|

Kapitan Nauka: Karty obrazkowe. Ortografia

Wydawnictwo: EdgardRok wydania: 2015

Karty obrazkowe. Ortografia

Nowość na rynku materiałów do nauki języka polskiego – Ortografia z muchą i pietruchą oraz Ortografia z mrówką i borówką, ucząca prawidłowej pisowni problematycznych słówek oraz zasad ortograficznych. Zestawy skierowane do uczniów klas 1-3 oraz ich nauczycieli i opiekunów.

Co w zestawie?

  • 100 kartonowych fiszek zawierających słówka.
  • 10 fiszek przedstawiających wybrane zasady.
  • Poradnik dla opiekunów.


Zbiór zalet

  • Fiszki są bardzo ładnie i trwale wykonane. Grube kartoniki nie dadzą się łatwo zniszczyć, a kolorowe obrazki przyciągną uwagę dzieciaków.
  • Na kartach znajdują się zasady pisowni z „ch”, „ó”, „ż”, „rz”, „u”, „si”, „zi”, „ci”, „dzi”, „ni”, „ś”, „ź”, „ć”, „dź” oraz „ń”.
  • W poradniku dla opiekunów znajdują się propozycje gier i ćwiczeń oraz przykładowe teksty dyktand, które mogą stanowić dużą pomoc i inspirację dla rodziców i nauczycieli pracujących nad zestawami ze swoimi podopiecznymi.
  • Zestawy przydadzą się zarówno w domu, jak i szkole. Można również bawić się nimi w gronie kilku osób.
kapitannauka.pl

Podsumowując

Karty obrazkowe do nauki pisowni oraz ortografii są wspaniałą metodą na zachęcenie dzieciaków do przyswajania wiedzy poprzez zabawę. To bardzo przyjemne, atrakcyjne dla oka i doskonale pomyślane rozwiązanie dla opiekunów, którzy pragną umilać dzieciakom naukę i przekonać je, że przyswajanie wiedzy może być zabawą, a nie żmudną, ciężką pracą. Myślę, że produkty z serii Kapitan Nauka obowiązkowo powinny znajdować się w wyposażeniu szkół, ponieważ w innowacyjny, bardzo wygodny i sympatyczny sposób przekazują bardzo ważną wiedzę dotyczącą arcytrudnego języka polskiego. Zastosowanie znajdą również w domu, o ile rodzice mają ochotę poświęcać czas na wspomaganie nauki swoich maluchów. Moja ocena: brak
Przeczytaj również: Kapitan Nauka: Karty obrazkowe. Angielski dla malucha.
]]>

11 komentarzy

  1. Według mnie nie prędko zapanuje moda, aby rodzic aż w takim stopniu kształcił swoje dziecko. Pomysł jest bardzo fajny, jednak zastosowany zostanie (według mnie) raczej w szkole. Niemniej uważam, iż karty się świetnie prezentują. Pozdrawiam 🙂

    1. Myślę podobnie – rodzicie musieliby się trochę zaangażować, żeby popracować z dzieciakami nad zestawami, a pewnie nie każdemu będzie się chciało. Niemniej, mam nadzieję, że taka forma nauki poprzez zabawę zyska na popularności. Ja mogę jedynie żałować, że za moich dziecięcych czasów pomysły tego typu nie były realizowane.

  2. Świetna sprawa! Też mam taką nadzieję, że produkty z serii Kapitan Nauka znajdą się w wyposażeniu szkół, bo to naprawdę pomysłowy sposób przekazywania wiedzy dla małego ucznia.

  3. A ja miałam coś podobnego w domu i pamiętam, że przez taką zabawę nauczyłam się ortografii:) Mój tata również bawił się ze mną w dyktanda, w których wymyślał różne śmieszne historie, a ja je zapisywałam i z niecierpliwością czekałam na ocenę. Tym samym chcę pokazać, że niektórym rodzicom się chce:))) raczej nie liczyłabym, że szkoły kupią takie karty, ale jaki problem jest zrobić coś takiego , np w ramach lekcji techniki?

  4. Mamy jedna z czesci, Ortografia z mrowka i borowka. Mojej 9 letniej corce z poczatku taki prezent nie ucieszyl, ale jak razem raz zagralismy, sama zaczela do nas przychodzic i prosic o wspolna gre. Wkrotce olaczyl sie tez i 7 Letni brat. Polecam! Mieszkamy na emigracji i pozycje te stanowia wspaniala baze i uzupelnienie dla Szkoly Polskiej na emigracji, do ktorej nasze dzieci uczeszczaja.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *