[GRA] Mob Town
Gra mafijna w klimacie noir – zapowiada się nieźle, prawda? Z przyjemnością zabiorę Was dzisiaj na spacer po mrocznych zakamarkach miast rządzonych przez gangi i najemników. Uważnie się rozglądajcie, bo chwila nieuwagi może Was słono kosztować…
- Liczba graczy: 2-4
- Długość partii: 35-45 minut
- Wydawca: Trefl
W środku znajdują się…
Bogatą zawartość pudełka przedstawię za pomocą zdjęć:
Instrukcja + 4 dwustronne karty pomocy dla graczy. |
20 kart budynków. |
57 karty zasobów (najemnicy, forsa i jeden stróż prawa kończący rozgrywkę). |
4 zestawy po 8 kart chytrych planów. |
4 karty punktacji + 4 dwustronnie znaczniki punktacji. |
12 żetonów teczek + 4 zestawy po 12 żetonów gangów. |
A robi się to tak…
Pomiędzy graczy dzielimy: żetony gangów, karty chytrych planów, znaczniki i karty punktacji, karty pomocy i żetony teczek (po 3 na osobę). Tasujemy karty budynków i wybieramy pierwszych 10 z nich (+ po jednej za każdego gracza). Odkrywamy pierwszą kartę i dokładamy do niej kolejne w miejscach wskazanych przez strzałki. 3 nieużywane karty budynków układamy odkryte w pobliżu miasta – będą one stanowić Strefę Otwartą.
Tasujemy talię zasobów i rozdajemy każdemu z graczy po 3 karty. Odkrywamy pięć kolejnych kart i układamy je na środku stołu. Wyjmujemy 10 ostatnich kart z talii i dokładamy do nich kartę Stróża Prawa, po czym odkładamy z powrotem do talii. W którym miejscu – tego instrukcja nie precyzuje.
Teraz gracze z zestawu kart chytrych planów wybierają po dwie, a pozostałe okładają na bok. Gra się rozpoczyna!
Rozgrywka składa się z trzech rund, z których punkty się sumują. Jedna runda to jedno miasto, do kolejnej należy zbudować miasto na nowo.
W swojej turze gracz może dokonać którejś z możliwych aktywności: dobrania kart z talii zasobów, wymiany kart z ręki na odkryte karty zasobów, zakupu kart, wymiany kart chytrych planów, dobrania budynku ze strefy otwartej lub przejęcia budynku. To właśnie na przejmowaniu budynków opiera się cała rozgrywka, bo koniec końców wygrywa ten, który może pochwalić się największą wartością przechwyconej przez swój gang części miasta.
Aby przejąć budynek, należy mieć albo odpowiednią ilość forsy, albo odpowiednią liczbę najemników. Za najemników służą rekiny, węże, lisy, łasice i szczury i każdy z nich nadaje się do przejmowania innych budynków. Np. szczury z rekinami dobrze czują się w restauracjach, lisy z wężami pasują do hoteli, rekiny z wężami do szulerni itd. Przechwycenie danego lokalu oznacza się żetonem gangu.
Gra kończy się w momencie, w którym któryś z graczy wyciągnie ze stosu kartę stróża prawa. Jak to w życiu – zjawiają się gliny, gangi muszą się zwijać.
Grę wygrywa ten, który zdobędzie więcej punktów. Punkty zdobywa się przede wszystkim za przejmowanie budynków, ale także za niewykorzystanie żetonów teczek i zrealizowanie chytrych planów. W tym miejscu pojawia się pewne rozczarowanie, bo za wypełnienie chytrego planu otrzymuje się raptem trzy punkty, więc trzeba się zastanowić, czy jest w ogóle sens się na nich skupiać.
Komu? Komu?
Mob Town spodoba się wszystkim, którzy lubią gry wymagające strategicznego myślenia. Według opisu nadaje się ona już dla dziesięciolatków, ale myślę, że będzie ona dobra raczej dla gimnazjalistów i starszych, a nie dla małolatów. Zakładając, że możemy przejmować także lokale rywali, gra ma sporo negatywnej interakcji, a i cała jej otoczka raczej niespecjalnie nadaje się dla dzieci.
Dlaczego wspominam, że „zakładając”? Bo ta kwestia w instrukcji wyjaśniona nie zostaje. Zresztą nie ona jedna. Szczerze muszę przyznać, że tak idiotycznie i lakonicznie skonstruowanej instrukcji jeszcze nigdy nie widziałam. Żeby było „śmieszniej”, gracze otrzymują karty pomocy, mające ułatwić rozgrywkę, a zasady na nich opisane… przeczą tym przedstawionym w głównej instrukcji. Trudno więc w tych zasadach się połapać i dużo reguł trzeba ustalić między sobą, żeby nie było rozczarowań, niejasności i wątpliwości.
A na koniec…
Mob Town to ciekawa i bardzo efektownie wykonana gra, która wymaga nieustannego skupienia i kalkulowania, nie pozwala się nudzić i wzbudza mnóstwo emocji. Gdyby nie tragicznie skonstruowana instrukcja i nieco zbyt mała liczba żetonów gangów, byłaby idealna. Dzięki mechanizmowi budowania miasta każda rozgrywka jest niepowtarzalna i bardzo trudno byłoby się Mob Townem znudzić. To naprawdę klimatyczna, dynamiczna i ekscytująca gra, która wspaniale umili jesienno-zimowe wieczory.
Podsumowanie:
- Dynamika: 5/5
- Złożoność: 3,5/5
- Ciekawość: 5/5
Grę Mob Town można znaleźć na stronie trefl.pl
Przeczytaj również:
Brzmi ciekawie i widać, że gra jest ładnie wykonana 🙂
O tak, jej elementy są naprawdę piękne 🙂
Bardzo lubię planszówki, a te o mafii lub kryminalne kocham 🙂 To świetna propozycja dla moje rodzinki. P.S Zagłosowałam an Ciebie, 3mam kciuki 🙂
Bardzo dziękuję 🙂
A gra jest świetna i klimatyczna, polecam bardzo.
Lubię gry planszowe i karciane, ta wydaje się być ciekawa 🙂
I taka jest, polecam 🙂
Świetna! Nasza rodzina uwielbia wspólne wieczory przy grach, chyba kupię córce pod choinkę 🙂 codziennik-kobiety.blogspot.com
Już wiem, co kupię na okazję rodzinnych świąt :3
Całkiwm ciekawa gra i chętnie spróbowałabym w nią zagrać 🙂 Choć u mnie w domu preferowane są proste gry, ale powoli uczę wszystkich myśleć 😛
Pokaże recenzje córce. Pewnie gra ją zainteresuje.
Dzięki 😉