Organizer na biurko
Jedną z najbardziej irytujących konsekwencji mojego bałaganiarstwa jest ciągłe przetrzepywanie całego mieszkania w poszukiwaniu długopisu i nożyczek. Zazwyczaj ukrywają się one w stosie kredek, mazaków i papierów, co nierzadko okazuje się kością niezgody między bałaganiarską mną i moim pedantycznym małżonkiem. Żeby więc choć odrobinę zmniejszyć ten problem, postanowiłam zrobić coś z niczego i tak oto powstał ten kolorowy i bardzo wygodny w użyciu organizer na biurko.
Pudełko ozdabiamy wedle uznania – najlepiej sprawdza się do tego kolorowy papier prezentowy, można użyć też gazet. Ja akurat nic takiego pod ręką nie miałam, ale w strategicznych miejscach poobklejałam pudełko kawałkami tzw. „washi tape” (do kupienia za grosze na Aliexpress). Kawałków tej taśmy użyłam także do obklejenia rolek od papieru toaletowego, choć pierwotnie planowałam pomalować je farbami. Kolorowe naklejki gwarantują jednak oszczędność czasu, a i mniej zachodu z nimi. Dobrze by było znaleźć takie pudełko, w którym rzędy rolek zmieszczą się „na styk”, dzięki czemu nie będą się one przesuwać lub wywracać. U mnie znajduje się jakiś centymetr luzu i też jest dobrze – wszystko stoi na swoim miejscu.
Dzięki organizerowi stworzonemu właściwie „z niczego”, moje długopisy, ołówki, pędzelki, mazaki i nożyczki nie gubią się już w zakamarkach biurka. To proste rozwiązanie, które ułatwia życie i prezentuje się całkiem nieźle na biurku. Przy okazji odkryłam też, że po wyjątkowo złym dniu, skupienie się nad tworzeniem koi nerwy i dostarcza mnóstwa radości. Polecam! Przeczytaj również:
]]>Jak stworzyć organizer na biurko?
Do wykonania takiego gadżetu potrzebne będą codzienne produkty, które łatwo znaleźć w każdym domu:- Pudełko po butach
- Rolki od papieru toaletowego
- I dodatkowo: farby, naklejki, kawałki gazet, papier ozdobny itd.
Pudełko ozdabiamy wedle uznania – najlepiej sprawdza się do tego kolorowy papier prezentowy, można użyć też gazet. Ja akurat nic takiego pod ręką nie miałam, ale w strategicznych miejscach poobklejałam pudełko kawałkami tzw. „washi tape” (do kupienia za grosze na Aliexpress). Kawałków tej taśmy użyłam także do obklejenia rolek od papieru toaletowego, choć pierwotnie planowałam pomalować je farbami. Kolorowe naklejki gwarantują jednak oszczędność czasu, a i mniej zachodu z nimi. Dobrze by było znaleźć takie pudełko, w którym rzędy rolek zmieszczą się „na styk”, dzięki czemu nie będą się one przesuwać lub wywracać. U mnie znajduje się jakiś centymetr luzu i też jest dobrze – wszystko stoi na swoim miejscu.
Dzięki organizerowi stworzonemu właściwie „z niczego”, moje długopisy, ołówki, pędzelki, mazaki i nożyczki nie gubią się już w zakamarkach biurka. To proste rozwiązanie, które ułatwia życie i prezentuje się całkiem nieźle na biurku. Przy okazji odkryłam też, że po wyjątkowo złym dniu, skupienie się nad tworzeniem koi nerwy i dostarcza mnóstwa radości. Polecam! Przeczytaj również:
Pomysł bardzo dobry, organizer ładnie się prezentuje, a jego wykonanie jest bardzo tanie. Świetny pomysł. Minusem może być trudność w czyszczeniu luk pomiędzy rolkami, ale nie są sklejone więc można łatwo wysypać wszystko i wyczyścić. Pozdrawiam 🙂
O, w sumie sklejenie ich też byłoby ciekawym pomysłem 🙂 Dzięki za inspirację.
robiłam taki kiedyś 😉
Pochwal się efektem 🙂
Uwielbiam takie proste i niewymagające rozwiązania! 🙂
Prawda? Nie ma to jak dobre wykorzystanie 'niczego' 🙂
O tak, tego potrzebuje:-). Chyba też sobie takie zrobie. 🙂 a może przypadkiem masz więcej i chętnie oddasz? 🙂
Haha, aż tylu się nie dorobiłam 😉
No widzisz, nawet bym nie pomyślała. Przyda się. Zwłaszcza dzisiaj spada mi ten post jakby z nieba, ponieważ kręcę się, zmieniam coś na biurku, coś mi nie pasuje 🙂
O! Jak fajnie, cieszy mnie to bardzo!
Jestem wielką zwolenniczką takich prostych rozwiązań 🙂 Z natury jestem chomikiem, więc sama mam sporo podobnych pudełek i pudełeczek, w których przechowuję wszystko, to czego szkoda mi się pozbyć 🙂
Znam to doskonale, sama mam problem z chomikowaniem 😉
Bardzo ładnie się prezentuje. Ja nie mam problemu z bałaganiarstwem i wszystko mam poukładane 🙂
I całe szczęście 😉
bardzo ładnie urządzone, sama bym zrobiła ale nie mam biurka, nie mówiąc już o miejscu, każdą wolną przestrzeń zajmują książki
Nie wyobrażam sobie braku biurka 🙂 Dla mnie to istne centrum dowodzenia!
Robiłam kiedyś coś podobnego. Też z rolek do papieru, ale bez pudła. Posklejałam rolki razem w formie pociągu. Dwa rzędy, z tyłu i przodu dokleiłam wycięte głowę i ogonek z twardego papieru, pomalowalam na kolorowo i zielono. Tak powstała gąsienica.
Myślałam ostatnio o czymś podobnym, ale wykonanym z puszek. Wydaje mi się, że są bardziej stabilne niż rolki po papierze. Ale w sumie, jeśli rolki włożyłaś do pudełka, też nie będą się rozjeżdżać 🙂 Świetny pomysł nie tylko na dziecięce biurko 🙂