Harry Potter i Czara Ognia, J. K. Rowling
Harry Potter i Czara Ognia, J. K. Rowling
Oryginał: Harry Potter and the Goblet of Fire
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2001
Stron: 768
Ale jak miło odtwarzać tę historię wciąż na nowo!
Nigdy nie zapomnę nocnego czytania z latarką, potajemnego kartkowania Pottera na kolanach pod szkolną ławką i długich ożywionych dyskusji z parą gimnazjalnych przyjaciół, z którymi dzieliłam zamiłowanie do Rowling. Postarzałam się nieco, a ta historia wciąż nie zestarzała się w moim sercu, wciąż nie straciła nic ze swoim uroku. Stanowi dla mnie nie tylko nostalgiczną wycieczkę w przeszłość, ale przede wszystkim ubarwia dzisiejszą codzienność i przenosi do zupełnie innej rzeczywistości. Nie kocham się w niej przez sentymenty – ja po prostu nigdy z niej nie wyrosnę…
Kadr z filmu, filmweb.pl. |
Harry Potter i Czara Ognia to jedna z najbardziej obszernych części sagi – opowiada o Turnieju Trójmagicznym organizowanym na terenie mojej wymarzonej szkoły Hogwartu. Zła aura unosi się nad Harrym Potterem – ból blizny nasila się, Syriusz nie odpowiada na wiadomości, złe sny atakują nocami, a dziwne zdarzenia przyprawiają o gęsią skórkę. Sytuacja pogarsza się, kiedy ktoś celowo wystawia bohatera na pewną śmierć…
I tak kolejny raz toczą się przygody w Szkole Magii i Czarodziejstwa – Harry z przyjaciółmi kłócą się i wpadają w kłopoty, wiele zagadek musi zostać rozwiązanych, wiele czarnych charakterów musi zostać utemperowanych, a ubarwienie opowieści stanowią… młodzieńcze rozterki bohaterów. Jest więc i niebezpiecznie, i nostalgicznie, i wesoło, i nerwowo. Czyli i-de-al-nie! Bo wciąż w serii przygód o młodym czarodzieju rządzą: męstwo, przyjaźń, lojalność, radość, braterstwo, szlachetność i walka dobra ze złem.
Ach, jak dobrze znów wrócić w dobrze znane mury…
Moja ocena: 8,5/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań ’Pod hasłem’ oraz ’Z półki’.
Zabijesz mnie, ale nigdy nie przepadałam za tą serią. Może kiedyś uda mi się do niej przekonać, ale raczej nie stanie się to w najbliższym czasie;)
Zawsze warto próbować 🙂 Ja też nie byłam przekonana, tata zmusił mnie podstępem do przeczytania i jakoś tak wyszło, że się zakochałam.
Potter, ach Potter. Cóż, muszę przyznać, że ja jestem, byłam i pewnie zawsze będę totalną Potteromaniaczką ^^ Do przygód młodego czarodzieja mam ogromny sentyment i to nawet nie z dzieciństwa, bo całą serię przeczytałam dopiero gdzieś w gimnazjum. I rozumiem cię doskonale: ja też chyba nigdy z niej nie wyrosnę 🙂 Kocham tą serię i kocham J.K. Rowling za to że stworzyła ten cały świat (mimo że pozabijała część moich ulubionych bohaterów ;P). Ach, ale mi narobiłaś ochoty na ponowne przeczytanie całej serii 🙂
PS. Udanego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku 🙂
To chyba wciąż mój ulubiony tom, scena finałowa jest mistrzowska, ciągle mam ciarki, a przecież czytałem to już ze sześć razy 🙂
Tylko 8,5 a tyle ochów i achów z Twojej strony? Dla mnie 4, 6 i 7 część sa najlepsze i powinny mieć 10/10. Kocham HP. Nie dostałam listu z Hogwartu 🙁 Jestem mugolką!!! To boli niemalże fizycznie 🙂
8,5 to u mnie bardzo wysoka ocena 🙂 Jakoś muszę podzielić ocenowo swoje sympatie wobec serii. Pierwsze miejsce w moim sercu ma część trzecia, zdecydowanie <3
No coś Ty!!! 3??? Nawet jej nie pamiętam, ale te smoki z 4 to trudno zatrzeć w pamięci! Chociaż moja wyobraźnia jest chyba bogatsza, bo jak obejrzałam ekranizację i ich wizję smoków, to gorzko się rozczarowałam. I jak tu nie kochać wyobraźni, jest 1000 razy wspanialsza od jakiejś adaptacji filmowej (a to był i tak przecież świetny film) :)).
Hahahah "tylko 8,5 a tyle ochów i achów z Twojej strony?"
:DDDD
Basiu,
w trójce pojawiają się moi ulubieni bohaterowie – Lupin i Syriusz. Oraz dzieją się najfajniejsze rzeczy – to najnajnajlepsza część, zdecydowanie 🙂 Co więcej, czwórka i dwójka zawsze były najmniej przeze mnie lubianymi. W ostatnich dniach jednak do czwórki przekonałam się bardziej.
Aga,
;)))
E tam 😛 Nie przekonasz mnie. Najlepszy jest mój ukochany Snejpuś (spolszczyłam troszeńkę), który w 7 części umiera i oddaje swoje myśli HP. W myślodsiewni Harry dowiaduje się, że Snejpuś był cacy, a nie be. Kocham Snejpusia (kochałam go jakoś od początku, choć potrafił być wredny). Tego aktora, co gra Snejpusia wręcz ubóstwiam:) To był najlepszy moment 7 części, ever forever :))
Aga
;DD
Czekam na wyjaśnienie hasła w komentarzu 🙂
Oj Harry, moja miłość dziecieca i nastoletnia (ale seria, nie sam bohater 😉 ). Do 4 kochałam, potem zaczęło się pogarszać 5 taka średnia, 6 usypiająca no a 7 wszystko się miało wyjaśnić i tylko tyle w niej uroku 😉
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Co najmniej tyle samo kreatywności, a może znacznie więcej niż w poprzednim roku.
Może Cię ucieszy wiadomość, że Twoja ulubiona część trzecia znalazła się w kanonie lektur w klasie trzeciej gimnazjum.
Dziękuję bardzo! Tobie również życzę wszystkiego, co najwspanialsze 🙂
Cieszę się z obecności serii w kanonie lektur – mam jednak nadzieję, że sama etykieta 'lektura szkolna' nie zniechęca dzieciaków do tej książki 🙂
Kiedy Harry Potter zaczął się ukazywać dzieciaki oszalały na jego punkcie, a dorośli wpadli w zachwyt, bo ich dzieci zaczęły znowu czytać książki. Możliwe, że wprowadzenie do szkoły ma zachęcić młode pokolenie do czytania. Wtedy jeszcze nie było adaptacji filmowej więc nie wiem czy to się uda teraz.
Tamto pokolenie było jednak trochę inne, dlatego mam wielkie obawy, że to nie podoła zadaniu, biorąc np, pod uwagę to, o czym wspominasz – łatwy dostęp do wersji filmowej. Ale cóż, ten kto czytać nie lubi i tak nie polubi, trzeba liczyć na tę lepszą część młodzieży 🙂
zgadzam się – żadne sentymenty, tylko z Pottera się po prostu nie wyrasta!
Czara Ognia zajmuje u mnie drugie miejsce jeśli chodzi o najlepsze tomy Harry'ego : )
Uwielbiam! Po prostu uwielbiam Harrego 🙂 całą serię czytałam co najmniej 5 razy 😀
Uwielbiam, kocham i ciagle wracam do tej serii;)
I czytałąm 7 tom – momentami ryczeć się chce. Zresztą w całej serii są taki momenty;)
Harry jest nieśmiertelny! 😀
Ja na razie nie zamierzam sobie go przypominać – może kiedyś, jak będą go czytać moje dzieci, to i ja się do nich przyłączę. Póki co, od czasu do czasu oglądam filmy, jak natrafię w TV i czytam inne książki… A do Harry'ego pewnie kiedyś wrócę, marzy mi się przeczytać w oryginale. 🙂
Harry Potter to moje ukochana seria książkowa i trzydziestka na karku wcale mi w tym nie przeszkadza. Do niedawna była to moja ukochana lektura na doła 😉