Europejka, Manuela Gretkowska
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2009
Stron: 354
Gatunek: wspomnienia
Podobnie jak to miało miejsce w przypadku Polki, w Europejce stykamy się z pamiętnikowymi zapiskami pisarki. Obserwujemy jej życie domowe, życie intymne, życie zawodowe, relacje rodzinne, podróże. Autorka przytacza opinie o swoich książkach, surowo traktuje Polaków, kolegów po fachu, a nawet Muńka Staszczyka. Śmiało wypowiada się na temat dzieł filmowych i literackich, nie waha się wspominać o polityce i kościele, z imion i nazwisk wymienia tych, z którymi zgadza się lub nie. Jej opowieść ujmuje mnogością tematów, szczerością i tym, co u Gretkowskiej lubię najbardziej – językiem.
To właśnie ironia, dosadność, cięty język i genialna umiejętność posługiwania się polszczyzną przyciągają mnie do tej autorki i sprawiają, że zdecydowanie stawiam ją ponad wszystkimi innymi rodzimymi pisarkami.
Europejka zachowuje wysoki poziom swojej poprzedniczki, Polki, dlatego też jeżeli chodzi o formę i sposób opowiadania – nie byłam zaskoczona. Za to wyjątkowo wyniosłam z tej lektury wiele dla siebie. Dzielą nas pokolenia i bagaż doświadczeń, ale życiowa sytuacja Manueli Gretkowskiej okazała się bardzo mi bliska… Dlatego na długo książka ta zapadnie mi w pamięć.
Moja ocena: 8,5/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’, ’Z półki’, ’Polacy nie gęsi’, ’Grunt to okładka’ oraz ’Książkowe podróże’.
Gretkowska pamiętnikarska jest Gretkowska w szczycie formy. Taka zwyżkę miała tylko jeszcze przy okazji debiutu My zdies emigranty. Reszta rzeczy jest dla mnie "nieczytliwa". Grafomańsko-megalomańska i odważne walenie prawdy między oczy o niczym nie przesądza, bo nie ona jedna naprawdę to potrafi.
Pewnie, że nie ona jedna, ale są tacy, którzy tylko na tym poprzestają, kiepsko radząc sobie z rodzimym językiem. Ona natomiast nawet jeśli bywa kontrowersyjna, to wciąż innych bije na głowę.
Nie jestem przekonana do formy pamiętnikowej i jest to chyba jedyna rzecz jaka może mnie odrzucać od tej książki. Stylu Manueli Gretkowskiej jeszcze nie poznałam, chociaż obiecuję sobie to już od jakichś dwóch lat. Może po ten tytuł akurat jako pierwszy nie sięgnę… jednak przekonuje mnie szczerość autorki, o której wspomniałaś w recenzji, bo uwielbiam brak owijania w bawełnę. 🙂
Kurczę, tak tą Gretkowską polecasz, że chyba w końcu będę się musiała przełamać. Nie wiem, skąd ten ośli upór u mnie…
Kocham Manuelę, niezmiernie cenię jej książki, a lekkość jej pióra, to po prostu mistrzostwo świata. Niektóre jej książki czytałam dwa razy. Wciąż mam do nich sentyment i uwielbiam wracać do niektórych cytatów. Pozdrawiam!
PS Jestem u Ciebie pierwszy raz i muszę przyznać, że bardzo podobają mi się zasady, które mają ułatwić komunikowanie. Świetnie napisane 🙂
Mam ogromną ochotę poznać wreszcie twórczość Gretkowskiej i chyba "Polka" i "Europejka" to będą tytuły, od których zacznę. 🙂
też niedawno skończyłam "Europejkę", zaczęłam od "Obywatelki" i cięzko było mi się przekonać do pozostałych pamiętnikowych. ale "Europejką" jestem zachwycona. podobnie jak pozostałym dorobkiem 🙂 uwielbiam Manuelę i cieszę się za każdym razem, jak widzę Twoją pozytywną recenzję czegokolwiek co wydała 🙂