecam. Link we wpisie 🙂
Bardzo fajny pomysł na książkę, która towarzyszy nam każdego dnia. I ta społeczność pozytywnie zakręconych ludzi – tego światu dzisiaj potrzeba 🙂
O tak! Dawno nie miałam do czynienia z tak fajną międzynarodową ekipą 🙂
o coś nowego, brzmi bardzo ciekawie, dzięki za polecenie, pozdrawiam 🙂 https://subiektywnieoliteraturze.blogspot.com/2016/07/recenzja-przedpremierowa-paryska-zona.html
Zapowiada się ciekawa lektura, dzięki za polecenie!
oj Jamie Jamie:)) z przyjemnością i oczekiwaniem oglądałam swojego czasu jego przygody kuchenne.
ta książka przypomina mi coś w stylu dziennika rocznego, który piszę sama dla siebie od kilku dobrych lat.
Wooow to chyba coś dla mnie! :))
To bardzo dobra droga, najlepiej wdrażać wszystko stopniowo tak byśmy się przyzwyczaili i wypracowali w sobie dobre i pożądane nawyki, a wiadomo lepiej powoli a sukcesywnie niż szybko i na dłuższą metę nieskutecznie… polecam tez książkę o metodzie Kaizen która mówi właśnie o podejmowaniu małych kroczków, chociażby takich że jeśli chcemy ograniczy cukier, codziennie należy odsypać jedynie kilka ziarenek, w ten sposób bardzo subtelnie możemy oszukać własny umysł na nasza korzyść 😀